Czy ta gra dobrze się sprzedaje? porównując wykresy recenzji na steamie to strasznie uboga jest ich ilość w ciągu pierwszego miesiąca w porównaniu do Origins.
Nie chcę mi się wierzyć że słabo się sprzedaje, ale skąd taka różnica w ilości wystawianych recenzji? Origins był przełomowy i nie chce sie ludziom wystawiać recenzji do DLC?
AC Odyssey
Mnie rozsmieszyła ta nota 9.5/10 na PPE, bo to nota bliska perfekcji więc jeszcze bardziej z dystansem podchodziłem od nowej części AC, ale WSZYSTKO, każdy jeden element jest na równi lub wykonany lepiej niż w Origins.
Jednak to co najważniejsze to, że muzyka jest wkomponowana świetnie, a fabuła jest bardzo dobra, nie jest to już takie idiotyczne założenie w formie zemsty wyłącznie jak w Origins.
Mam 60h na koncie, nie wiem na jakim etapie fabuły jestem, bo nie spoilerowałem sobie listy zadań, ale sporo już za mną, mam tez maksymalny 50. poziom mimo iż 2 wyspy w ogóle nietknięte, a pytajników chyba z 30 nadal mam. Dlatego nie wiem o co chodziło z tymi zarzutami o grind u części osób, bo nie grindowałem ani nie robiłem zadań czasowych (chyba na 5 skończyłem bo uznałem to za głupotę) a XP już mi nie wpada.
Największy mój zarzut do tej gry, to, że jest za duża, jakkolwiek idiotyczne to zabrzmi. To sprowadza się do dwóch problemów:
a) Przejście czy przepłynięcie z punktu A do B zajmuje często za długo, później ratują to trochę punkty widokowe i szybka podróż, ale wiadomo to stopniowo się odkrywa
b) Przyjemność z wykonania naprawdę dobrze napisanego zadania (poziom zadań w Wiedźminie 3) nagle psuje jakiś idiotyczny quest typu przynieś xx czegoś tam, czyli typowe fetch questy. Tych zadań pobocznych niejako fabularnych jest na tyle dużo, że spokojnie dało się zrezygnować z tych zapychaczy.
Rozwalają mnie też te niektóre teksty i relacje NPC napisane jak przez dziecko. Wiesz, podchodzisz do NPC, ten mówi, że chce się dostać do x grupy i tylko to się dla niego liczy, nic innego. Mówisz mu "a może jednak lepiej przejść tutaj?" i ta reakcje: "Ohh, faktycznie, to lepsze wyjście". Serio?
Tak jak wyżej wygląda to powiedzmy w co trzecim zadaniu co psuje cały efekt jaki wypracowały 2 inne porządnie napisane questy.
Patrząc na odstęp czasowy między Origins, a Odyssey to ciężko uwierzyć jak rozbudowany jest ten tytuł i jak wszystko względem Origins postarano się poprawić.
Jakby był teren nieco mniejszy, z mniejszą ilością tych samych powtarzalnych zleceń i miejscówek, to moje wrażenie byłoby jeszcze lepsze i gra faktycznie mogłaby się ocierać o tę notę 9/10 przynajmniej na tym etapie, na którym jestem, a tak to wiadomo idealnie nie jest.
Po 20h na koncie zacząłem po prostu całkiem pomijać wszelakie zadania czasowe lub poboczne nieoznaczone na "żółto" (typowo fabularne), przestałem też podbijać od tak forty czy miejscówki, tylko najpierw brałem zadania z całego terenu żeby nie było tak, ze wyczyszczę fort, a później pojawia mi się zadania uwolnienia kogoś z tego fortu i nagle ta osoba pojawia się w klatce, a przeciwnicy się odrodzili częściowo.
Także nie ma co czyścic całego terenu jeśli nie ma z tym zadań związanych.
Jednak to co najważniejsze to, że muzyka jest wkomponowana świetnie, a fabuła jest bardzo dobra, nie jest to już takie idiotyczne założenie w formie zemsty wyłącznie jak w Origins.
Mam 60h na koncie, nie wiem na jakim etapie fabuły jestem, bo nie spoilerowałem sobie listy zadań, ale sporo już za mną, mam tez maksymalny 50. poziom mimo iż 2 wyspy w ogóle nietknięte, a pytajników chyba z 30 nadal mam. Dlatego nie wiem o co chodziło z tymi zarzutami o grind u części osób, bo nie grindowałem ani nie robiłem zadań czasowych (chyba na 5 skończyłem bo uznałem to za głupotę) a XP już mi nie wpada.
Największy mój zarzut do tej gry, to, że jest za duża, jakkolwiek idiotyczne to zabrzmi. To sprowadza się do dwóch problemów:
a) Przejście czy przepłynięcie z punktu A do B zajmuje często za długo, później ratują to trochę punkty widokowe i szybka podróż, ale wiadomo to stopniowo się odkrywa
b) Przyjemność z wykonania naprawdę dobrze napisanego zadania (poziom zadań w Wiedźminie 3) nagle psuje jakiś idiotyczny quest typu przynieś xx czegoś tam, czyli typowe fetch questy. Tych zadań pobocznych niejako fabularnych jest na tyle dużo, że spokojnie dało się zrezygnować z tych zapychaczy.
