Granie na PC kojarzyło mi się jeszcze parę lat temu z możliwością robienia quick save'a. Dawało to poczucie kontroli nad grą. Za pomocą F5 można było sobie zapisać stan gry w odpowiednim momencie. O ile na początku tego millenium było to na porządku dziennym, potem przestałem troche grać, a w ostatnich miesiącach nadrabiam zaległości i współcześnie quick save'ów praktycznie nie ma.
Kiedy to sie stało? W CoD'ach - jedynka umożliwiała szybkie sejwy, a dwójka już nie. Wydaje mi się, że trochę to przez 'ukonsolawanie' tytułów w ostatnich latach i tworzenie ich pod takim kątem, żeby było je wygodnie zaimplementować na konsoli.
Obecnie w praktycznie każdej grze spotykam checkpointy. Czy są współcześnie jeszcze jakieś tytuły AAA umożliwiajace Quick Save'y? Czy tęsknicie za nimi? Lubiliście quick save'y czy wolicie checkpointy? Czy można dziś mówić o śmierci quick save'a?
Śmierć quick save'a?
- Posty: 652
- Rejestracja: 8 lip 2014, o 13:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tak
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 11 razy
- Kontakt:
ME3 ma od groma checkpointów z autozapisem(które czasami były w bardzo nieodpowiednich miejscach). Poza tym, Skyrim ma quick save'y, F4 prawdopodobnie również będzie miało tę opcję. Generalnie qs są częściej stosowane w grach RPG niż w FPS.
- Posty: 24
- Rejestracja: 1 wrz 2015, o 14:27
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
Dla mnie quick save to wygoda ale także ułatwienie. Checkpointy w wielu grach utrudniają trochę rozgrywkę. Weźmy na przykład przytoczonego przez Ciebie Call of Duty np 4 Modern Warfare na najwyższym poziomie trudności (albo przed ostatnim). Jak masz quicka możesz robić save na bardzo małych odcinkach rozgrywki. Dojście do checkpointa często wiąże się z wieloma ciężkimi chwilami
Checkpointy denerwują najbardziej ludzi jak zmuszają do zaczynania od nowa danego dużego etapu, jeżeli jesteśmy zmuszeni przerwać rozgrywkę na pomniejszym checkpoincie. Jeżeli ktoś chce tylko najprostszą relaksującą formę rozrywki to na pewno może być czymś denerwującym (ale przecież można też obniżyć drastycznie poziom trudności i wtedy gry się same przechodzą...).

