TomHa pisze: Tam do kata, w Trójkę grałem tylko raz i już jej praktycznie nie pamiętam
Jeśli to się powiedzie, to będzie coś pię-kne-go!
A ja nie mogę zapomnieć tych olbrzymich, zagmatwanych leveli, gdzie miejscami poziom absurdu sięgał zenitu - a przecież stare TR-y generalnie i tak były brawurowe logicznie

Ktoś pamięta tę koszmarną sekcję w Londynie albo przeprawę w canoe? Grrr. Choć były i świetne momenty, jak np. prażenie do raptorów ze stacjonarnego działka, zwiedzanie starożytnego miasta Tinnos pod Antarktydą czy szaleńczy rajd quadem wzdłuż Gangesu. A tak w ogóle, to TR3: The Lost Artifact, czyli samodzielny dodatek, zjadał na śniadanie podstawkę, jeśli nie graliście, to biegiem do komputerów!
Jak już skończą z tą nową trylogią (bo nie sądzę, by Shadow of the Tomb Raider zasadniczo zmienił klimat i koncepcję zrebootowanego TR), z chęcią zobaczyłbym kolejną część zrobioną trochę jak Deus Ex: Human Revolution. HR był prequelem, nie remake'iem, ale szkielet fabularny, wzór i atmosferę lokacji, typy bohaterów (włącznie z głównym) pożyczono przecież z pierwszego Deus Exa. Kto grał w obie części, bez problemu wskaże podobieństwa. Tym sprytnym sposobem mieliśmy nową grę z nową historią, a jednocześnie mogli się w niej odnaleźć ludzie pamiętający staruszka protoplastę, nawet jeśli nie udało się odtworzyć tak posępnego klimatu świata u schyłku, jak w DX1. Podobnie mogłoby być z TR: pożyczyć te elementy (czy nawet lokacje), które sprawdziły się w klasycznych częściach, wykorzystać niektóre dawne pomysły fabularne, ale stworzyć zupełnie nową historię (nawet i w uniwersum reboota, czemu nie), grającą nieco na sentymencie. Oj, strasznie chciałbym zobaczyć Tomb Raidera w nowoczesnej szacie graficznej, którego osadzono np. w Wenecji... No i ja chcę Lary z dwoma pistoletami i w szortach, która nie przeprasza za to, że żyje, o!