Zawartość w języku obcym.

Awatar użytkownika
Łowca
Posty: 0
Rejestracja: 7 wrz 2013, o 18:21
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 2 razy
Podziękowania: 0
Kontakt:

EdmundBA pisze: 7 maja 2020, o 14:49 Tupanie nóźką i omijanie w ten sposób często świetnych gier uważam za zły pomysł, patrząc z perspektywy czasu. Wiele gier w ten sposób by mnie ominęło, stwierdzam to po latach i masie ogranych gier. :dziadek:
Obrażanie się i tworzenie sztucznych murów to tylko szkodzenie samemu sobie.
Jakie szkodzenie sobie? Ominięcia jakiegoś kawałka jakiegoś medium to dla ciebie strata?
To jak już zostało napisane, to jest strata właścicieli praw do gier.
Źle obsłużony klient (brak polonizacji) po prostu może pójdzie gdzie indziej. Kupi inną grę, albo przejdzie na inne medium. Lub po prosto spiraci na przekór.
Awatar użytkownika
Robin Hood
Posty: 320
Rejestracja: 15 sie 2013, o 00:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 0
Podziękowania: 2 razy
Kontakt:

JasonTodd pisze: 7 maja 2020, o 10:17
@Garrus
Co do kultu angielskiego - jeśli chodzi o to, że u nas w kraju jest faktycznie wiele zawartości nietłumaczonej, zgadzam. Tak samo jest, jeśli odwiedzają nas przybysze z innych krajów - nikt nie mówi po polsku, wszyscy od nas wymagają angielskiego.
Moze jestem niepoprawnym optymista, ale mysle ze w tym dziesiecioleciu ten problem zostanie wyeliminowany w duzym stopniu, juz teraz tak naprawde nie ma zadnych problemow, aby dogadac sie z kimkolwiek poprzez Google Translator i jego funkcje tlumaczenia glosowego, oczywiscie nie przeprowadzi tym sposobem dyskusji na temat fizyki kwantowej :D , ale takie podstawowe, normalne rozmowy mozna odbywac. Kwestia czasu jest az powstana jakies sluchawki w ucho lub cos w ten desen, ktore beda tlumaczyc jezyki na biezaco w rozmowie.
JasonTodd pisze: 7 maja 2020, o 10:17 Ale nie ma tego kultu, jeśli chodzi o faktyczną naukę, tj. ludzie nie uczą się, a na wzmiankę o uczeniu następuje święte oburzenie. Tego właśnie nie rozumiem.
A z tym sie zgadzam, nie znac kompletnie przynajmniej angielskiego to po pierwsze trzeba naprawde chciec i byc opornym na wiedze i nauke, a po drugie, no jak by nie patrzec, to troche kalectwo w dzisiejszych czasach :)
Z drugiej strony, nasze charaktery i te takie, nie wiem jak to ujac, "doje**wanie somsiadowi" tez moze ma tu jakies znaczenie w tym oburzaniu, no bo "jag to, bedzie mnie tu inny polaczek pouczal" :)
snk
Awatar użytkownika
snk
Łowca
Posty: 67
Rejestracja: 2 lip 2016, o 19:18
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 18 razy
Podziękowania: 9 razy

Ja zawszę ustawiam język gry na angielski, tak dubbing, jak i napisy. Podobnie mam z filmami, czy serialami. Przede wszystkim dlatego, że na co dzień nie mam okazji do używania języków obcych, a nie chcę, żeby moje umiejętności zardzewiały. Ponadto, jak inni wspomnieli wcześniej - gry powstają najpierw w języku angielskim, w związku z czym w przekładzie (czasem bardzo słabo zrobionym) mogą zgubić się jakieś smaczki, które mógłbym być w stanie wyłapać w oryginale. Idąc dalej - problemem obecnych tłumaczeń jest fakt, że powstają równolegle do samej gry, jednocześnie rzadko kiedy mając kontakt z zespołem deweloperskim, przez co dane wypowiedzi tłumaczone są (a następnie zagrane) bez kontekstu, co niestety słychać. To nie czasy Baldura, gdzie tłumacze mogli zaznajomić się z materiałem źródłowym i wydać polską wersję rok po premierze światowej.

