RedEvil pisze: 8 maja 2020, o 17:05Wracając do gier, są gry gdzie po angielsku gorszy feeling jak np Football Manager, dużo czytania, tabelek, łatwiej wtedy operuje się po polsku i czyta między wierszem.
O, właśnie. Tylko że ja mam odwrotnie.

Nie wyobrażam sobie grania w FM'y do polsku. Te wszystkie O/WO/P (L), Ktz, Men, RB nic mi nie mówią, nie potrafię się do nich przekonać i w ogóle nie wiem, jak się zabrać za zarządzanie drużyną. I do tego ten burdel w cyferkach na karcie zawodnika. A po angielsku za to wszystko jest jasne: i statystyki piłkarzy są we właściwej kolejności, i opisy pozycji są jasne (CD i od razu wiadomo, że obrońca

), i statusy piłkarzy, wszystko

Może to kwestia przyzwyczajenia po ponad dwudziestu latach, a może to Maybelline. Sam nie wiem ;p
Natomiast są gry, jak właśnie wspomniany Wiesiek czy Gothic, które muszą być po polsku, by móc w nie grać. To samo mam w Skyrimie, wersja angielska jakoś mi nie leży. Ale dla odmiany nie rozumiem ludzi, którzy potrafią grać po polsku w Mass Effecta. Nie dlatego, że dubbing jest jakoś tragicznie zły (bo w sumie nie jest), tylko angielski jest po prostu tak dobrze zrobiony, że aż szkoda marnować pracę ichnich aktorów. Podobnie Stalker, bez rosyjskiego w tle i naszego lektora pół gry gdzieś ucieka. Ach, gdyby w serii Metro było coś podobnego, a nie ten przebrzydły angielski z akcentem.
Albo - wyobraża sobie ktoś serię Yakuza i Kiryu mówiącego w języku Szekspira? Zgroza
