Witam
Szukam laptopa.
Co do firmy myślałem o Lenovo lub HP. Słyszałem dużo pozytywnych opinii.
Chciałbym uniknąć Della bo mam obecnie i nie jestem do końca zadowolony. Jednak firma nie ma aż tak dla mnie znaczenia. Byłe dobry sprzęt.
Preferencje.
-Matryca 15, no chyba znajdzie się jakaś ciekawa 17
-Co pamięci, procka, grafy tutaj nie wiem
Nie szukam laptopa do najnowszych gier ale nie ma mieć też zastosowań biurowych.
Gram w parę starszych gier i chciałbym aby chodziły płynnie. Tak samo filmy w HD. Czyli grafika nie może być jakaś słabiutka. Ramu tak z 4gb by się przydało. Proc? Zupełnie nie wiem.
-Dysk 500Gb raczej by mi starczyło. Mam 300gb dysk do laptopa więc jak by była opcja z montażem dod.dysku to było git.
-Domyślam się, że teraz wszystko z 8 ładują, ja teraz siedzę sobie na 7 nie narzekam ale to wpływ mam średni
Budżet ok 2,300zł
Nowy laptop
- Posty: 226
- Rejestracja: 10 kwie 2013, o 17:22
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
Jeśli bez systemu to polecam Lenovo Z510. Matowa matryca, nawet całkiem ładny. Dodatkowo się nie przegrzewa i jest całkiem cichy. Minusem jest niewymienna bateria i utrudniony dostęp do środka. Wydajność jest bardzo dobra, pełny i5, a nie żadne niskonapięciowe crapy (trzymaj się z daleka od tych procków oznaczonych literą U na końcu nazwy), grafika GT740M jest całkiem wydajna, pozwoli grać w nawet nowsze gierki.
Jako całkiem świeży właściciel tego lapka (~ 5 miesięcy) również mogę śmiało polecić, co prawda kupowałem wersję z systemem za równe 2k zł. Jedyna większa wadaFikoblin pisze: Jeśli bez systemu to polecam Lenovo Z510. Matowa matryca, nawet całkiem ładny. Dodatkowo się nie przegrzewa i jest całkiem cichy. Minusem jest niewymienna bateria i utrudniony dostęp do środka. Wydajność jest bardzo dobra, pełny i5, a nie żadne niskonapięciowe crapy (trzymaj się z daleka od tych procków oznaczonych literą U na końcu nazwy), grafika GT740M jest całkiem wydajna, pozwoli grać w nawet nowsze gierki.

Warto kupować laptop z niewymienną baterią?
- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
@up, kiedyś nie, teraz nie ma problemu.
Teraz zasilane jest robione w ten sposób, że jeśli jest podpięty kabel to ładuje baterie do końca, a potem już zasila laptop bezpośrednio bez udziału baterii (można to zaobserwować dotykając zasilacz, który przestaje się grzać). Ja sam strasznie plułem sobie w brodę przez to, że poleciłem siostrze kupić lapka bez wyjmowanej baterii (nie sprawdziłem), ale po 3 latach korzystania nie ma problemu. Bateria zużyła się w normalnym stopniu, a wymiana (przynajmniej w tym przypadku) różni się tym, że trzeba odkręcić z 8 śrubek na obudowie.
Ja sam bym nie brał, ale to raczej moje zaszłości w świadomości. Jak mnie ktoś pyta to mówię, że jeśli ma podobnego lapka z wyjmowaną baterią to niech go bierze, ale praktycznych przeciwwskazań jest niewiele (może słaby przykład, ale maci od dawna działają na takich beteriach). No chyba, że zamierzasz ciągle trzymać lapka na kablu i pracować po 8-10 godzin dziennie, wtedy nie kupuj bez wyjmowanej baterii.
Teraz zasilane jest robione w ten sposób, że jeśli jest podpięty kabel to ładuje baterie do końca, a potem już zasila laptop bezpośrednio bez udziału baterii (można to zaobserwować dotykając zasilacz, który przestaje się grzać). Ja sam strasznie plułem sobie w brodę przez to, że poleciłem siostrze kupić lapka bez wyjmowanej baterii (nie sprawdziłem), ale po 3 latach korzystania nie ma problemu. Bateria zużyła się w normalnym stopniu, a wymiana (przynajmniej w tym przypadku) różni się tym, że trzeba odkręcić z 8 śrubek na obudowie.
Ja sam bym nie brał, ale to raczej moje zaszłości w świadomości. Jak mnie ktoś pyta to mówię, że jeśli ma podobnego lapka z wyjmowaną baterią to niech go bierze, ale praktycznych przeciwwskazań jest niewiele (może słaby przykład, ale maci od dawna działają na takich beteriach). No chyba, że zamierzasz ciągle trzymać lapka na kablu i pracować po 8-10 godzin dziennie, wtedy nie kupuj bez wyjmowanej baterii.
Mam 6-letniego laptopa od Asusa i o ile sam laptop działa bez problemu, to oryginalna bateria już dawno przeniosła się do krainy wiecznego ładowania. Zdaję sobie sprawę, że pewnie mało kto trzymałby laptopa dłużej niż 2-3 lata, ale mam wrażenie, że właśnie bateria jest najsłabszym ogniwem. No ale jak napisałeś, zależy też jak się laptopa używa (mój rzadko stygnie
).
Sam rozglądam się od jakiegoś czasu za nowym lapkiem i zauważyłem (oprócz tych niewyjmowalnych baterii) trend do ograniczania dostępu do układu chłodzenia (wentylatorów). W moim Asusie wentylator jest pod klapką serwisową - jak go kupowałem, to nawet tego nie sprawdzałem, bo to był standard. Teraz praktycznie wszystko, co podoba mi się pod względem bebechów, ma wentylator schowany głęboko w obudowie i jedyny sposób na jego przedmuchanie to rozłożenie laptopa na czynniki pierwsze. Nie byłoby z tym problemów, gdyby nie gwarancja - rozkręcanie i czyszczenie jedynie w autoryzowanym serwisie. Jakoś mi się nie uśmiecha wysyłać laptopa co 5-6 miesięcy (przez 2 lata) na Bóg wie ile do serwisu na profilaktyczne czyszczenie.

