
Batman Arkham Knight PC
- Posty: 512
- Rejestracja: 16 sie 2013, o 19:20
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 24 razy
- Podziękowania: 23 razy
- Kontakt:
Jak myślicie, skoro wycofali ze sprzedaży grę na steamie i ogólnie niemal wszyscy gracze pc są oburzeni, to czy jest szansa, żeby w międzyczasie gra porządnie staniała? Być może zwykła wersja w ciągu miesiąca by spadła poniżej 50 zł?
- Posty: 847
- Rejestracja: 9 sty 2013, o 18:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 21 razy
- Podziękowania: 705 razy
- Kontakt:
Pograłem około 14h i gdyby nie okazyjne problemy z płynnością to byłby mega hicior. Na szczęście spadki fpsów nie występują u mnie co chwilę, więc spokojnie mogę się dobrze bawić bez większej irytacji. Jak to naprawią to spokojnie Arkham Knighta będzie można nazwać najlepszą grą z Batmanem jaka powstała, bo jakiśch poważniejszych bugów i błędów nie zaobserwowałem.
Ciężko stwierdzić, jak ją porządnie załatają to cena może nawet podskoczyć

- Posty: 182
- Rejestracja: 6 maja 2014, o 15:45
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 9 razy
- Kontakt:
Żartujesz sobie, prawda? Zrobili gniota optymalizacyjnego, naprawiają to co spartolili (to należy do ich obowiązku), a Ty piszesz, że cena może podskoczyć? Niesmaczny żart. Ja się wcale nie dziwię czemu robią w bambuko teraz z grami, bo skoro klient łyka ich marketingową papkę to czemu by nie podwyższyć ceny.
P.S. Ta gierka szybko stanieje. Tego, że ma bardzo złą sławę już nic nie uratuje. Jak dasz plamę to ciężko to potem naprawić, a tym bardziej jeśli o wizerunku mowa. Przytłaczająco negatywne opinie graczy mogą jedynie ułaskawić szybko spadającą ceną tegoż produktu.
- Posty: 53
- Rejestracja: 14 wrz 2013, o 13:23
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
Jeżeli miałeś 40fps, to jesteś szczęśliwcem. Na moim sprzęcie klatki potrafiły spaść do 10, a Wiedźmin 3 działa spokojnie w 70-80 
Optymalizacja tej gry to porażka, potwornie się zawiodłem na nowym Batmanie. WB będzie musiało bardzo się postarać, żeby zatrzeć pierwsze, okropne wrażenie.

Optymalizacja tej gry to porażka, potwornie się zawiodłem na nowym Batmanie. WB będzie musiało bardzo się postarać, żeby zatrzeć pierwsze, okropne wrażenie.
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lip 2014, o 12:18
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 154 razy
- Podziękowania: 82 razy
- Kontakt:
Nie miał, pisał głupoty żeby nabić 10 postów do pchlego targumarhan pisze: Jeżeli miałeś 40fps, to jesteś szczęśliwcem. Na moim sprzęcie klatki potrafiły spaść do 10, a Wiedźmin 3 działa spokojnie w 70-80
Optymalizacja tej gry to porażka, potwornie się zawiodłem na nowym Batmanie. WB będzie musiało bardzo się postarać, żeby zatrzeć pierwsze, okropne wrażenie.

- Posty: 233
- Rejestracja: 29 maja 2013, o 13:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Na moim GTX970, leciwym i7 920 do momentu az chodzilem piechota to gra na low/medium/nvidia off bylo 60fps*
*-jak wysokolatalem to spadalo do 40fps
Natomiast jazda autem momentami byla katorga, framerate spadal do 22 i poscigi nie byly moim ulubionym elementem gry.
Gre przeszedlem (ok 32h) na 99%
nie robilem wszystkich zagadek riddlera, prawie 300 ich jest,a uganiac mi sie za nimi nie chce.
Gre goraco polecam
, pustka po Wiesku zostala zapelniona na chwile ;D
*-jak wysokolatalem to spadalo do 40fps
Natomiast jazda autem momentami byla katorga, framerate spadal do 22 i poscigi nie byly moim ulubionym elementem gry.
Gre przeszedlem (ok 32h) na 99%

