Strona 45 z 94

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 6 paź 2015, o 20:04
autor: Mihau
:arrow: New York Mysteries: Secrets Of The Mafia - Collector's Edition - Bardzo dobra gra przygodowa hidden object na wysokim poziomie. Lepsza od niektórych gier Artifex Mundi. Zdecydowanie warto.

Plusy:

+ Bardzo przyjemny gameplay
+ Ładna grafika i ładne lokacje
+ Dobry klimat
+ Dobra fabuła


Minusy:

- Jeden utwór muzyczny mi w ogóle nie pasował do gry i jej klimatu
- Drobne bugi


Ocena: 8/10

:arrow: Lost Lands: Dark Overlord - Collector's Edition - Kolejna bardzo dobra gra przygodowa hidden object od twórców New York Mysteries. Warto.

Plusy:

+ Przyjemny gameplay
+ Ładna grafika i ładne lokacje
+ Niezły klimat


Minusy:

- Łatwa

Ocena: 8/10

:arrow: Lost Lands: The Four Horsemen - Collector's Edition - I druga część tej gry co wyżej. Poziom nawet trochę wyższy od Dark Overlord. Dla fanów gier HOPA pozycja obowiązkowa.

Plusy:

+ Przyjemny gameplay
+ Ładna grafika i ładne lokacje
+ Niezły klimat


Minusy:

- Drobne bugi
- Łatwa


Ocena: 8/10

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 7 paź 2015, o 01:32
autor: Mirq
dKc pisze: LA Noire jest jak dla mnie grą 9/10.
Pozwólcie, że dopytam, graliście oczywiście w angielską wersję gry? Bo przymierzam się do zagrania i zastanawiam się w jakim języku.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 7 paź 2015, o 03:50
autor: Mojlir
Mirq pisze: Pozwólcie, że dopytam, graliście oczywiście w angielską wersję gry? Bo przymierzam się do zagrania i zastanawiam się w jakim języku.
Grałem, a właściwie gram w angielską wersję językową z polskimi napisami (spolszczenie hobbystów, dostępne w sieci), polecam, tłumacze dość zgrabnie oddali specyfikę amerykańskiego prawa karnego, prawidłowo przetłumaczyli nazwy urzędników/stopni służbowych, pojęc z zakresu kryminalistyki, imo jedno z lepszych spolszczeń gier w sieci.

Co zaś do samego L.A. Noire to moim zdaniem jest to jedna z najlepszych gier przygodowych w historii (o ile można ją upchnąć w ramy tego gatunku). Duża dbałość o szczegóły, muzykę, modele pojazdów, strojów. Świetnie pokazane swego rodzaju dylematy wiążące się ze stosowaniem prawa, oceną dowodów. Jedyny minus to to o czym pisali już koledzy wyżej czyli te nieszczęsne "!.Uwierz 2. Zakwestionuj/przyciśnij 3.Zarzuć kłamstwo" czasami trudno wyczuć w jaką stronę poprowadzi rozmowę protagonista po wybraniu konkretnej opcji 1 albo 2. O ile główna oś fabuły jest stała i liniowa, to w ramach danego śledztwa mozemy postępować różnie, możemy nawet kompletnie zawalić śledztwo w efekcie czego podejrzany zostanie zwolniony z aresztu, jeżeli źle poprowadzimy rozmowę z podejrzewanym albo świadkiem to możemy stracić możliwość pozyskania pewnych dowodów.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 7 paź 2015, o 09:26
autor: kmpt
Risen 3 Complete
+ Fabuła jest ciekawsza niż w poprzednich częściach
+ Niezłe, w miarę zróżnicowane zadania
+ Trzy stronnictwa, do których można dołączyć
+ Sporo rzeczy do roboty (alchemia, złotnictwo, magia itp.)
+ Niektóre miejscówki są bardzo urokliwe
+ Odpowiednia długość rozgrywki
+ Bitwy morskie to miły dodatek
+ Jakość tłumaczenia w porównaniu do poprzedniej części znacznie wzrosła
+ Parę uśmiechów do fanów poprzednich części serii
+ Zawartość dodatkowa w DLC na wysokim poziomie
- Słabe AI kompanów
- Skandalicznie niski poziom trudności
- Przeciętna/słaba oprawa graficzna
- Część lokacji się powtarza
- Brak polskiego dubbingu
- Parę błędów i bugów nadal się znajdzie
- Prymitywne minigierki (nie licząc rzucania nożami)