Jednocześnie czasem robię wyjątki, jak w przypadku wspomnianych wcześniej Gothiców, czy Wiedźminów. Do tego dochodzą Stalkery (wiem, że dla dużej liczby osób lektor jest nie do przyjęcia, ja sam już nie jestem w stanie oglądać filmów w ten sposób, ale w tym wypadku jakoś mi to pasuje do klimatu), czy filmy animowane.

W związku z tym nie przeszkadza mi fakt, że nie wszystkie gry są tłumaczone na język polski i trochę nie rozumiem osób, które, mimo znajomości języka angielskiego, odpuszczają sobie daną grę przez brak lokalizacji. Sam jestem zły, gdy wydawca wmusza mi granie w wersji polskiej (jak w wypadku niektórych gier na Originie), bo w takim wypadku też można powiedzieć, że dostaję wersję wybrakowaną, ale nie oznacza to, że w daną produkcję w ogóle nie zagram. Zagram, trochę ponarzekam, ale uważam, że to zbyt błahy powód, żeby odpuścić sobie tytuł, który chcę sprawdzić.
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 694
Rejestracja: 9 sty 2013, o 17:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Prudnik
Podziękował: 254 razy
Podziękowania: 194 razy
Kontakt:

Nie przeszkadzają mi dubbingi w grach, choć w filmach czasem to brzmi śmiesznie.
Gothic, Wiedźmin nie wyobrażam sobie po angielsku, jak jeszcze Gothic może ujdzie, tak Wiesław z tym staropolskim językiem, pewnych tekstów nie zmieni się na angielski, "chędożenie, w rzyci " itp. Jak się czytało opisy questów na tablicach... Próbowałem grać z angielskim dubbingiem, napisami, ale po przeczytaniu książki Wiedźmin nie przejdzie po angielsku, ucieka klimat.

Zdarza mi się oglądać film, serial po angielsku z angielskimi napisami*. Oglądam anime z angielskimi napisami, te polskie tłumaczenia jakoś mi nie podchodzą, nie jestem jakimś znawcą anglistyki, ale jednak wolę jak "nazwy własne" nie są tłumaczone, a tak bywa.

Wracając do gier, są gry gdzie po angielsku gorszy feeling jak np Football Manager, dużo czytania, tabelek, łatwiej wtedy operuje się po polsku i czyta między wierszem.

Angielski podszkoliłem grając w MMO, grało się z obcokrajowcami to jakoś trzeba było się porozumieć.
Dobrze pamiętam jak w Silent Hill 2, miałem zagadkę ze wskazówkami w zegarze i poziom ich był na Hard, i było tak to napisane, że ze słownikiem siedziałem i męczyłem się, ale zaś na łatwym poziomie było łatwiej to rozszyfrować.

*= napisy, muszę się nimi posiłkować przy angielskim bo ze słuchu mój angielski kuleje, mam uszkodzony nerw słuchowy, więc mam problem ze zrozumieniem co kto powiedział, wydaje mi się, że powiedział A a powiedział B.
Jak ktoś mówi wyraźnie, wolno to nie ma dużego problemu. Zdarzyło mi się rozmawiać po angielsku w 4oczy.

Bym zapomniał, ostatnia gierka Wolcen, na początku grałem po polsku, ale opisy skilli kulały, zmieniłem na angielski, bo było tak tłumaczone jak to całe "Mystery Game" na Epicu.
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 732
Rejestracja: 16 gru 2015, o 21:47
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 45 razy
Podziękowania: 134 razy
Kontakt:

RedEvil pisze: 8 maja 2020, o 17:05Wracając do gier, są gry gdzie po angielsku gorszy feeling jak np Football Manager, dużo czytania, tabelek, łatwiej wtedy operuje się po polsku i czyta między wierszem.
O, właśnie. Tylko że ja mam odwrotnie. :P Nie wyobrażam sobie grania w FM'y do polsku. Te wszystkie O/WO/P (L), Ktz, Men, RB nic mi nie mówią, nie potrafię się do nich przekonać i w ogóle nie wiem, jak się zabrać za zarządzanie drużyną. I do tego ten burdel w cyferkach na karcie zawodnika. A po angielsku za to wszystko jest jasne: i statystyki piłkarzy są we właściwej kolejności, i opisy pozycji są jasne (CD i od razu wiadomo, że obrońca ;)), i statusy piłkarzy, wszystko :) Może to kwestia przyzwyczajenia po ponad dwudziestu latach, a może to Maybelline. Sam nie wiem ;p

Natomiast są gry, jak właśnie wspomniany Wiesiek czy Gothic, które muszą być po polsku, by móc w nie grać. To samo mam w Skyrimie, wersja angielska jakoś mi nie leży. Ale dla odmiany nie rozumiem ludzi, którzy potrafią grać po polsku w Mass Effecta. Nie dlatego, że dubbing jest jakoś tragicznie zły (bo w sumie nie jest), tylko angielski jest po prostu tak dobrze zrobiony, że aż szkoda marnować pracę ichnich aktorów. Podobnie Stalker, bez rosyjskiego w tle i naszego lektora pół gry gdzieś ucieka. Ach, gdyby w serii Metro było coś podobnego, a nie ten przebrzydły angielski z akcentem.
Albo - wyobraża sobie ktoś serię Yakuza i Kiryu mówiącego w języku Szekspira? Zgroza :)
Awatar użytkownika
Predator
Posty: 694
Rejestracja: 9 sty 2013, o 17:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Prudnik
Podziękował: 254 razy
Podziękowania: 194 razy
Kontakt:

Niriles pisze: 8 maja 2020, o 18:06
RedEvil pisze: 8 maja 2020, o 17:05Wracając do gier, są gry gdzie po angielsku gorszy feeling jak np Football Manager, dużo czytania, tabelek, łatwiej wtedy operuje się po polsku i czyta między wierszem.
O, właśnie. Tylko że ja mam odwrotnie. :P Nie wyobrażam sobie grania w FM'y do polsku. Te wszystkie O/WO/P (L), Ktz, Men, RB nic mi nie mówią, nie potrafię się do nich przekonać i w ogóle nie wiem, jak się zabrać za zarządzanie drużyną. I do tego ten burdel w cyferkach na karcie zawodnika. A po angielsku za to wszystko jest jasne: i statystyki piłkarzy są we właściwej kolejności, i opisy pozycji są jasne (CD i od razu wiadomo, że obrońca ;)), i statusy piłkarzy, wszystko :) Może to kwestia przyzwyczajenia po ponad dwudziestu latach, a może to Maybelline. Sam nie wiem ;p

Natomiast są gry, jak właśnie wspomniany Wiesiek czy Gothic, które muszą być po polsku, by móc w nie grać. To samo mam w Skyrimie, wersja angielska jakoś mi nie leży. Ale dla odmiany nie rozumiem ludzi, którzy potrafią grać po polsku w Mass Effecta. Nie dlatego, że dubbing jest jakoś tragicznie zły (bo w sumie nie jest), tylko angielski jest po prostu tak dobrze zrobiony, że aż szkoda marnować pracę ichnich aktorów. Podobnie Stalker, bez rosyjskiego w tle i naszego lektora pół gry gdzieś ucieka. Ach, gdyby w serii Metro było coś podobnego, a nie ten przebrzydły angielski z akcentem.
Albo - wyobraża sobie ktoś serię Yakuza i Kiryu mówiącego w języku Szekspira? Zgroza :)
Racja, CB/FW/MF/GK itd itd. Ta wiem o tym, ale te wszelkie kontuzje, komentarze, opisy szybciej mi ogarnąć po polsku.
Co do statystyk to się przyzwyczaiłem, po angielsku są w innym miejscu, working, finishing itp
ODPOWIEDZ