The Last of Us - łabędzi śpiew generacji?

Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 190
Rejestracja: 7 sie 2013, o 20:49
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz

Mialem podobne odczucie przez pierwsze pare godzin gry. Strasznie sie meczylem z monotonnym gameplayem ale cisnalem dalej ze wzgledu na super mega hiper recenzje. Fabula jest bardzo przyjemna i podobalo mi sie zakonczenie. Sama grywalnosc tez stopniowo sie poprawiala do tego punktu, ze mi na niej zalezalo. Mysle, ze hype i wysokie oceny spowodowaly, ze liczylem na jakas rewolucje a to zwykly tpsik. Nadmuchany entuzjazm pewnie wyniknal z malego wyboru roznorodnych AAA na konsole poprzedniej generacji.
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 372
Rejestracja: 7 gru 2012, o 06:57
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 18 razy
Kontakt:

Łoś pisze:
Na easy nie gram. Nie mam na myśli tego, że jest za łatwo, ale że to wszystko jest jakieś takie plastikowo wyprane z emocji.
Rozumiem granie dla historii. Prawdę mówiąc zazwyczaj gram dla historii, bo gry z samym gameplayem bez fabuły w ogóle mnie nie obchodzą. Problem jest taki, że gameplay jest tak nudny, że za każdym razem, gdy kończy się cutscenka, coś mi w głowie mówi: "k***a, teraz trzeba dojść do kolejnej" - a przy sekwencjach grywanych jest tyle frajdy, co przy oglądaniu reklam, przerywających ulubiony film.
Pomęczę jeszcze godzinę i zobaczę, nie po to kupiłem, by poddać się tak szybko, ale czarno to widzę.

Fabularnie też jak dotąd nie jest najlepiej. Podobny problem mam z książkami Cormaca McCarthyego (TLoU było często przyrównywane do drogi). Są tak nachalne w pokazywaniu brutalności swojego świata, że zamiast emocji budzą co najwyżej politowanie dla autora i taniości stosowanych przez niego środków literackich.
Trochę się to wszystko zmienia kiedy jest już Elle. Po pierwsze zaczynacie współpracować, po drugie ciągle prowadzicie dialog. Ale założenia są wciąż te same: sekcje składankowe, eksploracja terenu, walka.
Fabuła jest podana w specyficzny sposób - wydaje się senna, ale są w tej grze *momenty* i uwierz mi - właśnie warto dla nich grać.
Nie zgodzę się tylko co do nadmiernego epatowania brutalnością - ale to chyba kwesta naszej prywatnej wizji świata. U Ciebie budzi politowanie, a dla mnie jest to po prostu realizm.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 242
Rejestracja: 19 kwie 2013, o 11:32
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 3 razy

Mialem podobne odczucie przez pierwsze pare godzin gry. Strasznie sie meczylem z monotonnym gameplayem ale cisnalem dalej ze wzgledu na super mega hiper recenzje. Fabula jest bardzo przyjemna i podobalo mi sie zakonczenie. Sama grywalnosc tez stopniowo sie poprawiala do tego punktu, ze mi na niej zalezalo. Mysle, ze hype i wysokie oceny spowodowaly, ze liczylem na jakas rewolucje a to zwykly tpsik. Nadmuchany entuzjazm pewnie wyniknal z malego wyboru roznorodnych AAA na konsole poprzedniej generacji.
Dzięki. Chyba muszę odpocząć od TLoU na jakiś czas i spróbuję znowu. Zdarzało mi się już, że genialność jakiejś gry zauważałem dopiero przy drugim podejściu.
Nie zgodzę się tylko co do nadmiernego epatowania brutalnością - ale to chyba kwesta naszej prywatnej wizji świata. U Ciebie budzi politowanie, a dla mnie jest to po prostu realizm.
Nie, przepraszam. Tutaj mój błąd. To nie był zarzut względem gry, ale względem prozy McCarthyego (taki "Krwawy południk" to chyba największe g* jakie czytałem w ostatnich latach). Odnośnie do TLoU, chodziło mi tylko o to, że brutalności i pozornie emocjonujących scen podczas pierwszych dwóch godzin jest tyle, że żadna z nich nie budzi większych emocji i odbiera się je jakoś tak zbyt sucho. Bałem się tylko, że gdy później nastąpią te zachwalane "momenty" też przyjmę je z obojętnością, bo nie będą wystarczająco wybijać się od reszty historii. Cóż, takie gdybanie, zmuszę się za jakiś czas do kontynuowania to sam zobaczę, z waszych komentarzy widzę, że chyba warto dać jeszcze jedną szansą.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 10
Rejestracja: 31 maja 2014, o 01:39
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Kupiłem the last of us skuszony recenzjami itp. Rzeczywiście grafika WOW i to chyba tyle, choć na razie przegrałem może jakieś 2-3 h. Z tego co czytam ten watek ponoć dalej jest lepiej. Aktualnie grę pożyczyłem a sam gram w stare dobre fallout 3. Ogólnie żałuje trochę że nie kupiłem GTA V zamiast tej gry
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 12
Rejestracja: 10 paź 2013, o 21:48
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

@Szynsz
Powiem Ci że ja także ostatnio kupiłem tę grę, tylko że moim zdaniem gra jest genialna , ale fakt początek jest nudny.
Ciekawi mnie tylko czy z okazji wydania gry na ps4 dojdzie jakieś ciekawe rozszerzenie.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 81
Rejestracja: 21 gru 2012, o 21:45
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 1 raz
Kontakt:

Moim zdaniem najlepszy exclusive na PS3 w jakiego grałem, gameplay później zdecydowanie bardziej wciągający, a opowiedziana historia łapie za serce.
Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 9
Rejestracja: 3 gru 2015, o 18:44
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 0
Podziękowania: 0
Kontakt:

Świetny tytuł zagrywam się obecnie w wersje REMASTERED na PS4
Awatar użytkownika
Wiedźmin
Posty: 1383
Rejestracja: 22 lis 2012, o 05:37
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 41 razy
Podziękowania: 21 razy
Kontakt:

Niezłe wykopaliska Pan urządzasz
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 732
Rejestracja: 16 gru 2015, o 21:47
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 45 razy
Podziękowania: 134 razy
Kontakt:

Posty się same nie nabiją.
ODPOWIEDZ