"Starcie królów" George R.R. Martin
"Samozwaniec" tom 1 Jacek Komuda
Nie tylko gramy: Pochwal się (prze)czytanymi książkami
http://lubimyczytac.pl/profil/406471/marcin - trochę tego jest za mną i jeszcze trochę przede mną 

- Posty: 291
- Rejestracja: 1 paź 2013, o 17:17
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Słowa Świetlistych ( czy jak to tam przetłumaczyli) też bardzo dobre :d
Niedawno skończyłem trylogię Pierwsze Prawo Joe Abercombie'go - całkiem przyjemnie się czytało.
Obecnie Marsjanin Andy Weir
- Posty: 357
- Rejestracja: 28 lut 2015, o 09:39
- Płeć: Mężczyzna
- Discord: jojoPL1987#1944
- Podziękował: 37 razy
- Podziękowania: 244 razy
- Kontakt:
Polecam "Rękę mistrza" Stephena Kinga. Jeżeli komuś spodobała się gra Alan Wake to "ręka" tym bardziej powinna mu przypaść do gustu (podobny motyw główny, w sensie wyjaśnienia fabuły).
- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
Przeczytałem w zeszłym miesiącu... i chyba czytaliśmy inne książki, grając w inne gry. "podobny motyw główny, w sensie wyjaśnienia fabuły" - nawet nie bardzo wiem co to oznacza, ale obie te "produkcje" nie mają ze sobą wiele wspólnego (aczkowiel Alan Wake ma wiele wspólnego z twórczością samego Kinga).
- Posty: 761
- Rejestracja: 30 cze 2013, o 09:28
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 46 razy
- Podziękowania: 41 razy
- Kontakt:
Wczoraj na spokojnie przeczytalem caly ten temat i widze, ze w wiekszosci powtarzaja sie tytuly paru polskich fantastow. Pare osob siega po cos innego i od nich spisalem sobie tytuly, z ktorymi nie mialem jeszcze do czynienia. Czytam ok. 80 ksiazek rocznie, wiec to ciekawy dla mnie temat.
Obecnie koncze ksiazke "Wrogowie: Historia FBI" Tima Wenera. Napisze tak: ksiazka ciekawa, ale pewne podstawy z zakresu wiedzy o historii USA trzeba miec. Najlepiej omowiony (nie dziwne) okres wladzy Hoovera. Swietnie sie czytalo tematy wokol Nixona i afery Watergate. Natomiast pozniej autor zaczyna przeskakiwac po lebkach, az do lat 90. Zostalo mi jeszcze 50 stron, czyli juz okres 11 wrzesnia. Choc ksiazka momentami mnie zmeczyla, i tak zamierzam dokupic druga - o CIA - tego samego autora.
A gdybym mial wskazac moj ulubiony cykl to beda "Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego (dlaczego nikt tego dotad tu nie wymienil?). Ksiazke "Dziewieciu ksiazat Amberu" przeczytalem chyba w piatej-szostej klasie podstawowki. Wtedy czytalem glownie kryminaly i jakies ksiazki przygodowe, ale wzialem te na probe i wsiaklem. Tak bardzo, ze gdy ze trzy lata temu dowiedzialem sie, ze bylo wiecej, kupilem wydanie zbiorcze (w dwoch tomach lacznie 10 czesci). I uwielbiam kazda, ale nie znosze w nich podrozy - zawsze trwaja dwie strony, kolory i otoczenie sie zmieniaja, nuda smiertelna.
Moja ulubiona seria w tamtym okresie byla seria "Przygody Trzech Detektywow" podpisywana nazwiskiem Hitchcocka (oczywiscie on tego nie pisal). Wtedy marzylem, by byc jednym z nich i tez miec tajna kwatere glowna
Przeczytalem wtedy cala serie glowna oraz te pozniejsza. Ostatnio dowiedzialem sie, ze jest tez nowa seria, bo calosc jest bardzo popularna w Niemczech. I faktycznie - tutaj nawet w Rossmannie mozna kupic te ksiazki i audiobooki! W Polsce natomiast wydano tylko trzy czesci z tej serii. Kupilem z ciekawosci i zgrzytam zebami. Oczywiscie dlatego, ze ciezko mi zniesc cos tak naiwnego, w czym zaczytywalem sie jako dzieciak. Ale tez dlatego, ze sa slabsze, brakuje prawdziwego niebezpieczenstwa, jak bylo kiedys. A moze to tylko moje wspomnienia, bo bylem wtedy mlodszy, slonce swiecilo jasniej, a trawa byla bardziej zielona...?
PS: Moja nastepna lektura to "Doktryna szoku" Naomi Klein, ktorej "No Logo" szalenie mi sie podobalo.
PS2: Odnosnie @PS: nie kupujcie rzeczy Nike ;P
Obecnie koncze ksiazke "Wrogowie: Historia FBI" Tima Wenera. Napisze tak: ksiazka ciekawa, ale pewne podstawy z zakresu wiedzy o historii USA trzeba miec. Najlepiej omowiony (nie dziwne) okres wladzy Hoovera. Swietnie sie czytalo tematy wokol Nixona i afery Watergate. Natomiast pozniej autor zaczyna przeskakiwac po lebkach, az do lat 90. Zostalo mi jeszcze 50 stron, czyli juz okres 11 wrzesnia. Choc ksiazka momentami mnie zmeczyla, i tak zamierzam dokupic druga - o CIA - tego samego autora.
A gdybym mial wskazac moj ulubiony cykl to beda "Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego (dlaczego nikt tego dotad tu nie wymienil?). Ksiazke "Dziewieciu ksiazat Amberu" przeczytalem chyba w piatej-szostej klasie podstawowki. Wtedy czytalem glownie kryminaly i jakies ksiazki przygodowe, ale wzialem te na probe i wsiaklem. Tak bardzo, ze gdy ze trzy lata temu dowiedzialem sie, ze bylo wiecej, kupilem wydanie zbiorcze (w dwoch tomach lacznie 10 czesci). I uwielbiam kazda, ale nie znosze w nich podrozy - zawsze trwaja dwie strony, kolory i otoczenie sie zmieniaja, nuda smiertelna.
Moja ulubiona seria w tamtym okresie byla seria "Przygody Trzech Detektywow" podpisywana nazwiskiem Hitchcocka (oczywiscie on tego nie pisal). Wtedy marzylem, by byc jednym z nich i tez miec tajna kwatere glowna

