
Najlepsze gry roku 2014 według Łowców!
Z tytułów, w które grałem jak dla mnie jak grą roku jest Banner Saga i Wolf Among Us (tak, wiem, że obu nie ma w zestawieniu
). Gdzieś w czołówce pewnie też wciąż Walking Dead Season 2.

- Posty: 729
- Rejestracja: 11 paź 2013, o 17:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 113 razy
- Podziękowania: 76 razy
- Kontakt:
Fantastycznie bawiłem się przy Obcym: Izolacji. Świetnie oddany klimat filmów, lokacje zrobione z dbałością o detale i wreszcie najważniejsze - umiejętne wykorzystanie uniwersum Obcego w sposób, który zasługuje na oklaski. Marines kontra ksenomorfy to pomysł dla dzieci - Ripley rządzi! ;D
- Posty: 2584
- Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 80 razy
- Podziękowania: 317 razy
- Kontakt:
W dłuższym wymiarze czasowym grałem tylko w Thiefa i Watch Dogs, ale żadna z nich raczej nie zasługuje na tytuł gry roku, choćby ze względu na kiepską optymalizację. Zacząłem też grać w Alien Isolation, ale na razie zbytnio mnie nie wciągnęło, więc tym razem nie mam na co oddać głosu.
PS. Jakby na liście był The Walking Dead 2, to może miałbym na co zagłosować
PS. Jakby na liście był The Walking Dead 2, to może miałbym na co zagłosować

- Posty: 13
- Rejestracja: 22 paź 2014, o 18:28
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
Z tytułów które ograłem wyróżnić mogę dwa - Ryse: Son of Rome - Może i system walki mocno schematyczny i nużący, ale fabuła i klimat mnie kupił, a drugi tytuł to Shadow of Mordor przy którym mam wprost odwrotne odczucia, świetna mechanika, ale fabuła pozostawia w moim mniemaniu sporo do życzenia.
Do ogrania jeszcze czeka Endless Legend i Age of Wonders III.
Do ogrania jeszcze czeka Endless Legend i Age of Wonders III.
- Posty: 4199
- Rejestracja: 21 lis 2012, o 13:22
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Chojnów
- Podziękował: 92 razy
- Podziękowania: 123 razy
- Kontakt:
Sacred 3 po ukończeniu oceniłem na 2/10, a DLC Underworld Story i Orcland Story na 4/10 (bo to DLC). A pozostałe DLC Orc of Thrones, Malakhim Hero i Z4ngr13f Weapn Spirit oceniłbym kolejno na 0.5, 0.5 i 0 ponieważ te DLC winny być od razu w grze (jak i fabularne DLC).
Także nie wiem, na jakiej podstawie sądzisz, iż gra jest znośna. Chociaż, tak, wiem że każdy ma inny gust i inną skalę oceniania gier. Ale albo graliśmy w różne gry o tym samym tytule, albo ja jestem niesprawiedliwy i źle oceniłem grę.
A grałeś że oceniasz?

- Posty: 3176
- Rejestracja: 16 gru 2012, o 15:23
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 15 razy
- Podziękowania: 27 razy
- Kontakt:
Mój głos poszedł na Bayonete 2. Niestety z powodu braku konsoli nie miałem jak, ale nadal czekam na jakąś konwersję PC-tową bądź na PS3,4 bo porządnych naparzanek jak na lekarstwo a recenzje i filmiki z gameplayu narobiły mi smaka. Jakby co nr. drugi to Alien bo nie dość, że porządna skradanka to jeszcze z alienem czy trzeba czegoś więcej (czekam na bundla).
- Posty: 897
- Rejestracja: 12 paź 2013, o 12:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 35 razy
- Podziękowania: 17 razy
- Kontakt:
Ta ankieta pokazała, że z tych wszystkich gier grałem tylko w Valiant Hearts i to tylko dzięki price bugowi. Ale był fajny i tak, więc na niego zagłosowałem.
Poza tym z gier, w które grałem w tym roku i które najbardziej mi się spodobały byłyby to Max Payne 3, GTA Vice City i Deadly Premonition, ale to już osobny temat.
Poza tym z gier, w które grałem w tym roku i które najbardziej mi się spodobały byłyby to Max Payne 3, GTA Vice City i Deadly Premonition, ale to już osobny temat.
A jeśli chodzi o indyka roku, jak dla mnie poza Banner Sagą(chociaż oni zdobyli 700k $ na kickstarterze, więc nie do końca taki indyk) króluje Vertical Drop Heroes - mimo prostej rozgrywki, mega mnie gierka wciągnęła (kupiłem ją za kilka złotych na funstocku na promocji przy okazji premiery) i przeszedłem kilka razy. Opinie na steamie pokazują, że nie byłem z tym osamotniony. Gra była za dolara w bundlu jakiś czas temu (jakoś na halloween), więc warto sprawdzić.
