Łowcy Gier

25. Firewatch

26. Erotic Jigsaw Puzzle

27. Stray

29. 100 hidden cats

30. Mailman

31. Counter Strike 2

32. Marvel’s Spider-Man Remastered

33. Scorn

34. Life is Strange: True Colors

35. TEKKEN 7

36. Punch Club

Z uwagi na to, że gra, w którą gram obecnie zajmie mi sporo czasu, wrzucam drobną zapchajdziurę.

#191 (completionist) #189 (steam) Real Boxing

Giereczka przystępna dla każdego. Nigdy wcześniej nie grałam w żaden tytuł, w którym się jakkolwiek walczy, natomiast tutaj nie przegrałam nawet jednej walki. Osiągnięcia są łatwe, trochę grindowe. Celem gry jest wygranie trzech dużych turniejów bokserskich. Wystarczy potrenować w sparingach, wyćwiczyć swoją postać i zacząć swoją karierę w ringu. Jedno z trudniejszych osiągnięć to brak przegranej w drodze do tytułów czempionowych w żadnym turnieju i podobno jest problem z tym osiągnięciem. Ja nie przegrałam żadnej walki, więc u mnie ten problem nie wystąpił. Reszta to po prostu boksowanie i maksowanie postaci. Aha i trzeba też ukończyć tutorial, który jest gdzieś schowany w opcjach.



#192 (completionist) #190 (steam) Eventide 3: Legacy of Legends

Typowy HOG. Rodzeństwo rozdzieliło się po ataku nadprzyrodzonych mocy. Na szczęście dzielna siostra rusza na ratunek bratu. Osiągnięcia to rozwiązywanie zagadek oraz ukrytych scen plus fabuła. W tej grze dodatkowo trzeba znaleźć karty (chyba tarota) oraz ornamenty.



#193 (completionist) #191 (steam) Biomutant

Zaczynamy w świecie, który został zniszczony przez korporacje a ogromne zanieczyszczenia i toskyny pozmieniały geny licznych stworzeń. Dlatego świat ten jest pełen dziwnych zmutowanych zwierzątek, które czekają na nieubłaganie zbliżający się koniec. Jako jedno z tych zwierzątek podejmujemy się karkołomnej misji ratowania drzewa życia i pomocy mieszkańcom tej krainy. Zbieramy bibeloty, ulepszamy nasze statystyki i wykupujemy coraz lepsze moce. Walczymy z różną maścią potworów i spotykamy interesujące postacie. Gra nie ma osiągnięcia za poziomy trudności. Jest to dosyć łatwa setka, trzeba po prostu....robić rzeczy. I tyle. Jedyne osiągnięcia, które możemy przegapić, to te ze sposobu zabijania bossów. Warto zerknąć w poradnik, co trzeba konkretnie zrobić. Ogólnie polecam grę, jest inna od mainstreamowych produkcji. Stylistyka jak i sposób poprowadzenia historii są ciekawe. Zabawa na kilkanaście godzin zapewniona.

Uff, w końcu się udało, 2 część Torchlight wymaxowana


200h gry...

Dosyć łatwe 100%, jak w poprzedniej części prawdziwa zabawa zaczyna się przy ponownym przechodzeniu misji pod kątem robienia wyzwań, w jedynkę grałem kilka lat temu ale wydaje mi się, że była prostsza jeśli o nie chodzi. Do osiągnięć z przejściem misji na najwyższym poziomie trudności gdzie nie mamy pomocy snajperskich wystarczy wykonać jedno z kilku zadań na mapie. Do samego końca bawiłem się dobrze i czekam na kolejną część.

The Last Case of Benedict Fox - polska metroidvania. Nie ma żadnych trudnych osiągnięć, bo gra pozwala na dostosowanie poziomu trudności walki, eksploracji jak i zagadek. Można sobie nawet włączyć nieśmiertelność i automatyczne rozwiązywanie zagadek. Do 100% trzeba grę prawie wymaksować, wykonać większość zadań, znaleźć znajdźki, kupić wszystkie ulepszenia itp. Jest tylko jedno osiągnięcie, które można pominąć - trzeba obejrzeć wszystkie cutscenki bez pomijania.

takie tam granie w pokera - by zrobić achivka trzeba wygrać handa mając odpowiedniego skina na sobie na odpowiedniej "planszy"

Nordic Ashes: Survivors of Ragnarok

Nordic Ashes po raz trzeci i pewnie nie ostatni... Całe jedno osiągnięcie i znowu setka.

Ograny scorn na gogu. Przechodzi się właściwie zgodnie z postępem fabuły. Jedno osiągnięcie wbija się dodatkowo w pierwszym akcie. Dobry zamysł na grę,ale walka bywa toporna i rozgrywka mało intuicyjna.

