Niriles pisze:
Ale o co chodzi? Przecież po pierwsze Alan nie jest zbanowany, po drugie za wydanie 40 złotych to nie jest za darmo.
No chodzi o to, że są to sytuacje bardzo zbliżone.
Teoretyzując - można przecież powiedzieć że wydać te 40 zł to może i wydał, ale przecież dostał za to swoje gry więc Alana jednak dostał za darmo. I za chwilę znów komuś się zrobi niedobrze na samą myśl i będzie wzywał do krucjaty z flagą św. bana na maszcie...
No i właśnie dlatego m.in postuluję odejście od mętnej polityki "niesprzedawania darmówek". Nie dlatego że w pokoju cichaczem fapuję do ołtarzyka Korwina, tylko dlatego że raz: te zasady są mętne jak woda w klozecie, dwa: nikomu się nie chce na serio ich pilnować.
A dobry regulamin, w ogóle dobre prawo to takie które jest: a) maksymalnie proste b) bezwzględnie egzekwowane. W sumie, jedno wynika z drugiego.
W czym problem, żeby to wystawić? Burza jest o gry za darmo, takie za 0 złotych, które jeszcze z rozdawnictwa nie zejdą, a na bazarku już jest ruch przy tych tytułach (i nie mówcie, że płaci się klikami i informacjami. Jakby to kogoś martwiło, to by w ogóle przy kompie nie siedział).
A wyobrażasz sobie że a) są ludzie którzy non stop nie siedzą przy kompie w swojej piwnicy b) a jeśli już siedzą to wolą przeznaczyć ten czas na co innego niż ciągłe szukanie darmówek i wyrobnicze klikanie żeby je dostać?
Nawet na tym forum był ktoś, co narzekał że nie załapał się bo siedział w robocie. A jak wrócił do domu, to na bazarze ban - no bo przecież było darmowe...
Serio, apeluję wszem i wobec o trochę więcej wyobraźni i próby spojrzenia na każdą sprawę spoza perspektywy okopów własnego siedziska. A przy okazji i o dużo mniej emocji.