PS: Moja nastepna lektura to "Doktryna szoku" Naomi Klein, ktorej "No Logo" szalenie mi sie podobalo.
PS2: Odnosnie @PS: nie kupujcie rzeczy Nike ;P
- Posty: 693
- Rejestracja: 5 cze 2013, o 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 23 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Kontakt:
No OK, ale to jest naprawdę chyba jedyny motyw jaki łączy te dwie rzeczy. Którego szczerze mówiąc w ogóle nie ogarnąłem. Poza tym można domniemać czy Edgar został sprowadzony na Wyspę przez lalkę czy ta zawładnęła nim później. Ale przyznaję Ci racjęjojo87 pisze: Emkas, wyjaśnienie o co mi chodzi podaję w spojlerze, kto będzie zainteresowany ten przeczyta.Spoiler:pokaż

- Posty: 761
- Rejestracja: 30 cze 2013, o 09:28
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 46 razy
- Podziękowania: 41 razy
- Kontakt:
Wczoraj skonczylem: Patrick Lee "Uciekinierka" z Czarnej Serii. Napalilem sie, a wyszlo srednio. Ksiazke czyta sie bardzo szybko. Do czego ja porownac? Na wyrost (i to bardzo) to takie skrzyzowanie "Podpalaczki" i "Tozsamosci Bourne'a". A ze ulomne, to inna sprawa. Jest tu pare nielogicznych elementow, autor troche brnie. Najpierw skomplikowal wszystko mocno, a potem nie wiedzial, jak to odkrecic. Bohaterka jest bardzo malo wiarygodna, juz lepiej wypada bohater. Tak czy inaczej bardzo trudno utrzymac zawieszenie niewiary.
- Posty: 139
- Rejestracja: 28 lip 2013, o 23:01
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 4 razy
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
Polecam książkę: "Fragment" Warrena Fahy
Jest to książka SF o niezwykłym odkryciu. Na odludnej wyspie ludzie przez przypadek odkrywają nowe formy życia. Naukowcy prowadzą badania i próbują wyjaśnić skąd pochodzą i jak mogły powstać takie stworzenia. Oprócz tego wiele się dzieje akcji, ludzie giną, dziwne rzeczy się dzieją, wyspa przypomina niczym inną planetę. Wiele innych różnych wątków toczy się w między czasie np. jak wygląda świat naukowców, jak manipuluje się mediami w czasie dużych odkryć. Ciekawe i bardzo dobrze się czyta.
Jest to książka SF o niezwykłym odkryciu. Na odludnej wyspie ludzie przez przypadek odkrywają nowe formy życia. Naukowcy prowadzą badania i próbują wyjaśnić skąd pochodzą i jak mogły powstać takie stworzenia. Oprócz tego wiele się dzieje akcji, ludzie giną, dziwne rzeczy się dzieją, wyspa przypomina niczym inną planetę. Wiele innych różnych wątków toczy się w między czasie np. jak wygląda świat naukowców, jak manipuluje się mediami w czasie dużych odkryć. Ciekawe i bardzo dobrze się czyta.
Pan Mercedes - Stephen King świetna próba sil Kinga w kryminale.
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 sie 2013, o 00:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 2 razy
- Kontakt:
W ostatnim czasie:
"Pieśń Lodu i Ognia" G. Martin - jako żem fanboj serialu to i książki trza było ogarnąć
Zaś samych książek nikomu przedstawiać chyba nie trzeba, naprawdę polecam
"Vaterland" Robert Harris- całkiem fajna opowieść osadzona w świecie w którym III Rzesza wygrała wojnę, a władze szykują się do obchodów 75 urodzin Hitlera, dodatkowo w tym dniu Kennedy ma przywrócić stosunki dyplomatyczne między oboma państwami. Na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko bo są trochę niewiarygodne, ale ogólnie polecam jak ktoś lubi klimaty w stylu "co by było gdyby", szczególnie że sprawa rozbija się w końcu o
"Pakt Ribbentrop-Beck" i "Obłęd'44" Zychowicza - pierwsza to także klimaty co by było gdyby, druga rozprawia się o Powstaniu Warszawskim, szczególnie pierwszą świetnie mi się czytało, dlatego że w większości zgadzałem się z tym co autor pisał, szczególnie że nie pisał tak naprawdę wcale niczego odkrywczego, wszak taki scenariusz zrealizował prawie co do joty Stalin, szkoda że my nie mieliśmy takiego polityka w tamtym czasie (oczywiście nie chodzi mi o krwiożerczego tyrana który jechał po wszystkich równo bez wyjątku, ale co by nie mówić Stalin strategiem w czasie II wojny był mądrym, wiedział np. że atak na Europe w 39 skończył by się "natarciem na Kamczatke"
)
"Alfabet Suworowa" i "Tatiana" W. Suworow - pierwsza to szybka, lekka książka o kilkudziesięciu osobach z czasów XX wieku, takie mini opowieści o nich, nawet fajnie się czytało. Druga z kolei traktuje o bombie Tatiana zrzuconej przez sowietów na poligonie w Tockoje, a potem zagonieniu tam całej masy żołnierzy przez Żukowa w celu przeprowadzenia symulacji przełamania frontu w razie ataku na Europe, typowa zbrodnia przeciw ludzkości jakich wiele było w ZSRR, warto przeczytać.
Teraz przerabiam Archipelag GUŁag Sołżenicyna - w końcu go dorwałem, ciężko się czyta zważywszy na tematyke, jak i na dosyć specyficzny styl w jakim jest napisana książka, czasem mam wrażenie że autor myślał o jednym a pisał o drugim
No ale jestem dosyć blisko początku dopiero.
"Pieśń Lodu i Ognia" G. Martin - jako żem fanboj serialu to i książki trza było ogarnąć


