Gra ŁOWCY GIER - PRAWDZIWA HISTORIA
- Posty: 1477
- Rejestracja: 5 lis 2015, o 21:49
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 36 razy
- Podziękowania: 110 razy
Dysk ten przyniósł nie kto inny, jak Johnny Mnemonic. Posiada on zainstalowany w mózgu implant pamięci - twardy dysk na którym jako kurier przewozi tajne informacje. Niestety transakcję przerwał niespodziewanie atak...
- Posty: 1170
- Rejestracja: 21 cze 2014, o 13:46
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 28 razy
- Podziękowania: 62 razy
- Kontakt:
lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Proin nibh augue, suscipit a, scelerisque sed, lacinia in, mi. Cras vel lorem. Etiam pellentesque aliquet tellus. Phasellus pharetra nulla ac diam. Quisque semper justo at risus. Donec venenatis, turpis vel hendrerit interdum, dui ligula ultricies purus, sed posuere libero dui id orci. Nam congue, pede vitae dapibus aliquet, elit magna vulputate arcu, vel tempus metus leo non est. Etiam sit amet lectus quis est congue mollis. Phasellus congue lacus eget neque. Phasellus ornare, ante vitae consectetuer consequat, purus sapien ultricies dolor, et mollis pede metus eget nisi. Praesent sodales velit quis augue. Cras suscipit, urna at aliquam rhoncus, urna quam viverra nisi, in interdum massa nibh nec erat, gdy kupował
- Posty: 1477
- Rejestracja: 5 lis 2015, o 21:49
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 36 razy
- Podziękowania: 110 razy
To było istne szaleństwo, walki o czekoladę, banany, aż na samym końcu znalazł małą figurkę jakiegoś demona, usłyszał czyjś głos i oszalał. Opętany przez diabła, mówiący dziwnymi językami (do tego z błędami), mało inteligentny Gienek, czym prędzej ruszył do zamku tajemniczego lorda Gołodupca po...
- Posty: 0
- Rejestracja: 6 sie 2018, o 20:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
Parawana Jedi - Mikrusa Majtusa. Owiany był złą sławą, ponieważ każdy mężczyzna używający tego miecza już nigdy nie był taki sam. Gienek jednak nie miał problemów z klątwą, dzięki swojemu przyjacielowi z Pralni Przeklętych Przedmiotów. Zamek był pilnie strzeżony przez żywiołaka wody, zwanym Fosa. Został on pokonany jeszcze zanim Gienek przyszedł do zamku, ponieważ ktoś - patrzę na ciebie, woźny Gołodupca - zapomniał przykryć go płachtą, przez co stał się żywiołakiem pary. Został później ponownie nazwany Granat Dymny. Po przebyciu ciężkiej przeprawy przez półmetrowy most zwodzony, Gienek nareszcie znalazł się w twierdzy.
- Posty: 1477
- Rejestracja: 5 lis 2015, o 21:49
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 36 razy
- Podziękowania: 110 razy
A była to słynna twierdza Melepetusa IV Trzaskowskiego, słynęła z ścian owiniętych alabastrową folią. Ścieki zaś służyły za fosę (czymś musieli zastąpić żywiołaka wody), spływały one rurami z 25 złotych łazienek władcy. W okolicy krążyły legendy o tym jak ludzie w panice opuszczali swoje domy, podobno smród był tak przeraźliwy, że kury znosiły zgniłe jajka, a krowy popełniały samobójstwo. Gienek wiedział, że to droga w jedną stronę, więc udał się do znajomego stalkera po potrzebny sprzęt, a był nim...
- Posty: 0
- Rejestracja: 6 sie 2018, o 20:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
Odświeżacz Powietrza v5 - jedyna substancja potrafiąca zniszczyć ten smród, nie zabijając przy tym użytkownika. W twierdzy zamknął za sobą most zwodzony, bo akurat kończył mu się jedyny pojemnik. Gdy się odwrócił, dostał kopa w potylicę i zemdlał. Po przebudzeniu wezwała go potrzeba, rozpoczął więc poszukiwania najbliższego szaletu. Jako, że było ich 25, znalazł go w 5 minut i czekał 30, aż się zwolni. Okazało się, że woźny został przydzielony do wylewania ścieków za nieprzykrycie Fosy, przez co Gienek prawie zemdlał ponownie. Na szczęście dla nich obu, jakoś udało mu się doczłapać. Gdy wyszedł, złota łazienka zaczęła się topić i okazała się żywiołakiem złota, kryptonim Kibel 12. Ze strachu przed ponownym zrzutem balastu Gienka, uciekł z twierdzy. Gienek, nieświadomy tego, co działo się za jego plecami, poszedł schodami do sąsiada Melepetusa i jego celu: zamku lorda Gołodupca. W środku nikt go nie zatrzymał, gdyż każdy był napruty jak dzwonek. Tam znalazł poszukiwany przez demona skarb: Miecz Świetlny Mikrusa Majtusa. Uważając, by go nie uruchomić, schował go do kieszeni. Zapomniał jednak o fosie. Ta znów śmierdziała niemiłosiernie, blokując drogę Gienka. Po zjedzeniu kilku bananów, wrócił do zamku i rozpoczął poszukiwania innej drogi ucieczki.
- Posty: 0
- Rejestracja: 6 sie 2018, o 20:54
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
Zanim opary opium z powietrza wywołały inne wstydliwe wspomnienia, Gienkowi zeszła faza. Pod wpływem resztek zdrowego rozsądku czym prędzej uciekł z pola rażenia. Zauważył, że w tej drugiej kieszeni coś mu ciążyło. Był to hak wspinaczkowy. Pozbawiony zahamowań, Gienek przehandlował go na butelkę wódki. Nie miał jednak nastroju i czuł się pełnym, więc poszedł na dach budowli. Jako, że był niezdarą, potknął się, rozbijając butelkę o flankę. Zrządzeniem losu butelka miała laserowy system antywłamaniowy, który podpalił zawartość razem ze ściekową fosą. Niewyobrażalny mu smród, skłonił go do powrotu do zamku, a później twierdzy. Zauważył, że balanga lorda Gołodupca była dość przytomna, by także udać się do sąsiada z dołu: twierdzy Melepetusa IV Trzaskowskiego. Ten zadzwonił n policję, która rażona odorem palącej się ściekowej fosy wezwała dodatkowo straż pożarną do ugaszenia pożaru oraz oczyszczenia fosy i ambulans dla ofiar broni biologicznej. Gdy tylko się o tym dowiedział, przybył także Sanepid, eksmitując Melepetusa i Gołodupca. Wykorzystując chwilowy brak smrodu, Gienek uciekł z twierdzy.