Sam rozglądam się od jakiegoś czasu za nowym lapkiem i zauważyłem (oprócz tych niewyjmowalnych baterii) trend do ograniczania dostępu do układu chłodzenia (wentylatorów). W moim Asusie wentylator jest pod klapką serwisową - jak go kupowałem, to nawet tego nie sprawdzałem, bo to był standard. Teraz praktycznie wszystko, co podoba mi się pod względem bebechów, ma wentylator schowany głęboko w obudowie i jedyny sposób na jego przedmuchanie to rozłożenie laptopa na czynniki pierwsze. Nie byłoby z tym problemów, gdyby nie gwarancja - rozkręcanie i czyszczenie jedynie w autoryzowanym serwisie. Jakoś mi się nie uśmiecha wysyłać laptopa co 5-6 miesięcy (przez 2 lata) na Bóg wie ile do serwisu na profilaktyczne czyszczenie.

- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Oczywiście, że masz rację. Bateria jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem. Jej nominalny czas życia to najczęściej 2 lata. Ja bym powiedział, że kupując laptopa trzeba się liczyć z wymianą baterii przynajmniej raz, chyba, że ktoś wymienia sprzęt co rok. To jest absolutnie normalne. Wtedy nic nie stoi na przeszkodzie żeby trzymać laptopa i 9 lat (mam takiego HP:D)
Co do drugiej części to też masz rację, niestety większość producentów bardzo mało dba o układ chłodzenia. Laptopy grzeją się potwornie, niektórych nie da się w ogóle trzymać na kolanach (np. 13' modele Vaio, z którymi mam stały kontakt). Dlatego, niestety, nie jest już niczym niezwykłym kupowanie podkładki chłodzącej.
Co do drugiej części to też masz rację, niestety większość producentów bardzo mało dba o układ chłodzenia. Laptopy grzeją się potwornie, niektórych nie da się w ogóle trzymać na kolanach (np. 13' modele Vaio, z którymi mam stały kontakt). Dlatego, niestety, nie jest już niczym niezwykłym kupowanie podkładki chłodzącej.
Podkładkę bym jeszcze przebolał, ale problemy z czyszczeniem to jakieś nieporozumienie.
- Posty: 1209
- Rejestracja: 10 gru 2012, o 23:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 32 razy
- Podziękowania: 21 razy
- Kontakt:
Ja w ostatnim czasie mam używanego latitude 6420. Koledzy kupili E6410 za 1500zł i też są zadowoleni.
Nie wiem jaką masz serię Della, ale Latitude jest bardzo dobrą serią, mimo że biznesową, to jednak są dobre konfiguracje z zewnętrznymi kartami. Za 2300 spokojnie kupisz jeszcze z gwarancją na i7 i z zewnętrzną grafiką.
Trochę drożej wychodzą Think pady, ale T430 jest też bardzo fajną opcją.
Polecam zainteresować się używanymi, bo nie tak trudno trafić dobry egzemplarz.
Nie wiem jaką masz serię Della, ale Latitude jest bardzo dobrą serią, mimo że biznesową, to jednak są dobre konfiguracje z zewnętrznymi kartami. Za 2300 spokojnie kupisz jeszcze z gwarancją na i7 i z zewnętrzną grafiką.
Trochę drożej wychodzą Think pady, ale T430 jest też bardzo fajną opcją.
Polecam zainteresować się używanymi, bo nie tak trudno trafić dobry egzemplarz.