Ocena: 7,5/10

Po niezbyt udanej przygodzie z Risenem 2 ostrożnie podchodziłem do następnej części. Szybko okazało się, że Risen 3 to w dużej mierze powtórka z rozrywki, ale bardziej dopracowana i ciekawsza pod względem fabularnym. Gra zaczyna się dość nietypowo. Nasz bohater traci duszę i umiera, ale dzięki rytuałowi voodoo zostaje wskrzeszony i wyrusza na długą wędrówkę w poszukiwaniu swego ducha, a przy okazji ratuje świat przed "wielkim złem". Zaprezentowanej historii daleko do wielkiego politycznego konfliktu znanego ze Skyrima, ale i tak śledzi się ją z większym zainteresowaniem, niż to co autorzy zaserwowali nam w poprzednich odsłonach cyklu. Pod względem mechaniki rozgrywki niewiele się zmieniło w porównaniu do poprzedniej części. Utrzymano rozwój postaci bazujący na punktach chwały (który niespecjalnie mnie przekonuje), mechanika walki jest nadal bardzo uproszczona, a eksploracji i walce towarzyszą znane i lubiane umiejętności pokroju alchemii, złotnictwa czy kowalstwa. Jeśli chodzi o nowości warto odnotować powrót trzeciego stronnictwa - Zakonu Magów, którego trochę brakowało w Risenie 2, ponadto nasz bohater może wstąpić do Łowców Demonów lub zostać piratem VooDoo. Warto również wspomnieć o bitwach morskich, które stanowią miły przerywnik od pieszego łażenia po wyspach. Szkoda, że jest ich tak mało i pojawiają się dopiero na określonym etapie rozwoju fabuły, aż się prosi o swobodę żeglowania po morzach jak w Assassin's Creed Black Flag! Niestety Risen 3 nie jest pozbawiony wad. To co nasuwa się od razu po rozpoczęciu rozgrywki to przeciętna/słaba oprawa graficzna. Mam wrażenie że pomimo dodania paru efektów świetlnych grafika nie zmieniła się zbytnio od czasu Risena 2, a niektóre tekstury wręcz kłują w oczy. Wielokrotnie we znaki dawało mi się również słabe AI kompana, który potrafił się zgubić lub zablokować na zboczu, drzewie czy innym elemencie otoczenia. Największą bolączkę stanowił jednak niski poziom trudności, można powiedzieć, że po odnalezieniu pierwszego lepszego "legendarnego" oręża (zadającego więcej obrażeń niż standardowe 15-30) walki tracą jakąkolwiek trudność. Niski poziom trudności jest również zasługą kompanów, którzy mogą nam towarzyszyć przez większą część rozgrywki, a warto mieć ich przy sobie, bo nie dość że dysponują przydatnymi umiejętnościami (np. kostuch potrafi leczyć naszą postać), to na dodatek przynoszą korzyści podczas niektórych rozmów. Oczywiście zdarzają się wrogowie, którzy są nieco bardziej upierdliwi (np. pożeracze dusz), ale przez większą część rozgrywki walka nie stanowi żadnego wyzwania. Spocić musiałem się dopiero podczas finału, gdzie atakuje nas nie tylko główny antagonista, ale również pokaźna grupa pomiotów. Doczepić można się również do braku polskiego dubbingu (dobrze, że chociaż tłumaczenie stoi na wysokim poziomie), prymitywnych minigier (szczególnie konkursu picia) czy niektórych lokacji, które są żywcem przeniesione z poprzedniej części. Gra nie ustrzegła się również paru bugów jak niezaliczanie niektórych zadań czy fioletowa woda chwilę po wczytaniu zapisu rozgrywki; zdarzają się też spadki płynności, ale nie ma tragedii. Konkludując, jako fan serii bawiłem się znacznie lepiej niż przy Risenie 2, którego nawet nie ukończyłem, ale jest parę rzeczy, które bym poprawił, dlatego wystawiam 7+.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 8 paź 2015, o 07:34
autor: dKc
Mirq pisze:
dKc pisze: LA Noire jest jak dla mnie grą 9/10.
Pozwólcie, że dopytam, graliście oczywiście w angielską wersję gry? Bo przymierzam się do zagrania i zastanawiam się w jakim języku.
Ja grałem po angielsku, bo na konsole nie wyszła polska wersja. Są momenty w których trzeba bardzo dobrze znać angielski, ale zawsze można w menu cofnąć się do dialogów, które się odbyły i na spokojnie jeszcze raz je przeanalizować.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 10 paź 2015, o 15:15
autor: Hemiq
Obrazek
:arrow: Deadlight - bardzo przyjemna platformówka 2D.

Plusy:

+ oprawa audiowizualna
+ masa znajdziek do szukania
+ przyjemna rozgrywka
+ fabuła
+ klimat


Minusy:

- sterowanie
- troszkę bugów
- średniawe zakończenie
- krótka


Ocena: 7+/10

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 11 paź 2015, o 12:39
autor: elferen
Wiem, że to dopiero "beta", ale myślę, że można by się podzielić swoimi pierwszymi odczuciami z gry i to chyba dobry temat.

Star Wars: Battlefront Beta

Odpaliłem, pograłem trochę na "Survivalu" i w obie dostępne w becie mapy Multi. Grało się przyjemnie, acz jest kilka irytujących aspektów, z których pewnie część trafi do finalnej wersji.

Plusy:
+ Świetna grafika i niezła optymalizacja. Mój brat na nieco słabszym sprzęcie mógł spokojnie odpalić jakość "ultra".
+ Jetpacki są dobrze wyważone: zarówno jeśli chodzi o dostępność (można z nich korzystać dopiero po osiągnięciu odpowiedniego lvla, albo jeśli Twój partner ma go w swoim "pakiecie kart" - o tym za chwilę), moc (jeden nie za krótki, nie za długi skok - żadne latanie w stylu Jango Fetta), cooldown (dzięki czemu na polu bitwy nie ma zjawiska "królików" - jetpack jest raczej wykorzystywany do wskoczenia na trudno dostępne miejsce i zajęcia pozycji camperskiej)
+ Mnogość opcji na polu bitwy (można kierować AT-ST, AT-AT, myśliwcami, różnej maści wieżyczkami strzelniczymi, działkami, stanowiskami z cięższym kalibrem, rozkładać samodzielne działka, zbierać różne bronie specjalne i... wcielić się w Skywalkera/Vadera i pomachać mieczykiem)
+ Ciekawe (a przynajmniej te 2 udostępnione w becie) tryby gry: w jednym trzeba chronić kapsuły, które co jakiś czas pojawiają się w losowych miejscach na mapie; w drugim trzeba powstrzymać albo wesprzeć szturm AT-ATów na generator Rebeliantów.