Rozwalają mnie też te niektóre teksty i relacje NPC napisane jak przez dziecko. Wiesz, podchodzisz do NPC, ten mówi, że chce się dostać do x grupy i tylko to się dla niego liczy, nic innego. Mówisz mu "a może jednak lepiej przejść tutaj?" i ta reakcje: "Ohh, faktycznie, to lepsze wyjście". Serio?
Tak jak wyżej wygląda to powiedzmy w co trzecim zadaniu co psuje cały efekt jaki wypracowały 2 inne porządnie napisane questy.
Patrząc na odstęp czasowy między Origins, a Odyssey to ciężko uwierzyć jak rozbudowany jest ten tytuł i jak wszystko względem Origins postarano się poprawić.
Jakby był teren nieco mniejszy, z mniejszą ilością tych samych powtarzalnych zleceń i miejscówek, to moje wrażenie byłoby jeszcze lepsze i gra faktycznie mogłaby się ocierać o tę notę 9/10 przynajmniej na tym etapie, na którym jestem, a tak to wiadomo idealnie nie jest.
Po 20h na koncie zacząłem po prostu całkiem pomijać wszelakie zadania czasowe lub poboczne nieoznaczone na "żółto" (typowo fabularne), przestałem też podbijać od tak forty czy miejscówki, tylko najpierw brałem zadania z całego terenu żeby nie było tak, ze wyczyszczę fort, a później pojawia mi się zadania uwolnienia kogoś z tego fortu i nagle ta osoba pojawia się w klatce, a przeciwnicy się odrodzili częściowo.
Także nie ma co czyścic całego terenu jeśli nie ma z tym zadań związanych.
- Posty: 372
- Rejestracja: 3 lut 2017, o 13:53
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 87 razy
- Podziękowania: 125 razy
Ogrywanie Odyssey dopiero przede mną, bo nadrabiam gry z serii AC po kolei, więc mam pytanie do Season Packa do AC Odyssey:
1) dodatki są tylko fabularne, czy dostaje się jakiś ekwipunek / coś związanego z rozwojem postaci?
2) trochę w odniesieniu do punktu nr 1, czy SP jest przydatny / potrzebny od początku gry, czy nie robi różnicy?
3) jeśli różnicy brak, to rozumiem, że mogę ograć podstawkę i dodatki zakupić i ogrywać później?
Wszystko w sumie kręci się dookoła jednego, czy tracę coś, jeśli zacznę ogrywać samą podstawkę od początku bez SP, czy kupić go od razu i grać w całą grę. Jeśli ktoś zechce odpowiedzieć, prosiłbym bez spoilerów.
1) dodatki są tylko fabularne, czy dostaje się jakiś ekwipunek / coś związanego z rozwojem postaci?
2) trochę w odniesieniu do punktu nr 1, czy SP jest przydatny / potrzebny od początku gry, czy nie robi różnicy?
3) jeśli różnicy brak, to rozumiem, że mogę ograć podstawkę i dodatki zakupić i ogrywać później?
Wszystko w sumie kręci się dookoła jednego, czy tracę coś, jeśli zacznę ogrywać samą podstawkę od początku bez SP, czy kupić go od razu i grać w całą grę. Jeśli ktoś zechce odpowiedzieć, prosiłbym bez spoilerów.
- Posty: 2246
- Rejestracja: 22 lut 2015, o 20:35
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 197 razy
- Podziękowania: 408 razy
- Kontakt:
Rozumiem, że pytanie dotyczy Season Passa, więc odpowiadam:JasonTodd pisze: 9 lip 2020, o 15:50 Ogrywanie Odyssey dopiero przede mną, bo nadrabiam gry z serii AC po kolei, więc mam pytanie do Season Packa do AC Odyssey:
1) dodatki są tylko fabularne, czy dostaje się jakiś ekwipunek / coś związanego z rozwojem postaci?
2) trochę w odniesieniu do punktu nr 1, czy SP jest przydatny / potrzebny od początku gry, czy nie robi różnicy?
3) jeśli różnicy brak, to rozumiem, że mogę ograć podstawkę i dodatki zakupić i ogrywać później?
Wszystko w sumie kręci się dookoła jednego, czy tracę coś, jeśli zacznę ogrywać samą podstawkę od początku bez SP, czy kupić go od razu i grać w całą grę. Jeśli ktoś zechce odpowiedzieć, prosiłbym bez spoilerów.
1. SP zawiera 2 dodatki fabularne, remastery AC3 i ACL i jeszcze była dodatkowa misja, ale nie wiem czy teraz nie jest już dostępna dla wszystkich.
2. Nie robi różnicy, jest jeszcze jakiś pakiet Deluxe i tam dostajesz jakieś zbroje na początek, ale nic specjalnego.
3. Dokładnie, zadania z dodatków i tak odpalają się dopiero na pewnym etapie fabuły(podobne rozwiązanie jak w W3), więc można je ogrywać dopiero po podstawce. Tutaj podpowiem tylko, że nawet zalecam je ogrywać po głównej fabule, pierwszy dodatek to dodatkowy wątek, ale lepiej wypada po podstawce, a Los Atlantydy kontynuuje pewne wątki zaczęte w podstawce.