- Posty: 1265
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 17:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 235 razy
- Podziękowania: 219 razy
- Kontakt:
Jedno słowo: konsole.
Mimo że świat idzie do przodu to przez konsole rynek gier się cofa.
Checkpointy to typowo konsolowy wymysł jeszcze z czasów PS1 bo niby jak na konsoli zrobić zapis? Owszem były karty pamięci ale to był tylko substytut bo niewielka ilość miejsca na karcie nie pozwalała na wiele. I mimo tego że już od dawna konsole mają twarde dyski praktycznie bez limitu miejsca to niestety nadal ciągną się za nimi te nieszczęsne checkpointy, które mają jeszcze jedną opcje do spełnienia: sztucznie wydłużają czas gry i mnie osobiście denerwują bo nie lubię powtarzać 15 minut walki z bossem mając do końca 2 mm jego paska życia.
Przypomnijmy jeszcze całkowicie oderwany od rzeczywistości system z Resident Evil 2 gdzie nie dość że musieliśmy odszukać tusz/atrament czy co to tam było to potem zapis mogliśmy dokonać w limitowanej ilości tylko w miejscach gdzie znajdowały się maszyny do pisania.
Dla mnie gra bez szybkiego zapisu z miejsca dostaje 2 oczka w dół bo to do mnie należy decyzja kiedy i gdzie chcę zapis zrobić. Do tego szybki zapis pozwala błyskawicznie wrócić do początku rozmowy w grach rpg i sprawdzić inną linię dialogową. Były takie gry w które chciałem zagrać ale jak się okazało że nie ma w nich szybkiego zapisu to sobie je odpuściłem
I jeszcze jedna kwestia. W dzisiejszych produkcjach checkpointy głównie w shooterach nie są jakoś frustrujące ale jak ktoś sobie przypomni np. "aleje snajperów" z Medal of Honor to chyba bym połamał klawiaturę gdyby tam nie było opcji szybkiego zapisu.
Przykład checkpointu, które mnie ostatnio nieźle zgrzał. Gra Battlefield 4. Na końcu gry podejmujemy decyzję, która ma 3 opcje. Za każdą z nich jest odblokowana broń do multi. I jaki jest efekt gry bez szybkiego zapisu? Niestety nie da się wrócić już po zakończeniu misji do wcześniejszego checkpointa więc musimy całą misje rozegrać 3 razy.
Mimo że świat idzie do przodu to przez konsole rynek gier się cofa.
Checkpointy to typowo konsolowy wymysł jeszcze z czasów PS1 bo niby jak na konsoli zrobić zapis? Owszem były karty pamięci ale to był tylko substytut bo niewielka ilość miejsca na karcie nie pozwalała na wiele. I mimo tego że już od dawna konsole mają twarde dyski praktycznie bez limitu miejsca to niestety nadal ciągną się za nimi te nieszczęsne checkpointy, które mają jeszcze jedną opcje do spełnienia: sztucznie wydłużają czas gry i mnie osobiście denerwują bo nie lubię powtarzać 15 minut walki z bossem mając do końca 2 mm jego paska życia.
Przypomnijmy jeszcze całkowicie oderwany od rzeczywistości system z Resident Evil 2 gdzie nie dość że musieliśmy odszukać tusz/atrament czy co to tam było to potem zapis mogliśmy dokonać w limitowanej ilości tylko w miejscach gdzie znajdowały się maszyny do pisania.
Dla mnie gra bez szybkiego zapisu z miejsca dostaje 2 oczka w dół bo to do mnie należy decyzja kiedy i gdzie chcę zapis zrobić. Do tego szybki zapis pozwala błyskawicznie wrócić do początku rozmowy w grach rpg i sprawdzić inną linię dialogową. Były takie gry w które chciałem zagrać ale jak się okazało że nie ma w nich szybkiego zapisu to sobie je odpuściłem
I jeszcze jedna kwestia. W dzisiejszych produkcjach checkpointy głównie w shooterach nie są jakoś frustrujące ale jak ktoś sobie przypomni np. "aleje snajperów" z Medal of Honor to chyba bym połamał klawiaturę gdyby tam nie było opcji szybkiego zapisu.
Przykład checkpointu, które mnie ostatnio nieźle zgrzał. Gra Battlefield 4. Na końcu gry podejmujemy decyzję, która ma 3 opcje. Za każdą z nich jest odblokowana broń do multi. I jaki jest efekt gry bez szybkiego zapisu? Niestety nie da się wrócić już po zakończeniu misji do wcześniejszego checkpointa więc musimy całą misje rozegrać 3 razy.
- Posty: 149
- Rejestracja: 8 lut 2014, o 15:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
Ciekawy temat.
Też lubię szybki zapis;]Chociaż parę razy mnie to zgubiło,zamiast load dałem save i sie nadpisało
Checkpoint są irytujące, masz problem z jakąś lokalizacją ale by do niej dojść trza poświecić pare minut. Plus wczytywanie.
To irytujące.
Często też chce się sprawdzić a co się stanie jak sobie ,,kliknę tutaj,,lub podejmę taka a nie inną decyzję.
Tak dla szybkiego zapisu!
Też lubię szybki zapis;]Chociaż parę razy mnie to zgubiło,zamiast load dałem save i sie nadpisało
Checkpoint są irytujące, masz problem z jakąś lokalizacją ale by do niej dojść trza poświecić pare minut. Plus wczytywanie.
To irytujące.
Często też chce się sprawdzić a co się stanie jak sobie ,,kliknę tutaj,,lub podejmę taka a nie inną decyzję.
Tak dla szybkiego zapisu!
Ja to też nie lubię punktów kontrolnych w grach, szczególnie mnie to frustrowało choćby w serii Prince of Persia tej nowszej czyli w częściach tych od Piasków Czasu, grałem w Prince of Persia 3D to tam był zapis w każdym momencie a twórcy wykonali krok w tył zamiast w przód i jak gram to przeważnie tylko w gry gdzie można zapisać grę kiedy ja chcę, też NaissanceE dawało w kość punktami zapisu i tam się do tego często nieraz ginęło, w FPS-ach to też zawsze używałem szybkiego zapisu jak choćby w Quake`u czy Doom`ie, jedynie co autozapis mi nie przeszkadzał nigdy to w Diablo II czy Titan Quest.
W niektórych grach jest jeszcze inny problem - jaki przycisk przydzielić pod quicksave. Jasne, może to być kombinacja, ale część graczy tego nie ogarnieMerlinPL pisze: Checkpointy to typowo konsolowy wymysł jeszcze z czasów PS1 bo niby jak na konsoli zrobić zapis? Owszem były karty pamięci ale to był tylko substytut bo niewielka ilość miejsca na karcie nie pozwalała na wiele. I mimo tego że już od dawna konsole mają twarde dyski praktycznie bez limitu miejsca