Minusy:
- Ogromne, otwarte mapy przy dość małej liczbie graczy - na Hoth można się zgubić, a jednocześnie w rozgrywce bierze tylko 40 osób. Mimo pełnego serwera parę razy przez nikogo nie niepokojony przeleciałem mapę od punktu odrodzenia do celu, deaktywowałem nadajnik i na spokojnie przesiedziałem obok, dopóki trzeba go było pilnować...
- W związku z powyższym, bardzo łatwo "złamać" linię frontu. W pewnym momencie dochodzi do tego, że wrogowie hasają na tyłach przeciwnej drużyny, po terenach, w których jeszcze nie toczy się główna akcja, zajmują dogodne stanowiska i koszą odradzających się obrońców. W Battlefieldzie, w trybie "Rush", podobnym do tutejszej rozgrywki na Hoth, takie tereny są "wyłączone" z gry i ma się 10 sekund, żeby je opuścić.
- Fatalny system sterowania myśliwcami. Widziałem już różne modele, mniej lub bardziej trafione (od typowo zręcznościowych, np. War Thunder, SW: TOR - po nieco bardziej realistyczne, np. w Battlefieldzie), ale tutaj jakoś ciężko ogarnąć efektywne korzystanie z tego środka transportu. Są dwie opcje: albo latać powoli, dzięki czemu można pokrążyć nad polem bitwy, wybierając i ostrzeliwując cele, ale bardzo szybko kończąc zabawę, bo istnieje miliard zagrożeń, które mogą sprowadzić Cię na ziemię; albo latać szybko, robiąc długi rozbieg, przelatując błyskawicznie nad polem bitwy, ostrzeliwując tereny "na chybił-trafił" i znowu opuszczając plac gry, żeby nawrócić. Z tym, że w tej drugiej opcji bardzo łatwo się zgubić - tj. nawrócić i zdać sobie sprawę, że nie wiadomo, gdzie toczyła się główna akcja. Tak ogromna jest mapa, tak mało graczy, tak niewielki teren, na którym faktycznie coś się dzieje.
- Trzeba się przestawić na inną fizykę strzałów i ogólnie nastawić na to, że precyzyjne celowanie każdym rodzajem broni odbywa się za pomocą lunety (tzn. nie wiem, jak najdroższy model karabinu, ale pozostałe tak właśnie mają) - przypominają mi się czasy Quake'a.
- Rodzajów broni i innych dodatków jest natomiast cholernie mało: 4 karabiny, 1 snajperka, trochę granatów, jetpacki, taka sytuacja. Dodatkowo można na polu bitwy znaleźć rakietnice i inne cuda, ale to i tak mało - chyba dałem się rozpieścić CoD-om i BF-om.
- Brak możliwości wyszukiwania serwerów (albo to ja słabo szukałem) - gra sama podsuwa Ci serwer dla Ciebie.

To w sumie tyle, myślę, że mimo wszystko, ostateczna wersja będzie całkiem klawa. Na razie jest 6/10

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 17 paź 2015, o 00:43
autor: lukas_k
Obrazek
Jakieś dwa tygodnie temu skończyłem trzecią część Wiedźmina, nie miałem czasu wcześniej spisać swoich wrażeń, więc czynię to teraz.

Od czego zacząć? Wiedźmin 3 to dla mnie gra roku 2015. Ba, jak dla mnie to gra życia! Nie spodziewałem się, że któraś nowa gra wywoła u mnie podobne emocje i uczucia, które miałem podczas grania jako dzieciak w Gothica czy GTA: Vice City / San Andreas. Jednak się udało i za to dla CDP ogromne wyrazy szacunku i uznania.

Co mi się podoba? Wszystko. Ta gra to totalny majstersztyk. Nie ma zbędnego cukierkowania - świat został przedstawiony bardzo realistycznie i pokazuje prawdziwe oblicze wojny. Oko cieszy piękna grafika (grałem na ultra na laptopie z podpisu) - las w grze wreszcie przypomina prawdziwy las, a wiatr i poruszające się drzewa wyglądają bardzo realistycznie. Do tego wiele drobnych szczegółów, które pogłębiają klimat. Motyw z rosnącą brodą jest fenomenalny, a proces jej rośnięcia na twarzy Geralta wygląda bardzo życiowo Szkoda, że twórcy nie zrobili czegoś takiego z włosami.

Otwarty świat został wykonany bardzo dobrze. Jest sporo zajęć, które po pewnym czasie jednak nudzą. No i szkoda, że twórcy nie wpadli na taki pomysł, iż po zniszczeniu gniazd potworów te nie pojawiają się na danym obszarze. To taki pierwszy lekki zarzut, bo trochę psuło mi to fun z gry.

Od czasów Gothica nie było gry, w której tak bardzo wczułbym się w skórę głównego bohatera. Przeżywałem całą fabułę, wszystkie decyzje analizowałem na chłodno nawet przez kilka minut. Tu nie ma wyborów dobrych i złych: czasami dobra opcja może przynieść gorsze konsekwencje niż zła. I tego właśnie powinni się uczyć twórcy gier, zwłaszcza EA, które na samym starcie wali opcje dobrą i złą, i tyle. Brakowało mi jedynie jakichś większych konsekwencji, które wynikną np. za kilkanaście godzin. Co prawda są takie decyzje, których skutki ponosimy później, ale jednak jak dla mnie jest ich za mało i nie mają większego wpływu na grę (
Spoiler:pokaż
)

W niektórych momentach traciłem ochotę na grę. Ale to nie dlatego, że się nudziłem, ale po prostu przeżywałem takie emocje, że nie mogłem dalej grać np.
Spoiler:pokaż
. Może to śmieszne, ale to pokazuje, że twórcy wykreowali genialny świat, genialnych bohaterów i genialną fabułę.

Po ukończeniu gry też byłem rozbity. Miałem najgorsze zakończenie i
Spoiler:pokaż
. Inna sprawa, że wkurzyłem się na twórców, że wpływ na zakończenie mają takie rzeczy
Spoiler:pokaż
.

Swój geniusz CDP pokazał przy tworzeniu questów. Te są genialne - nigdy nie wiesz jak dane zadanie się rozwinie, czasami z typowo błahych zleceń wynikają questy, które powodują opad szczeny. I jest ich całkiem sporo, wręcz można powiedzieć bardzo dużo, więc na prawdę szacun dla scenarzystów. Nie mam jakiegoś ulubionego zadania, a to chyba dobrze świadczy, bo oznacza, że wszystkie są na takim samym poziomie.

Ogromne gratulacje należą się też aktorom dubbingującym postacie. Jacek Rozenek jako Geralt to poezja, ale inne głosy też zostały podłożone znakomicie. Na początku drażnił mnie głos Yennefer, ale z biegiem czasu bardzo polubiłem aktorkę, która dubbingowała naszą "dziewczynę".