"Vaterland" Robert Harris- całkiem fajna opowieść osadzona w świecie w którym III Rzesza wygrała wojnę, a władze szykują się do obchodów 75 urodzin Hitlera, dodatkowo w tym dniu Kennedy ma przywrócić stosunki dyplomatyczne między oboma państwami. Na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko bo są trochę niewiarygodne, ale ogólnie polecam jak ktoś lubi klimaty w stylu "co by było gdyby", szczególnie że sprawa rozbija się w końcu o
Spoiler:pokaż

"Alfabet Suworowa" i "Tatiana" W. Suworow - pierwsza to szybka, lekka książka o kilkudziesięciu osobach z czasów XX wieku, takie mini opowieści o nich, nawet fajnie się czytało. Druga z kolei traktuje o bombie Tatiana zrzuconej przez sowietów na poligonie w Tockoje, a potem zagonieniu tam całej masy żołnierzy przez Żukowa w celu przeprowadzenia symulacji przełamania frontu w razie ataku na Europe, typowa zbrodnia przeciw ludzkości jakich wiele było w ZSRR, warto przeczytać.
Teraz przerabiam Archipelag GUŁag Sołżenicyna - w końcu go dorwałem, ciężko się czyta zważywszy na tematyke, jak i na dosyć specyficzny styl w jakim jest napisana książka, czasem mam wrażenie że autor myślał o jednym a pisał o drugim

Czytam średnio 5 książek miesięcznie z czego jestem dumny. Książki to dla mnie nałóg, który dziennie zabiera mi przeważnie 3 godziny. Minimum to 2h przed snem.
Płomień Assurbanipala (Robert E.Howard)
Wcześniej był Świat Rocannona (Ursula K. Le Guin)
Teraz czytam Zew Krwi (Jack London)
Płomień Assurbanipala (Robert E.Howard)
Wcześniej był Świat Rocannona (Ursula K. Le Guin)
Teraz czytam Zew Krwi (Jack London)
- Posty: 372
- Rejestracja: 7 gru 2012, o 06:57
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 18 razy
- Kontakt:
Zdecydowanie się nie zgadzam. Jako fan prozy Stephena Kinga i to literatury niekoniecznie związanej z horrorem muszę powiedzieć że w książce coś nie zagrało. Brakuje tej wyśmienitej i płynnej narracji którą King zachwyca nie polecam, strata czasu.
Natomiast z innej beczki polecam bardzo dobrą literaturę fantasy "Ostrze" - jest to wznowienie cyklu Pierwsze Prawo Abercrombie go naprawdę fajnie się to czyta. Powiedziałbym że to typowo męska literatura oczywiście nie obrażając fanów Abercrombiego płci przeciwnej

- Posty: 48
- Rejestracja: 5 maja 2015, o 20:37
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Właśnie skończyłam "Sezon burz" Sapkowskiego i może tylko mi się wydaje, ale nie jest to już ten sam Wiedźmin, co kiedyś... Niby lekki styl, łatwo się czyta, ale mam wrażenie, że czegoś tej książce brakuje: nie ten Wiedźmin, nie ten kilmat, nie ten język, nie ten humor... A może to ja już nie potrafię docenić 