- Posty: 1108
- Rejestracja: 28 lis 2012, o 17:09
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 370 razy
- Podziękowania: 10 razy
- Kontakt:
W nic z listy nie zagrałem (przymierzałem się do Divinity, ale na przymierzaniu się skończyło), i ogólnie rzecz ujmując- widzę, że coraz bardziej (i chętniej) cofam się jeśli chodzi o lata produkcji, w które pogrywam. Starczy powiedzieć, że jednym z moich osobistych "wydarzeń growych" ostatnich miesięcy, które najbardziej zapamietałem, było Rites of War z 1999 roku oraz pecetowe wydanie Sonic Heroes, wydane w 2003 (a może 2004?) roku. Same gry z 2014, w które grałem, mógłbym bez problemu wymienić - RE 4 HD, Warhammer 40000: Armageddon, Blackwell: Epiphany, w sumie również kolejne Epizody z Walking Dead 2 i Wolf Among US, ora odnowiony Crimsonland i Ultra Street Fighter IV (te dwa ostatnie to w sumie takie "odświeżenia", więc ciężko je liczyć na poważnie)... No i drugi epizod Buried At Sea.
Czy cokolwiek z tego zasługuje na miano pretendenta do gry roku? "Ogólnie" nie, "prywatnie" - już tak
Na placu boju pozostawiłbym Epifanię oraz gry Telltalle'a... Które niestety będą musiały ustąpić pola. Bo są dobrymi i grywalnymi tytułami, ale robionymi na jedno kopyto. Tymczasem seria Blackwell, choć to rzecz zupełnie innego kalibru, w każdej części potrafiła zaprezentować coś nowego, zarówno pod względem mechaniki, jak i samej "zawartości" rozgrywki. No i co tu dużo mówić - uważam, że każda solidna opowieść powinna mieć wyraźne (i wyraziste) zakończenie. Jakkolwiek w kilku miejscach Epifania mi się nie spodobała, to jednak doceniam rozmach (jak na indyczą produkcję) i wrażenia, jakie pozostawiła po ukończeniu. Muszę też dodać, że chyba najmocniej wyczekiwałem tego tytułu. Stąd też w moim skromnym, prywatnym rankingu, wygrywa Blackwell: Epiphany
Imperatorze przebacz, ale nie mogłem wrzucić tutaj najnowszego Warhammera. Rzecz okazała się zaskakująco... mało przystępna. Mimo kilku(nastu?) podejść przyciąłem się na jednej z misji w kampanii... treningowej. Z tego co widzę, raczej wynika to z mało klarownych reguł "zaawansowanych" oraz niedoinformowania gracza..którego nie można w żaden sposób uzupełnić. Czytując fora doszedłem do wniosku, że nie tylko ja jeden miałem problem z małą przejrzystością gry. A dodać do tego należy niestety masę niedoróbek oraz niedbalstwo w postaci braku dostatecznej ilości animacji (jeszcze dałoby radę przeboleć brak ruchu, ale brak animacji dla ataku jednostek walczących w zwarciu jest już konkretnym brakiem).
Czy cokolwiek z tego zasługuje na miano pretendenta do gry roku? "Ogólnie" nie, "prywatnie" - już tak

Imperatorze przebacz, ale nie mogłem wrzucić tutaj najnowszego Warhammera. Rzecz okazała się zaskakująco... mało przystępna. Mimo kilku(nastu?) podejść przyciąłem się na jednej z misji w kampanii... treningowej. Z tego co widzę, raczej wynika to z mało klarownych reguł "zaawansowanych" oraz niedoinformowania gracza..którego nie można w żaden sposób uzupełnić. Czytując fora doszedłem do wniosku, że nie tylko ja jeden miałem problem z małą przejrzystością gry. A dodać do tego należy niestety masę niedoróbek oraz niedbalstwo w postaci braku dostatecznej ilości animacji (jeszcze dałoby radę przeboleć brak ruchu, ale brak animacji dla ataku jednostek walczących w zwarciu jest już konkretnym brakiem).
- Posty: 390
- Rejestracja: 6 gru 2013, o 14:56
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 8 razy
- Podziękowania: 60 razy
- Kontakt:
Po zastanowieniu - i wybierając tylko coś z powyższej listy - Dragon Age: Inkwizycja. Nie będę nikogo przekonywać, że to objawienie roku, bo gra jest dobra, ale nie wybitna. Tylko, że mi to zupełnie wystarczy - dostałam to, czego się spodziewałam, a nawet więcej. I, co najważniejsze, Inkwizycja poważnie odbudowała moją wiarę w BioWare pokazując, że studio jednak potrafi (jeśli nie jest popędzane przez wydawcę) stworzyć bardzo dobrą grę i posłuchać sugestii fanów odnośnie niektórych rozwiązań (choć niektóre nadal ignoruje, ale cóż, nie można mieć wszystkiego;).