Najgorsze jest to, że człowiek po skończeniu tej gry czuje pustkę. Nie przeżyjesz już przygód w tym świecie, nie spotkasz Zoltana, Jaskra, Yennefer i innych... Na szczęście wyjdą (wyjdzie) dodatki/dodatek, które pozwolą jeszcze wracać do tego uniwersum. Ja już zacząłem Serca z Kamienia i jestem pod ogromnym wrażeniem. Swoje wrażenia przedstawię jednak dopiero po ukończeniu.

Ocena Wiedźmina 3? 10/10. Podczas gry zdarzały mi się bugi, błędy techniczne, kilka razy byłem niezadowolony z kilku rozwiązań, ale w przekroju całej gry to pryszcz, na który nie zwraca się uwagi. Najlepsza gra mojego życia, której chyba nic już nie przebije. Nie wyobrażam sobie, żeby nie powstała kolejna część przygód Wiedźmina. Pewnie już nie z Geraltem, ale może twórcy wymyślą coś interesującego? Czekamy.


Plusy:
- fabuła
- postacie na czele z Geraltem
- wykreowany, otwarty świat
- genialne questy
- grafika
- dbałość o szczegóły

Minusy:
- drobne błędy techniczne i bugi
- decyzje mogłyby mieć większe konsekwencje, a te wpływające na zakończenie
Spoiler:pokaż
Ocena: 10/10

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 17 paź 2015, o 10:57
autor: Matt3rs
Dragon Age: Origins UE Jakoś zawsze omijałem serię Dragon Age, w sumie to nie mam pojęcia czemu, ale stwierdziłem że czas to nadrobić i kupiłem wszystkie Dragonsy. Zacząłem od początku i od razu wciągnałęm się w ten świat!

Historia jest IMO dość przewidywalna, na śwciecie pojawia się zło i musimy je pokonać. WOOOW. Przez pierwsze godziny nie byłem zachwycony historią, ale jak zaczęły się wybory, decyzje, walki to od razu zakochałem się w owej gierce! Szczególnie fajny motyw z Orzammarem, albo historia Elfów ;)

Na plus:
+Długość (ok. 35h zajęła mi sama kampania+ jakieś 10h dodatku i jeszcze te pomniejsze DLCki)
+Walka (Przypominała mi kultowego KOTORa)
+DECYZJE, które mają wpływ na rozgrywkę
+Graficznie jest bardzo przyzwoicie


Na minus:
-IMO, troszkę płytka i przewidywalna fabuła
-STEN :C


Wiedźmin 3: Serca z Kamienia Odkąd skończyłem podstawkę, czułem w sobie pustke, smuteczek, że tak dobry RPG mi się skończył i wreszcie doczekałem się dodatku. Historia, jak i klimat dodatku, urwały mi *zadskokoko* od samego początku! Postać O'Dima, klimat szlachty słowiańskiej, nowe możliwości takie jak zaklinanie przedmiotów, po prostu cudo. Do tego to zakończenie.... Skończyłem w dwa dni, tak przynolifiłem. Dało mi to około 12-13 godzin gry, jeżeli drugi dodatek będzie na takim poziomie (a podobno ma być jeszcze lepszy) to kupię go nawet po raz drugi :D Inne firmy powinny uczyć się co to znaczy DODATEK, a nie DLC typu zbroja dla konia.

Na plus:
+HISTORIA
+KLIMAT
+Widoczki
+Nowe eq

Na minus:
-a co to jest minus?

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 17 paź 2015, o 10:57
autor: Matt3rs
Dragon Age: Origins UE Jakoś zawsze omijałem serię Dragon Age, w sumie to nie mam pojęcia czemu, ale stwierdziłem że czas to nadrobić i kupiłem wszystkie Dragonsy. Zacząłem od początku i od razu wciągnałęm się w ten świat!

Historia jest IMO dość przewidywalna, na śwciecie pojawia się zło i musimy je pokonać. WOOOW. Przez pierwsze godziny nie byłem zachwycony historią, ale jak zaczęły się wybory, decyzje, walki to od razu zakochałem się w owej gierce! Szczególnie fajny motyw z Orzammarem, albo historia Elfów ;)

Na plus:
+Długość (ok. 35h zajęła mi sama kampania+ jakieś 10h dodatku i jeszcze te pomniejsze DLCki)
+Walka (Przypominała mi kultowego KOTORa)
+DECYZJE, które mają wpływ na rozgrywkę
+Graficznie jest bardzo przyzwoicie


Na minus:
-IMO, troszkę płytka i przewidywalna fabuła
-STEN :C


Wiedźmin 3: Serca z Kamienia Odkąd skończyłem podstawkę, czułem w sobie pustke, smuteczek, że tak dobry RPG mi się skończył i wreszcie doczekałem się dodatku. Historia, jak i klimat dodatku, urwały mi *zadskokoko* od samego początku! Postać O'Dima, klimat szlachty słowiańskiej, nowe możliwości takie jak zaklinanie przedmiotów, po prostu cudo. Do tego to zakończenie.... Skończyłem w dwa dni, tak przynolifiłem. Dało mi to około 12-13 godzin gry, jeżeli drugi dodatek będzie na takim poziomie (a podobno ma być jeszcze lepszy) to kupię go nawet po raz drugi :D Inne firmy powinny uczyć się co to znaczy DODATEK, a nie DLC typu zbroja dla konia.

Na plus:
+HISTORIA
+KLIMAT
+Widoczki
+Nowe eq

Na minus:
-a co to jest minus?

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 19 paź 2015, o 00:04
autor: lukas_k
Obrazek
Plusy:
- świetna fabuła
- klimat
- bohaterowie
- liczne nawiązania
- bardzo dobre questy, w tym jeden fenomenalny
- pomysł na bossów...

