buck pisze: oLiardi pisze: Nielegalne może być to, że tłumaczenie może nie być wykonane przez wrzucającego na jakiś tam serwer człowieka, ale wycięte z oryginalnej gry bez zgody wydawcy czyli zwykła kradzież.
no właśnie.
Są też tłumaczenia legalne, w porozumieniu z wydawcą np. tu:
http://ironsquad.pl/ albo na forum Bioware.
A są i płatne, jak np. do KOTOR2.
Różne są przypadki.
macbar1996 pisze: Jeśli kupujesz przez Holę i uważasz że to jest legalne a spolszczenie gry już nie to ja nie wiem jakie ty masz wartości w życiu XD
gdzieś tak napisałem? Nie pamiętam. Podrzucisz linka?
Poza tym - co ma piernik do wiatraka? Jakie ma znaczenie, co ja uważam? "Legalne" znaczy zgodne z istniejącym prawem. Moje przekonania nie mają tu nic do rzeczy.
Zaczynasz się trochę plątać w tym co piszesz.
Ale do rzeczy - twierdzenie, że nielegalnym jest spolszczenie wycięte z oryginalnej wersji gry i wgrane do innej oryginalnej wersji produktu sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech politowania nad "ekspertami" pojawiającymi się na różnych forach.
Pominę przepisy, z których ani jeden nie odnosi się stricte do tego typu modyfikacji. Pominę również fakt, że nigdy nikt nie stanął przed sądem za wgranie innej wersji językowej / inne zmodyfikowanie oryginalnego oprogramowania na użytek własny, co oznacza, że nigdy nie mieliśmy do czynienia z precedensem w tej materii. Rzucanie paragrafami mija się tu z celem, bo "internetowi eksperci" mają swoją jedyną i uniwersalną prawdę, której nikt nie jest im w stanie wyperswadować swoją logiczną argumentacją, czy też poprzez cytowanie wybranych fragmentów tekstu tudzież kodeksu karnego.
Uświadomcie sobie, że nabywając kopię gry stajecie się posiadaczami licencji danego programu. Co to oznacza? Dokładnie tyle, że macie prawo swoją kopię dostosowywać w dowolny sposób do swoich potrzeb a prawo łamane jest jedynie w przypadku udostępnienia dowolnej wersji (zarówno zmodyfikowanej jak i niemodyfikowanej) osobom trzecim - i tyczy się to zarówno całości jak i fragmentów oprogramowania. To że np. Cenega wydała spolszczenie i chce je zachować na "swoim terenie" dystrybucyjnym to tylko i wyłącznie ich problem. Zapewniam Was, że żadne przepisy odnoszące się do np. własności intelektualnej czy też do legalności oprogramowania nie mają tu nawet cienia zastosowania. Jeśli już ktoś zechce drążyć ten temat, to jedyną stroną łamiącą prawo jest osoba umieszczająca takie spolszczenie w sieci.