Gre goraco polecam

Eee... Phantom Pain? Myślałem, że to oczywiste. Do doskonałej fabuły, półotwartej struktury i idealnej optymalizacji (na co wskazują wersje testowe i GZ) dojdzie jeszcze kilkanaście lat nostalgii. Jak dotąd każdy MGS trafiał do ścisłej czołówki gier swojej generacji, jeżeli spełnią chociaż 80% obietnic, nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek gra mogła mu w tym roku zagrozić. Oczywiście nie w Polsce, gdzie nad goty W3 przesądzą dodatkowe aspekty, ale "na świecie" na pewno.
- Posty: 783
- Rejestracja: 17 lip 2014, o 12:18
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 154 razy
- Podziękowania: 82 razy
- Kontakt:
Właśnie w moim odczuciu seria MGS nie przekracza tej pewnej granicy dziwactw, która zwykle odpycha mnie od reszty japońskich produkcji (pomijając oczywiście wielkie roboty i facetów wyglądających jak kobiety).

- Posty: 729
- Rejestracja: 11 paź 2013, o 17:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 113 razy
- Podziękowania: 76 razy
- Kontakt:
Pierwsze śliwki robaczywki, ale chyba czas na kilka wrażeń więcej z nowego Batka niż tylko kilka(dziesiąt) komentarzy dotyczących optymalizacji.
W czasie kiedy Rocksteady wespół z WB szykują dla nas połatanego Batka nie mogłem się powstrzymać i przeszedłem całość (in-game 100%, zostało mi kilka wyzwań AR do zaliczenia i NG+, 70h na liczniku). Wszelkie epitety dotyczące optymalizacji i błędów daruję sobie i skupię się raczej na fabule i mechanice gry.
W największym skrócie - Rocksteady, podobnie jak przy przeskoku z Arkham Asylum do Arkham City, zrobiło wielki krok do przodu. Poprawili to, co wydawało się w wielu elementach niepoprawialne (bo po co poprawiać kapitalną mechanikę pojedynków i pomieszczenia łowcy z AC?) i dodali sporo nowych zabawek. Nie ma jednak róży bez kolców, o czym za chwilę.
Primo - Batmobil. Nie licząc wyzwań AR i ich specyficznych wymagań nawet na najwyższym poziomie trudności samochód/czołg Batka jest straszliwie OP. Momentami aż szkoda tych biednych dronów
Sieczka jest jednak bardzo przyjemna, nie przeszkadza nawet arenowy charakter większości poważniejszych starć, tym bardziej, że twórcy zadbali o różnorodność - będą więc pościgi, pojawią się przeciwnicy, których nie da się pokonać w bezpośrednim starciu i należy pobawić się z nimi w kotka i myszkę w ciasnych uliczkach miasta, wreszcie - Batmobil jest także elementem pojedynków z bossami. Wrażenia z jazdy są przednie, czujemy, że prowadzimy coś o gabarytach małego czołgu, a widok uciekających oprychów cieszy gębusię.
Secudno - pomieszczenia łowcy. Z jednej strony byłem bardzo pozytywnie zaskoczony nowymi elementami - sanitariusze i ciężka piechota i żołnierze z dronami wymuszają na nas zupełnie inną strategię pojedynków. Mniej trybu detektywa, większa mobilność, różnorodność. Nowe gadżety (syntezator głosu - OP!) dają nam jeszcze więcej możliwości eliminacji niemilców, świetnie prezentują się też nokauty z zastraszeniem. Rocksteady znowu zrobiło coś, o czym myślę teraz w kategorii czegoś, co przecież wydaje się logiczne i niezbędne i aż ciężko powiedzieć, dlaczego nigdy nie zauważyłem, że w poprzedniczkach przydałaby się taka funkcjonalność. Możliwość wyeliminowania w kilka sekund bez obrażeń aż do pięciu zbirów jest efektowna i pozwala na szybkie czyszczenie pomieszczeń, jeżeli uda nam się ustawić przeciwników w dogodnych dla nas miejscach. Z drugiej strony jednak - nie podobają mi się same miejscówki "pomieszczeń" łowcy w tej części. Dlaczego "pomieszczeń"? Tym razem Rocksteady postawiło na pokazanie nam, że wyzwania predatora da się robić także na zewnątrz budynków i w większości z takimi sytuacjami będziemy mieli do czynienia. Odmiana była oczywiście wskazana, ale trzeba przyznać, że klaustrofobiczne i ograniczone przestrzenie wewnątrz muzeów, laboratoriów, itp. dodawały poprzedniczkom klimatu, którego tutaj chwilami brakuje.
Tertio - pojedynki. Trudno przyczepić się do czegokolwiek, bo to ciągle ten sam dobry freeflow. Rocksteady nie powtórzyło błędu WB z AO i pozbyło się totalnie przegiętych elektrycznych rękawic, zachowując z gadżetów ofensywnych w zasadzie to, co znamy z AC. Wśród gadżetów szybkiego użycia pojawią się więc batarang, bat-pazur, wybuchowy żel, impuls elektryczny i zamrażające granaty. Powiększono liczbę ruchów (mamy łącznie ok. 30 dostępnych w czasie walki). Średnio przypadły mi do gustu drużynowe bójki. Zapowiadało się naprawdę klawo, tymczasem miejsc, gdzie skorzystamy z pomocy sojuszników jest niewiele, a ich obecność daje nam dosłownie jeden nowy ruch (nokaut drużynowy, po którym następuje zmiana postaci), nie licząc oczywiście faktu, że możemy skorzystać ze zdolności towarzysza.
Fabularnie - bardzo pozytywnie. Znowu świetnie udało się poprzeplatać wątki kilku arcywrogów Nietoperza i choć chwilami w zobaczymy drugą ligę łotrów (choćby morderca odpowiedzialny za ciała, którym towarzyszy odgrywana z głośników muzyka operowa), to jednak summa summarum chwała twórcom za to, że nie wypuszczają na nas raz za razem tej samej zgrai. Chwilami robi się oczywiście mniej lub bardziej żenująco (Arkham Knight jest niestety taką postacią balansującą na granicy powagi i śmieszności), ale zakończenie satysfakcjonuje i zarazem niepokoi (mnie niepokoi w nim np. głównie to, żeby nikt nie wpadł na pomysł zrobienia z tej serii drugiego Asasyna i wydawania nowego Batka co roku
. Strach na Wróble ma kilka momentów, za które scenarzystom należą się brawa, zwroty fabularne, nawet jeżeli nie do końca zaskakują, to jednak przygotowane zostały bardzo solidnie. Rocksteady pokazało, jak ograć wątek osłabionego trucizną Batmana inaczej niż to zrobili w AA i AC, i moim zdaniem wyszło im to przynajmniej interesująco. To zdecydowanie najpoważniejsza, najmniej "komiksowa" fabularnie część trylogii Rocksteady.
W czasie kiedy Rocksteady wespół z WB szykują dla nas połatanego Batka nie mogłem się powstrzymać i przeszedłem całość (in-game 100%, zostało mi kilka wyzwań AR do zaliczenia i NG+, 70h na liczniku). Wszelkie epitety dotyczące optymalizacji i błędów daruję sobie i skupię się raczej na fabule i mechanice gry.
W największym skrócie - Rocksteady, podobnie jak przy przeskoku z Arkham Asylum do Arkham City, zrobiło wielki krok do przodu. Poprawili to, co wydawało się w wielu elementach niepoprawialne (bo po co poprawiać kapitalną mechanikę pojedynków i pomieszczenia łowcy z AC?) i dodali sporo nowych zabawek. Nie ma jednak róży bez kolców, o czym za chwilę.
Primo - Batmobil. Nie licząc wyzwań AR i ich specyficznych wymagań nawet na najwyższym poziomie trudności samochód/czołg Batka jest straszliwie OP. Momentami aż szkoda tych biednych dronów