Minusy:
- ... ale trochę z niektórymi przegięli, bo walki są irytujące
- błędy techniczne, w tym częste crashe
- za mało questów pobocznych

Ocena: 9+/10 - świetny dodatek, świetny. Co prawda chciałoby się, żeby był nieco dłuższy, ale jednak przez to zawartość jest mocno skondensowana i tworzy znakomitą całość. Już się nie mogę doczekać drugiego dodatku, który nie dość, że ma się toczyć w innej krainie to jeszcze ma być dwa razy dłuższy niż ten.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 24 paź 2015, o 10:30
autor: Matt3rs
Dragon Age II (Bez DLC)

Skończyłem właśnie drugą część Dragon Age i mam bardzo mieszane uczucia. Podszedłem do niego, co prawda tylko żeby przejść fabułę na szybko, bo zależy mi mimo wszystko na Inkwizycji. Z opinii słyszałem, że jest dużo słabsza niż jedynka, więc podszedłem do niej sceptycznie. Ku mojemu zdziwieniu, od początku zapowiadało się smakowicie. Walka dużo ładniejsza niż w jedynce, dynamiczniej wszystko, historia skupiona na głównym bohaterze, motyw Templariusze vs Magowie, sporo questów pobocznych. Wszystko fajnie, ale pierwsze co boli, to brak otwartego świata, lokacje są małe, questy są w tych samych lokacjach tylko po prostu moby się spawnią inaczej. Właśnie spawnowanie przeciwników też jest idiotyczne, pokonuję 4 templarów, po czym na mojej twarzy respi się kolejna czwórka, w jedynce to chociaż z jakichś drzwi wychodzili, czy jaskini, a tutaj po prostu przede mną. Grało się przyjemnie, szczególnie walka sprawiała sporo satysfakcji (ALE GDZIE SĄ FINISHERY!!!), fabuła IMO była ciekawa (motyw skupienia się na bohaterze, a nie walce ze złem), sporo nawiązań do jedynki. Jeszcze smutny jest czas gry, jedynkę (co prawda z DLCkami) przechodziłem 40 godzin. Tutaj zamknąłem się w 20, DLC niestety nie miałem, ale wydaje mi się że to i tak dość mało w porównaniu do jedynki. I to chyba tyle.

Plusy:
+Walka
+Fabuła
+Grafika
+Nawiązania do jedynki
+Sporo questów...


Minusy:
-...ale później nudzą
-Małe, powtarzalne lokacje
-Czas gry
-Poziom trudności (na początku jest strasznie łatwo, a gdy doszło do końcowych 2-3 godzin gry, miałem straszne problemy O.o)

Ocena: -7

Do przejścia, ale drugi raz na pewno nie wrócę.

Czas na INKWIZYCJĘ!
-

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 25 paź 2015, o 17:20
autor: Hemiq
Obrazek
:arrow: Max: The Curse of Brotherhood (X360) - najlepiej jak tylko można było wydane 4,18 zł w życiu, jeśli chodzi o grę na Xboxa 360.

Plusy:

+ oprawa audiowizualna na wysokim poziomie
+ zagadki
+ pisakowe skille
+ grywalna
+ znajdźki


Minusy:

- momentami nieprecyzyjne sterowanie pisakiem
- stosunkowo niski poziom trudności
- strasznie krótka


Ocena: 8/10

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 26 paź 2015, o 04:54
autor: Mirq
LA Noire:

Jest to jedna z najlepszych gier, w jakie grałem kiedykolwiek (ever!). W skrócie: naszym zadaniem jest rozwiązywanie kryminalnych spraw, możemy zbierać dowody w miejscach zbrodni, przeprowadzać rozmowy ze świadkami i podejrzanymi. To czy nasi rozmówcy mówią prawdę, musimy ocenić, jako prawdziwe lub nie bazując często jedynie na podstawie mimiki postaci, która w tej grze jest genialna! Dochodzi do tego całkiem ciekawa fabuła, która pod koniec gry nabiera rumieńców. Świat, który jest przestawiony w grze, muzyka (fenomenalna, klimatyczna), dochodzenia, którym musimy sprostać (zabójstwa, podpalenia, handel narkotykami), dialogi i gra aktorska tworzą wraz z niesamowicie miodnym gameplayem coś niesamowitego. Dawno nie miałem okazji być pochłoniętym przez tak spójny świat stworzony przez developerów. Gra ma jeszcze jedna zaletę, podzielona jest na sprawy, także nie musimy się martwić, że chcielibyśmy w nią zagrać, ale nie mamy zbytnio czasu, gdyż w przeciwieństwie do wielu RPGów możemy spokojnie grać po godzinie raz na kilka dni, a żadne szczegóły nam nie umkną; (dla mnie jest to często problem). Przejście całej gry zajęło mi około 30 godzin. Małym minusem, jest to, że dochodzenia związane z zabójstwami, które moim zdaniem są najciekawsze dostajemy dość szybko, potem następuje jak dla mnie nieco nudnawa część zwiazana z handlem używkami i innymi nadużyciami (Administrative Vice – trudno przetłumaczyć), pozytywnie zaskakuje natomiast ostatnia sekcja z podpaleniami (i nie tylko).
Moja ocena: 92/100

Odnośnie wcześniejszych rozmów, grze trzeba nieco pomóc i skupić się mocno na tym co ona nam oferuje. Mi udało się wciągnąć w ten świat który był przedstawiony w niej, stąd taka ocena a nie inna.

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 30 paź 2015, o 09:37
autor: elferen
Korzystając z niedawnej promocji na Originie, zakupiłem sobie za ok. 4,5 zł:


Medal of Honor: Warfighter



Boże, jak dobrze, że nie kupiłem tej gry zaraz po premierze - akurat się wtedy ożeniłem i było mi głupio pierwsze wspólne pieniądze wydać na grę komputerową. Tak zabugowanego tworu dawno nie wałkowałem i tylko umiłowanie do strzelanek w klimatach wojennych dopchnęło mnie do końca kampanii - za multiplayer się nawet nie biorę.