Pretendenci konsolowi nie-z-listy: Tales of Xillia 2, Tales of Hearts R oraz Theatrhythm Final Fantasy: Curtain Call - gry bardzo dobre, choć sentyment do marek też w moim przypadku robi swoje:).
Z innych wymienionych gier, z którymi miałam do czynienia i mogę cokolwiek o nich napisać.
Civilization Beyond Earth - zupełnie niczym mnie nie przekonało. Nie jest złym tytułem, ale nie znalazłam dla siebie ani jednego powodu, by kupić i to za taką cenę. Szczególnie, że ilość "zmian" w porównaniu do chociażby piątej części bardziej sugerowała rozbudowany mod, niż faktycznie nową odsłonę serii.
Divinity: Original Sin - świetna gra studia, które jak zwykle pokazało, ze umie robić dobre RPG. Gra miała swoje wady i nie każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno nie można jej zarzucić chociażby braku wsparcia ze strony twórców (darmowe dodatki nie zdarzają się obecnie aż tak często niestety) czy kilku naprawdę ciekawych rozwiązań w zakresie mechaniki. Nic tylko czekać na następną grę i liczyć, że będzie jeszcze lepsza.
The Sims 4 - wielkie nieporozumienie... Dobrze, może trochę przesadzam, ale dawno się na żadnej grze tak nie zawiodłam. I to nawet biorąc pod uwagę, że miałam niskie oczekiwania (trailery nastrajały mnie umiarkowanie pozytywnie). Zgodnie z polityką "cofajmy się z silnikiem, by jeszcze więcej osób mogło w to zagrać" więcej elementów wycięto niż dodano, a to na pewno nie jest coś, czym gra takiego kalibru powinna się chwalić.
Tropico 5 - cóż, zdobycie wszystkich osiągnięć i ilość godzin spędzonych w grze raczej wyraźnie sugeruje, jak bardzo ta produkcja przypadła mi do gustu:).
Wasteland 2 - podobnie jak Divinity, dobra gra i przykład, że zbiórki funduszy wcale nie muszą kończyć się źle. Dla mnie odrobinę zbyt archaiczna w niektórych rozwiązaniach, ale ogólnie jak najbardziej "na plus".
Pretendenci konsolowi nie-z-listy: Tales of Xillia 2, Tales of Hearts R oraz Theatrhythm Final Fantasy: Curtain Call - gry bardzo dobre, choć sentyment do marek też w moim przypadku robi swoje:).
Z innych wymienionych gier, z którymi miałam do czynienia i mogę cokolwiek o nich napisać.
Civilization Beyond Earth - zupełnie niczym mnie nie przekonało. Nie jest złym tytułem, ale nie znalazłam dla siebie ani jednego powodu, by kupić i to za taką cenę. Szczególnie, że ilość "zmian" w porównaniu do chociażby piątej części bardziej sugerowała rozbudowany mod, niż faktycznie nową odsłonę serii.
Divinity: Original Sin - świetna gra studia, które jak zwykle pokazało, ze umie robić dobre RPG. Gra miała swoje wady i nie każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno nie można jej zarzucić chociażby braku wsparcia ze strony twórców (darmowe dodatki nie zdarzają się obecnie aż tak często niestety) czy kilku naprawdę ciekawych rozwiązań w zakresie mechaniki. Nic tylko czekać na następną grę i liczyć, że będzie jeszcze lepsza.
The Sims 4 - wielkie nieporozumienie... Dobrze, może trochę przesadzam, ale dawno się na żadnej grze tak nie zawiodłam. I to nawet biorąc pod uwagę, że miałam niskie oczekiwania (trailery nastrajały mnie umiarkowanie pozytywnie). Zgodnie z polityką "cofajmy się z silnikiem, by jeszcze więcej osób mogło w to zagrać" więcej elementów wycięto niż dodano, a to na pewno nie jest coś, czym gra takiego kalibru powinna się chwalić.
Tropico 5 - cóż, zdobycie wszystkich osiągnięć i ilość godzin spędzonych w grze raczej wyraźnie sugeruje, jak bardzo ta produkcja przypadła mi do gustu:).
Wasteland 2 - podobnie jak Divinity, dobra gra i przykład, że zbiórki funduszy wcale nie muszą kończyć się źle. Dla mnie odrobinę zbyt archaiczna w niektórych rozwiązaniach, ale ogólnie jak najbardziej "na plus".
- Posty: 202
- Rejestracja: 13 gru 2013, o 12:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
Jak najbardziej Divinity: Original Sin. Gra trudna, z znośną fabułą, genialną mechaniką- oraz subtelnymi odniesieniami do poprzednich serii (niektóre są wręcz wyśmiewaniem bohaterów poprzednich gier
)