Secudno - pomieszczenia łowcy. Z jednej strony byłem bardzo pozytywnie zaskoczony nowymi elementami - sanitariusze i ciężka piechota i żołnierze z dronami wymuszają na nas zupełnie inną strategię pojedynków. Mniej trybu detektywa, większa mobilność, różnorodność. Nowe gadżety (syntezator głosu - OP!) dają nam jeszcze więcej możliwości eliminacji niemilców, świetnie prezentują się też nokauty z zastraszeniem. Rocksteady znowu zrobiło coś, o czym myślę teraz w kategorii czegoś, co przecież wydaje się logiczne i niezbędne i aż ciężko powiedzieć, dlaczego nigdy nie zauważyłem, że w poprzedniczkach przydałaby się taka funkcjonalność. Możliwość wyeliminowania w kilka sekund bez obrażeń aż do pięciu zbirów jest efektowna i pozwala na szybkie czyszczenie pomieszczeń, jeżeli uda nam się ustawić przeciwników w dogodnych dla nas miejscach. Z drugiej strony jednak - nie podobają mi się same miejscówki "pomieszczeń" łowcy w tej części. Dlaczego "pomieszczeń"? Tym razem Rocksteady postawiło na pokazanie nam, że wyzwania predatora da się robić także na zewnątrz budynków i w większości z takimi sytuacjami będziemy mieli do czynienia. Odmiana była oczywiście wskazana, ale trzeba przyznać, że klaustrofobiczne i ograniczone przestrzenie wewnątrz muzeów, laboratoriów, itp. dodawały poprzedniczkom klimatu, którego tutaj chwilami brakuje.
Tertio - pojedynki. Trudno przyczepić się do czegokolwiek, bo to ciągle ten sam dobry freeflow. Rocksteady nie powtórzyło błędu WB z AO i pozbyło się totalnie przegiętych elektrycznych rękawic, zachowując z gadżetów ofensywnych w zasadzie to, co znamy z AC. Wśród gadżetów szybkiego użycia pojawią się więc batarang, bat-pazur, wybuchowy żel, impuls elektryczny i zamrażające granaty. Powiększono liczbę ruchów (mamy łącznie ok. 30 dostępnych w czasie walki). Średnio przypadły mi do gustu drużynowe bójki. Zapowiadało się naprawdę klawo, tymczasem miejsc, gdzie skorzystamy z pomocy sojuszników jest niewiele, a ich obecność daje nam dosłownie jeden nowy ruch (nokaut drużynowy, po którym następuje zmiana postaci), nie licząc oczywiście faktu, że możemy skorzystać ze zdolności towarzysza.
Fabularnie - bardzo pozytywnie. Znowu świetnie udało się poprzeplatać wątki kilku arcywrogów Nietoperza i choć chwilami w zobaczymy drugą ligę łotrów (choćby morderca odpowiedzialny za ciała, którym towarzyszy odgrywana z głośników muzyka operowa), to jednak summa summarum chwała twórcom za to, że nie wypuszczają na nas raz za razem tej samej zgrai. Chwilami robi się oczywiście mniej lub bardziej żenująco (Arkham Knight jest niestety taką postacią balansującą na granicy powagi i śmieszności), ale zakończenie satysfakcjonuje i zarazem niepokoi (mnie niepokoi w nim np. głównie to, żeby nikt nie wpadł na pomysł zrobienia z tej serii drugiego Asasyna i wydawania nowego Batka co roku

