- pewna para przybywa do małego miasteczka, po drodze potrącają coś lub kogoś, ale nie zwracają na to większej uwagi, kiedy jadą dalej kamera pokazuje, że część tego czegoś utknęło w aucie (ręka albo kawałek twarzy) i dalej wykazuje objawy życia.
- głównym złym jest jakiś doktorek, który "ulepsza mieszkańców miasta" i zmienia ich w swoje marionetki/zombie - niby wyglądają i zachowują się normalnie, ale czasem się rozpadają, być może wskutek rozkładu.
- potem bohaterów ściga całe miasteczko.
- jedno z nich staje się ofiarą doktorka i próbuje przekonać partnera, że takie "życie" jest lepsze.