Kampania:

Gra jest kontynuacją MoH wydanego wcześniej, o czym świadczy m.in.:
Spoiler:pokaż
Wcielamy się w niej w dwóch bohaterów:
- Stumpa, z którym możemy zaznać uroków pola bitwy (biegać z karabinem, snajpić, prowadzić ostrzał "kaem-em" z helikoptera etc.)
- Preachera, którego historia napędza fabularny aspekt gry (ratowanie małżeństwa, próba zerwania z zawodem,
Spoiler:pokaż
) oraz - oprócz typowej wojskowej sieczki - pozwala zakosztować rozgrywki w trochę innym wymiarze (skradanie, pościgi samochodowe)

Tyle słowem wstępu. Teraz w skrócie:
Plusy:
1. Zróżnicowane misje, w trakcie których można np.:
- uciekać samochodem po wielkim mieście. Ucieczka autostradą przypominała mi pościgi z NFS: Most Wanted i dała dużo frajdy. Do tego uciekamy na kilkupiętrowym parkingu, w wąskich uliczkach i w dzielnicy mieszkalnej (ta część stanowi raczej "samochodową skradankę, w trakcie której kryjemy się na podjazdach i w bocznych uliczkach, czekając aż będziemy mogli spokojnie ruszyć dalej).
- prowadzić ostrzał z łodzi, a potem samemu nią kierować,
- gonić samochodem po jakimś bliskowschodnim miasteczku,
- prowadzić MAARS-a (robota z karabinem),
- bawić się w snajpera,
- bawić się w piesze pościgi/ucieczki,
- bawić się w Sama Fischera i sprzątać wrogów po cichu.

2. Ciekawe mapy - bez względu na charakter misji, nie wieje z nich nudą.

3. GROM, z którym mamy okazję współpracować.

4. Niezła jakość cutscenek, w tym
Spoiler:pokaż
.

5. Ciekawe rozwiązanie z forsowaniem drzwi i odblokowywaniem kolejnych metod (łomem, strzelbą, taśmą wybuchową, toporkiem etc.).



Minusy:

1. Nieskończona amunicja w broni podstawowej. O ile jestem w stanie przeboleć plecaki bez dna towarzyszy broni, którzy wręczą tyle magazynków do karabinu, ile dusza zapragnie, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć, czym kierowali się twórcy, gdy postanowili nie ograniczać ilości amunicji w broni osobistej. W efekcie misja, która mogłaby być hardkorowo trudna (skradanie na statku), a przez to znacznie bardziej realistyczna i porywająca, nawet na najwyższym poziomie trudności nie stanowi większego problemu.

2. Niewidzialne ściany i momentami dziwne zachowania gry:
- Zdarza się, że towarzysze podczas przemieszczania się nie trafiają w drzwi lub na schody. W efekcie biegną chwile w miejscu, a potem gra magicznie ich teleportuje we właściwy rejon. W niektórych momentach powstają w związku z tym niewidzialne ściany, które uniemożliwiają graczowi swobodny bieg po mapie, dopóki Voodoo, czy inny Mother nie raczy w końcu "zaskoczyć".
- Czasami nie ładują się skrypty i po oczyszczeniu jakiejś lokacji, oddział nie rusza dalej,
- Przeciwnikom zdarza się wypaść/teleportować poza tekstury,
- Niektóre osłony zapewniają większą ochronę, niż powinny - czasem przeciwnikowi zdarza się całkiem znacznie wystawać poza daną przeszkodę, a i tak nie da się go ściągnąć,
- Niektóre osłony nie dają się "skanować", choć w teorii powinny - większość drewnianych osłon rozpada się pod naporem pocisków, a także udało mi się zabić kilku przeciwników przez kartonowe paczki, ale było też kilka miejsc, w których z powodzeniem powinno się utłuc przeciwnika przez ścianę/dyktę/stół, a się nie dało.

3. W związku z dziwnym przemieszczaniem przeciwników (nagły teleport z osłonę lub wtopienie w ścianę), bywa, że stają się kuloodporni na czas tej operacji i choć samemu wtedy nie jest się w stanie ich unieszkodliwić, oni z powodzeniem prowadzą ostrzał - zaliczyłem w ten sposób kilka naprawdę frustrujących zgonów.

4. Najwyższy poziom trudności wcale taki trudny nie jest - gdyby nie bugi, myślę, że byłaby to pierwsza gra, którą przeszedłbym bez umierania.

5. Fabuła jest mimo wszystko płytka i przewidywalna. Typowy motyw: terroryści, których trzeba unieszkodliwić, wzbogacony o prywatne rozterki jednego z głównych bohaterów.

6. Gra się często wykrzacza (może to wina Windowsa 10? Komputer mam całkiem niezły), lub śmiesznie "zawiesza": czasem gdy powinien uruchomić się jakiś skrypt, np. z forsowaniem drzwi, lub cutscenka nic się nie dzieje. Bywa, że na tym się kończy i trzeba restartować grę, a bywa, że po chwili ruszy, ale dźwięk będzie zupełnie niezsynchronizowany z obrazem i trzeba będzie wczytać ostatni punkt kontrolny. Co ciekawe, gdy uruchamia się ponownie grę po takim wykrzaczeniu, gra od razu uruchamia się do momentu, w którym coś "poszło nie tak" - z pominięciem intro i menu.