- Posty: 77
- Rejestracja: 27 lut 2013, o 16:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 5 razy
Z mini-recką kolegi wyżej zgadzam się praktycznie całkowicie. Arkham Knight jest najlepszą częścią z wszystkich dotychczasowych "Arkhamów", jest też drugą tegoroczną grą po Wiedźminie która wciągnęła mnie na dłuższy czas i nie chce jeszcze puścić. Jedynymi minusami są dla mnie pojawiające się tu i ówdzie głupotki fabularne oraz trochę dłużyzn podczas walki Batmobilem, a także to że osławiony Dual Play w zasadzie nie zmienia nic w gameplayu... ale to w zasadzie tyle, prócz tego gra jest naprawdę świetna i zdobywa plusy w praktycznie każdym jej aspekcie.
Co do sławnej "niegrywalności" - udało mi się znaleźć wśród szczęśliwców których wersja PC-towa nie kopie jakoś strasznie (przynajmniej na razie) po tyłku - jedyne co musiałem zrobić (bo bez tego gra schodziła do 2-5 FPS podczas jazdy batmobilem i lagowała się co chwile w innych miejsach), to zmieszać ze sobą rady ludzi z internetu dotyczące zmian w plikach .ini gry i wyłączyć Gameworksowe efekty od Nvidii. Po tej swoistej "kuracji", podczas wszystkich godzin spędzonych w Gotham nie doświadczyłem żadnego laga, crasha, freeze'a czy też buga, a gra działa w granicach 40-60+ FPS. Jeśli są jakieś błędy związane ze sterowaniem KB+M - nie mam na ten temat pojęcia, gram na setupie pad od X360 + TV.
Swoją drogą, ciekawe czy te plotki na temat "zadośuczynienia" PC-towcom ze strony Warner Bros są prawdziwe - darmowy Season Pass lub jedna z kilku określonych gier WB do wyboru byłyby naprawdę fajnym giftem.
Co do sławnej "niegrywalności" - udało mi się znaleźć wśród szczęśliwców których wersja PC-towa nie kopie jakoś strasznie (przynajmniej na razie) po tyłku - jedyne co musiałem zrobić (bo bez tego gra schodziła do 2-5 FPS podczas jazdy batmobilem i lagowała się co chwile w innych miejsach), to zmieszać ze sobą rady ludzi z internetu dotyczące zmian w plikach .ini gry i wyłączyć Gameworksowe efekty od Nvidii. Po tej swoistej "kuracji", podczas wszystkich godzin spędzonych w Gotham nie doświadczyłem żadnego laga, crasha, freeze'a czy też buga, a gra działa w granicach 40-60+ FPS. Jeśli są jakieś błędy związane ze sterowaniem KB+M - nie mam na ten temat pojęcia, gram na setupie pad od X360 + TV.
Swoją drogą, ciekawe czy te plotki na temat "zadośuczynienia" PC-towcom ze strony Warner Bros są prawdziwe - darmowy Season Pass lub jedna z kilku określonych gier WB do wyboru byłyby naprawdę fajnym giftem.