W grach wyścigowych wprowadzono substytut quicksave'a - cofanie czasu. W nowym Dircie (nie wiem jak z innymi grami) producent usunął opcję, ponieważ większość graczy na to narzekała.
Takie zapisywanie co sekundę w trakcie walki z bossem wybija z rytmu i klimatu. Szczególnie, jeśli gra robi małą pauzę w trakcie.
Tak nawiasem - ostatni Deus Ex też miał quicksave. Ale pierwsza wersja dostała (konsolowy?) limit 20 miejsc na zapis. Dobrze, że zaraz po premierze zwiększyli limit do 99.
- Posty: 1662
- Rejestracja: 9 lip 2013, o 17:59
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: -17.660700, -150.639132
- Podziękował: 4 razy
- Podziękowania: 41 razy
- Kontakt:
Coraz więcej na PC konsolowych checkpointów, gdzie nie można w jakikolwiek sposób sobie zapisać gry i jak się ominie jakiś moment fabuły / zadanie poboczne to trzeba czasami grę od nowa zaczynać (już pół biedy, jak gra jest podzielona konsolowo na rozdziały i trzeba się tylko do początku cofnąć).
Lub twórcy udostępniają tylko z 3 - 4 sloty na save (oczywiście bez możliwości własnego nazwania takiego, więc wracam po miesiącu chcąc zacząć fabułę od jakiegoś wcześniejszego momentu niż najnowszy save, a tam tylko "Wielka Dolina 14/07/2015 20:17" itp. Jak tutaj znaleźć w którym konkretnie zapisie jest interesujący mnie moment? ).
No i gwoli ścisłości rzadko używałam quicksave, cześciej po prostu wciskam odruchowo Esc i wchodzę w zapis
Kiedyś przez większość gry (z rzadkimi autosave) robiłam tylko quicksave i on przez przypadek się uszkodził. Nie miałam chęci przechodzić 5h gry od nowa to ją odstawiłam na półkę i nabrałam niechęci do spamowania F5 
Lub twórcy udostępniają tylko z 3 - 4 sloty na save (oczywiście bez możliwości własnego nazwania takiego, więc wracam po miesiącu chcąc zacząć fabułę od jakiegoś wcześniejszego momentu niż najnowszy save, a tam tylko "Wielka Dolina 14/07/2015 20:17" itp. Jak tutaj znaleźć w którym konkretnie zapisie jest interesujący mnie moment? ).
No i gwoli ścisłości rzadko używałam quicksave, cześciej po prostu wciskam odruchowo Esc i wchodzę w zapis