Ogólnie daję tej grze 5/10, co wciąż mieści się w moim przedziale gier względnie okej

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 31 paź 2015, o 04:21
autor: Mirq
ALTER WORLD


Obrazek

Gra to niesamowita siermięga. Zacznijmy do tego, że twórcom, leniwym pajacom, nie chciało się nawet doddać do menu ustawień kontrolera. Emulator pada x360 również nie chciał współpracować wiec zdany byłem na to co zgotuje mi los. Potem zaczyna się całkiem przyjemnie, jakieś skoki, zmiana otoczenia za pomocą klawisza, jest fajnie. Wkrótce później okazuje się, że gra wymaga od grającego dużej precyzji skoków (do kilku pikseli). Co moze jest i fajne, ale w tym momencie odpada granie na kanapie z dala od wyświetlacza. I to chyba własciwie tyle z dobrych rzeczy. Później gra z poziomu na poziom coraz bardziej denerwuje. Plansze są zaprojektowane tak, że musimy wykazywać się nie lada refleksem lub uczyć się ustawienia platform i ich poruszania się na pamięć. Ja rozumiem ma być trudno, ale postac porusza się tak szybko, że nie ma to wiele współnego z poziomem trudności. Dotatkowo wkurzaące jest to, ze gdy wskakujemy poza górną częśc ekranu nie mamy, żadnego wskaźnika gdzie nasza postać się znajduje. W poiłączeniu z ruchomymi platformami musimy wiele rzeczy robić na czuja. Graficznie moze i to się komuś podoba, mnie nie bardzo. Niektóre sprajty wyglądają jakby były dorabiane w ostatniej chwili przez innego grafika. Przejście gry zajęło mi około 3 godzin (na pewno nie więcej niż 3 i pół godziny). Grę mogę polecić jedynie tym którzy lubią trudne gry oraz wtórne i powtarzalne projekty poziomów.

Moja ocena to 40/100


PS Gra posiada achievmenty, dla ukończenia pierwszych 10, 20, 30 ,40, 50 leveli, myślałem więc, że po 50 jestem nie daleko końca. Niestety, poziomów było aż 78 :(

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 31 paź 2015, o 21:54
autor: MyCyLy
Divinity: Original Sin


O ile fanem gier RPG nie jestem a Divinity kupiłem za namową kumpla żeby mieć coś dłuższego do pogrania w co-op'ie, to gierka jest na tyle świetna, że nawet sam włączam grę żeby pozbierać bronie czy zaklęcia. A granie z przynajmniej jednym znajomym daje możliwość odkrycia większej ilości sekretów gry dzięki różnym talentom naszych postaci (jedna osoba potrafi rozmawiać ze zwięrzatami, druga potrafi otwierać zamki itp)

Na plus:
+ muzyka
+ zróżnicowana mapa (wybrzeża, miasteczko, mroczne lasy, płonące pola)
+ dopracowany co-op (np jeżeli każdy z graczy ma odmienne zdanie co do zakończnia rozmowy w ramach jakiegoś zadania, to gra się w kamień, papier, nożyce;) )
+ mnogość opcji rozwoju postaci, mnogoś opcji doboru i ulepszania broni i czarów, mnogość opcji gotowania:D
+ trudna (albo ja jestem *zad*)

Na minus:
- drobne błędy (np czasem jest problem żeby coś podnieść)


Moja ocena 9+/10. Skończę i biorę się za Enhanced Edition

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 1 lis 2015, o 11:44
autor: kmpt
Dogfight 1942 Complete
+ Sporo maszyn do wyboru,
+ Przyzwoita oprawa audiowizualna,
+ Względnie zróżnicowane misje,
+ Różnorodne lokacje,
- Przeciętny model lotu,
- Niezbalansowany poziom trudności,
- Długość rozgrywki

Ocena: 6/10

Dogfight 1942 to całkiem przyjemne drugowojenne latadełko, które nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle konkurencji, ale można przy nim spędzić parę miłych chwil. Model lotu jest mocno zręcznościowy, ale ciężko tu o jakieś efektowne akrobacje czy emocjonujące pojedynki jeden na jednego. Misje polegają z reguły na niszczeniu wrogich jednostek lub ochronie własnych obiektów i choć nie brzmi to zbyt porywająco, to zdarzają się "perełki" jak osłanianie ewakuacji bazy wojsk radzieckich, obrona Tobruku czy zatapianie Yamato. Ponarzekać można na niezbalansowany poziom trudności (na średnim jest za prosto, wysoki wydaje się nie do przejścia) i długość rozgrywki (przejście podstawki to kwestia 2-3 godzin, DLC przedłużają rozgrywkę o kolejne 2 godzinki).

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 1 lis 2015, o 12:08
autor: Alloon
@Up od siebie dodal bym jeszcze w plusach mozliwosc rozegrania kampani w split screenie bo mi ze szwagrem gralo sie przednio

Re: W co graliście i polecacie/odradzacie?

: 4 lis 2015, o 01:14
autor: aRo
Saints Row IV
W skrócie: jeszcze bardziej przegięta wersja trójki. Pod każdym względem. Durniejsza fabuła, dziwniejsze bronie, do tego moce i kosmici. Nie będę się wdawał w szczegóły, bo to nie ma sensu. Jak niemal cała ta produkcja. Czy to minus? Absolutnie nie! W co-opie bawiłem się świetnie. Gra sprawia masę frajdy, między innymi dzięki brakowi powagi. Dlatego stawiam tę serię nad GTA. Zwyczajnie lepiej się przy niej bawię. A to chyba w grach najważniejsze.

...minusy? Muzyka bardziej podeszła mi w poprzedniej części - drobnostka. Czepiłbym się jeszcze innej rzeczy. Dzięki mocom - szybkie bieganie, mega skoki i szybowanie - wszystkie pojazdy stały się zbędne. Fakt, nie musieli się tym zajmować, bo cały system jazdy(i nie tylko...) jest żywcem przeniesiony z SR3, ale jednak cała praca, jaka była potrzebna na stworzenie choćby nowych pojazdów, okazała się praktycznie niepotrzebna. Takie moje małe czepialstwo.


NotGTAV
Wyciągnijcie kartkę i kredki. Narysujcie planszę do Snake'a, wszystkie potrzebne elementy... Wiecie, co wam wyszło? Na pewno nie GTAV.

Co tu dużo pisać... Fajnie, że pieniądze wydane na grę trafiły do organizacji charytatywnych. Bardzo dziwny sposób na zbieranie kasy. I w sumie skuteczny.


You Are Not A Banana
Trochę chodzenia, niezły początek, jazda na rowerze razy dwa, ciekawa zagadka na cmentarzu... Chyba podsumowałem całość. Gra "eksperyment", bardzo krótka i w sumie nie wiem, komu można by to polecić. Sensu nie znajdziecie, głębszego przekazu też nie. Ot, nie jesteście bananami.