- Posty: 85
- Rejestracja: 30 paź 2013, o 20:00
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
No to ja chyba będę jedną z nielicznych osób dla której Arkham Knight jest najgorszą częścią z trylogii (i poziomowo stoi prawie tam gdzie Arkham Origins), co oczywiście nie znaczy że jest złą grą. Niestety większość z tego co nowy Batman pokazuje nie przypadła mi do gustu. Na początek batmobil - kiepski system jazdy (można się przyzwyczaić no ale nie dałoby się zrobić tak żeby chociaż trochę czuć masę sterowanego pojazdu?), za mocno OP w stosunku do tego co nas atakuje, zmuszanie do używania go praktycznie co chwila (serio? chyba 80% gry poza swobodnym poruszaniem się po mieście to jazda batmobilem) oraz słabe jego wkomponowanie w system poruszania się po mieście, nadal lepiej szybować. Kolejna idzie fabuła - nie tak zła jak w Arkham City ale niestety wszystko co związane z postacią Rycerza Arkham im dalej w wątek główny tym gorzej. Scarecrow też jakoś tak złagodniał od czasów Asylum, na szczęście ktoś inny ratuje grę
. Walka - tu za bardzo zastrzeżeń nie ma, nie jest to rewolucja lecz ewolucja, nowi przeciwnicy ładnie się wkomponowali tylko to natychmiastowe pozbycie się nawet 5 wrogów na raz jest moim zdaniem zbytnim ułatwieniem ( max 5 wrogów odpada a potem po silent takedown można rzecz powtórzyć). No i na koniec jedna z ważniejszych rzeczy, ta gra (poza jednym wyjątkiem który zapewne zobaczą tylko bardziej wytrwali gracze) nie ma walk z bossami z prawdziwego zdarzenia. Każdy tzw. boss fight to nic innego jak używanie batmobilu, wielka porażka Rocksteady! W poprzednich mieliśmy walki z Bane'm, Poison Ivy, Salomonem Grundy, Two-Facem itd. a tu mamy kolejno walkę z czołgiem, większym czołgiem i największym czołgiem
Podsumowując Batman: Arkham Knight - nie jest źle ale nie na to czekałem.
). Szczerze gdyby dali Seasona za darmo to dopiero były shitstorm, bo co wtedy z tymi którzy już go kupili? Darmowa gra od WB już prędzej, tylko co tu wziąć jak wszystko już mam 


Podsumowując Batman: Arkham Knight - nie jest źle ale nie na to czekałem.
Cóż, dali pół roku Season Passa za free jako zadośćuczynienie, teraz kombinują z datą pierwszego DLC z Batgirl (już wiadomo że nie wyjdzie na czas, pewnie dopiero po tych 6 miesiącach free


- Posty: 729
- Rejestracja: 11 paź 2013, o 17:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 113 razy
- Podziękowania: 76 razy
- Kontakt:
Jeżeli nie zaliczasz starć z Enigmą, Dwiema Twarzami, itp. do pojedynków z bossami, to owszem, zostaje tylko Batmobil i jego starciaKeyser pisze: No i na koniec jedna z ważniejszych rzeczy, ta gra (poza jednym wyjątkiem który zapewne zobaczą tylko bardziej wytrwali gracze) nie ma walk z bossami z prawdziwego zdarzenia. Każdy tzw. boss fight to nic innego jak używanie batmobilu, wielka porażka Rocksteady! W poprzednich mieliśmy walki z Bane'm, Poison Ivy, Salomonem Grundy, Two-Facem itd. a tu mamy kolejno walkę z czołgiem, większym czołgiem i największym czołgiem![]()

Spoiler:pokaż