- Posty: 1265
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 17:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 235 razy
- Podziękowania: 219 razy
- Kontakt:
I teraz pomyśl że hackujesz jakiś zamek 4-5 lvl bez szybkiego zapisu. W The Fall o ile mnie pamieć nie myli tak jest.
W dobrych produkcjach jest kilka slotów na szybki zapis właśnie po to aby nie doszło do takiej sytuacji.
- Posty: 606
- Rejestracja: 17 wrz 2013, o 15:17
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 28 razy
- Podziękowania: 32 razy
- Kontakt:
Nie cierpię konsolowej kombinacji checkpointy+brak quicksave'a, dlatego na początku napalałem się na Bioshocka Infinite (uwielbiam całą serię) a potem, gdy go kupiłem (na szczęście za śmiesznie małą cenę z nuuvem) szybko przestałem w niego grać. Jedynka i dwójka miała quicksave'y, Infinite - brak, tylko checkpointy, w dodatku nie wiadomo nawet kiedy to nastąpi (w serii Dead Space jeszcze rozumiem i aż tak mi to nie przeszkadzało). Podsumowując: Quicksave - TAK! Checkpoint - NIE!
Dlatego uważam, że najlepiej rozwiązano to w grach Bioware. Jest quicksave, ale możliwość jakiegokolwiek zapisu wyłącza się w trakcie walki.
BTW. Narzekacie na checkpointy, a przypomnijcie sobie, jak to było w GTA do czwartej części włącznie

- Posty: 1265
- Rejestracja: 6 lut 2014, o 17:41
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 235 razy
- Podziękowania: 219 razy
- Kontakt:
- Posty: 774
- Rejestracja: 8 lip 2013, o 19:38
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 7 razy
- Podziękowania: 46 razy
- Kontakt:
Większość nowszych gier jest na tyle prosta, że takie coś jest średnio potrzebne. Jasne, zdarzają się wyjątki - i bardzo dobrze.
Kiedyś brak tego wkurzałby bardziej. Jedi Outcasta na najwyższym poziomie trudności bym bez quicków w życiu nie przeszedł
Kiedyś brak tego wkurzałby bardziej. Jedi Outcasta na najwyższym poziomie trudności bym bez quicków w życiu nie przeszedł

@UP
Mnie nie wystarczało, Contry nigdy nie skończyłem
A tak na serio - te gry w ogóle miały (w oryginale, bo pegasus na pewno nie mał) jakiekolwiek sejwy? Z tego co pamiętam, to i tak lądowałeś na początku gry po wyczerpaniu limitu żyć
Z zapisami gier zaczęto kombinować chyba dopiero przy SNESie (no i kody do leveli
).
Mnie nie wystarczało, Contry nigdy nie skończyłem

A tak na serio - te gry w ogóle miały (w oryginale, bo pegasus na pewno nie mał) jakiekolwiek sejwy? Z tego co pamiętam, to i tak lądowałeś na początku gry po wyczerpaniu limitu żyć

Z zapisami gier zaczęto kombinować chyba dopiero przy SNESie (no i kody do leveli

- Posty: 3176
- Rejestracja: 16 gru 2012, o 15:23
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 15 razy
- Podziękowania: 27 razy
- Kontakt:
Tylko w tych tytułach jak zginąłeś powiedzmy na drugim lvl to chciałeś powtórzyć grę by zobaczyć jak wygląda lvl 3. Brak internetu motywował (plus szpan przed kolegami w klasie, że tobie się udało). Obecnie gry są tak proste przez te wszystkie udogodnienia w stylu quick save-ów, checkpointów, że większość gier przechodzi się z marszu a czasem nawet nie chce się ich ukończyć bo to żadne wyzwanie i każdy może tego dokonać nie to co kiedyś. W obecnych grach już brakuje tych emocji co kiedyś. Zginiesz to najwyżej się wczyta sejwa sprzed 2 minut albo nawet lepiej dać się zabić i odrodzić się w checkpoincie z full ammo i życiem. Zginąłeś 3 razy powtarzało się grę od początku i trudno znowu trzeba się trudzić 2h by dojść do tego miejsca, zginąć lvl dalej powtarzać ten cykl do ostatniego bossa.