Boo Bunny Plague
Jako slasher jest mierna. O combosach zapomnijcie, zmiana broni daje dosyć słabe bonusy, wszyscy przeciwnicy praktycznie tacy sami, bossowie też nie powalają(choć na niektórych trzeba znaleźć sposób).

Dlaczego miałbym to rekomendować? Świetna muzyka, niesamowicie durna fabuła i tony absurdu. Skłamałbym mówiąc, że ani razu się nie zaśmiałem. Na swój dziwny sposób czerpałem z tego tytułu frajdę. Od razu widać, że budżet był śmiesznie niski, ale wycisnęli z tego co się dało. Jakby dostali więcej kasy, może powstałoby coś naprawdę dobrego. Bierzcie w promocji/bundlu.


The Walking Dead: Season One
A New Day - świetne wprowadzenie do historii, już tu czuć, że nasze wybory mogą coś zmienić(a o to poczucie chodzi, nawet jak rzeczywiste efekty są ciut inne).
Starved for Help - fajna, choć bardzo przewidywalna historyjka. No, może poza pewną akcją z lizawką...
Long Road Ahead - niby tempo zwolniło, ale jest tu jeden z mocniejszych momentów w serii.
Around Every Corner - dobra kontynuacja, może bez ciekawszych momentów, za to ciągle ciekawa.
No Time Left - piękne zakończenie.

Całość - perfekcja. Nie pamiętam, kiedy się tak wciągnąłem w historię w grze. Może słowo "gra" jest nie do końca na miejscu, bo gameplayu jest mało i można to traktować jako interaktywny film, ale to coś jest tak dobre, że nie ma sensu się czepiać. Telltale zyskało kolejnego fana.


The Walking Dead: 400 Days
Ciężko mi to ocenić. Z jednej strony fajnie było poznać piątkę(a nawet więcej) nowych bohaterów i ich historię. Z drugiej zaś...

Zgrzyt pojawia się po zagraniu w Sezon Drugi. Ten, w którym te decyzje miały mieć jakieś znaczenie. Choćby iluzoryczne. A jak się skończyło? Postaram się bez spoilerów: w DLC 3 z 5 osób "przeszło dalej", dwie zostały. I one w dwójce już się nie pojawiły, choć teoretycznie mogły. Z tych trzech: dwoje miga dosłownie na parę sekund i dostaje parę linii tekstu, a jedna zostaje na dłużej. Tyle że nie tracimy nic nie znając jej historii z DLC, bo tak naprawdę można by ją zastąpić każdym randomowym tworem.

Krótko: fajny przerywnik, warto zagrać bo jakościowo nie jest gorsze od reszty, ale efekty tego w Season Two są niemal zerowe i pominięcie DLC nie zaszkodzi.


The Walking Dead: Season Two
All That Remains - starsza bohaterka, sporo zmian, z początku brakuje emocji, ale... wciąga.
A House Divided - zaczyna się robić naprawdę ciekawie, pojawił się shocker(pomijam czy sensowny).
In Harm's Way - ciut słabiej, choć nadal trzyma przy sobie, a końcówka zwiastuje kolejny horror dla pewnej postaci.
Amid The Ruins - dalsze demolowanie prawie najważniejszej postaci i coraz bardziej wyraźne przygotowanie pod finał.
No Going Back - konkretne zamknięcie głównego wątku. I wybór, który naprawdę może mieć jakiś wpływ na rozgrywkę, jak doczekamy się trzeciego sezonu.

Całość - niemal perfekcja. Niemal, bo jest wyraźnie gorzej niż w pierwszym sezonie, ale i tak byłem przykuty do monitora od początku do końca. Nie mogę się doczekać dalszego ciągu.


Frankenstein: Master of Death
Wydając 14centów nie spodziewałem się niczego dobrego. Po co tak przeceniać dobre gry? A jednak. Historia nie powala, ale wyszedł z tego dobry Hidden Object. Prosty, nie za długi, nie bez bugów(na szczęście nie sprawiają, że trzeba grać od nowa, choć może się tak wydawać), po prostu dobry. W przecenie - szkoda nie wziąć.


Pixel Puzzles 2: Anime
Czego się można spodziewać po puzzlach na komputerze? Wiadomo, na nowo koła nie wymyślą, dużej różnicy co do "oryginału" nie ma. Jeśli już to do czegoś porównywać, to do... poprzednich odsłon Pixel Puzzles.

Parę rzeczy w dwójce(raczej: drugiej serii, bo to nie druga gra) poprawiono. Łatwiej podnieść element, który wskazujemy. Wyeliminowano ten dziwny system, dzięki któremu można było tak ułatwić pracę, że traciło to sens(po ułożeniu wszystkiego jedno na drugim potem automatycznie podnosimy pierwszy element obrazka, nawet jak na górze jest 100 innych). No i teraz wymagane jest czasem obracanie puzzli, co dość znacznie zwiększa poziom trudności i przybliża do tradycyjnego układania. Jeszcze jedna świetna nowość - ułożone poprawnie fragmenty puzzli są zapisywane, więc można spokojnie wyłączyć grę w połowie i po powrocie nie trzeba układać od nowa.

Są też podpowiedzi. I z nimi jest największy problem. Przydatne? Jasne, można na moment zobaczyć jak wygląda całość po ułożeniu, automatycznie obrócić fragment lub zobaczyć dokładnie w którym miejscu pasuje. Niestety ładowanie paska dającego te możliwości jest zależne od wyjątkowo wkurzającej wróżki, rzucającej w kółko te same, bardzo irytujące komentarze, czasem nawet pozbawione sensu("użyj pomocy" kiedy się nie da itd.). Da się ją usunąć jednym przyciskiem, ale wtedy podpowiedzi przepadają. Dało się to lepiej zrobić.

Ogółem: fajna zabawa na krótkie sesje, polecam. I nie zajmuje tyle miejsca, co tradycyjne puzzle.