Bury Zenek pisze: 4 gru 2024, o 09:12 Uff, w końcu się udało, 2 część Torchlight wymaxowana


200h gry...

Gratulacje, jest to męka, bo 10 lat się zbieram za maksowanie tego cholerstwa i za każdym razem się odbijam . Nie masz może golda pożyczyć dla osiągnięcia?

113. Mount & Blade: Warband
Po 6 latach w końcu dokończyłem brakujące osiągnięcia ... 114. Akatori: Chapter One
Darmowy prolog. Platformówka o rysunkowej grafice.. Nawet OK, ale ja platformersów po prostu nie lubię. 115. WOWOWOW KORONE BOX
Darmowy shot em up/bullet hell o bardzo mocnym RNG. Randomowe bronie pojawiają się w randomowych miejscach mapy. Niektóre bronie są mega bezużyteczne i można się mocno zdenerwować. A pudełka trzeba zbierać. Po zgonie zaczyna się od zera, rundy szybkie i krótkie, konieczne dziesiątki podejść.

Drugie przejście na Steamie stąd tyle godzin, kiedyś ograłem w abonamencie. Osiągnięcia łatwe do przeoczenia więc wspomagałem się poradnikiem - w razie potrzeby można wracać do rozdziałów a nawet podrozdziałów.

Halls of Torment - bardzo dobry klon Vampire Survivors, proste zasady i wciągająca rozgrywka W grze do ukończenia mamy 500 zadań, które odblokowujemy stopniowo i ukończenie każdego z nich jest nagradzane osiągnięciem. Większość z nich jest bardzo łatwa i wpada naturalnie wraz postępami (np. zabicie określonej ilości wrogów danego typu, zadanie określonej ilości obrażeń konkretną umiejętnością/klasą postaci itp.). Z kolei te trudniejsze (np. zdobycie 150 poziomu jedną z klas postaci) wymagają odpowiedniego przygotowania (odblokowania specyficznych umiejętności, przedmiotów, ulepszeń itp.).

Station to Station - przyjemna gra logiczna z prostymi zasadami. Zarabiamy na tworzeniu połączeń kolejowych pomiędzy różnymi budynkami (pociągami nie zarządzamy). 100% wymaga ukończenia wszystkich poziomów i zadań opcjonalnych. Większość poziomów zawiera dwa zadania opcjonalne: wykonanie celu specjalnego (zazwyczaj dosyć łatwego) i ukończenie poziomu z określoną ilością pieniędzy (może wymagać powtórzenia poziomu, bo czasami za pierwszym razem ciężko optymalnie rozplanować połączenia kolejowe).

#29 Alan Wake

Losy tytularnego pisarza, który wybrał się z żoną na wakacje do uroczego miasteczka Bright Falls, gdzie dopadł ich Mrok...
Niezbyt straszny horror (poza fragmentami, kiedy uciekamy po lasach przed kilkoma opętanymi, bo nie mamy już amunicji ), ale bardzo dobra gra zręcznościowa. Polubiłem też głównego bohatera i jego kumpla, który był postacią z akcentem komediowym.
Po latach postanowiłem uzupełnić sobie acziki, a było ich sporo - Remedy przegięło pałkę ze znajdźkami. Było ich chyba około 300, więc zwiedziłem Bright Falls i okolice bardzo dokładnie przez moich kilka przejść gry.

#30 Alan Wake’s American Nightmare

Samodzielny dodatek do Alana Wake'a. Fabuła była krótka i zostawiała pewien niedosyt. Moim zdaniem dało się zrobić dużo więcej ze złym klonem, Panem Zgrzytem, który był zdrowo szurnięty, ale wypadał rewelacyjnie na nagraniach, które znajdowaliśmy - kochany psychol. Najtrudniejsze wyzwania dotyczyły głównie trybu zręcznościowego i zdobycia tam wysokich wyników.


#31 Portal


Głupio mi, że tak późno zabrałem się za Portala. Niewinny eksperyment naukowy, gdzie stopniowo przekonywaliśmy się, że taki niewinny nie jest. Utylizacja towarzyszącej nam kostki, bazgroły na ścianach, "The cake is a lie", ucieczka. Wszystko było wyśmienite plus unikalny pomysł na rozgrywkę z zastosowaniem portali.
Tryb wyzwań był najtrudniejszy. Ukończenie zadań z jak najmniejszą ilością portali i w jak najkrótszym czasie jeszcze rozumiem, ale limit kroków, jakie możemy wykonać... To było trudne, ale powoli, ucząc się na błędach, udało mi się i eksperyment zakończył się powodzeniem.

Do ostatniego epizodu byłem przekonany że jest tutaj wybór konkretnej mapki po ukończeniu całego epizodu i nie będę musiał przechodzić finałowego na poziomie Well Done do osiągnięcia z pokonaniem bossa poniżej 3 minut na tym właśnie poziomie trudności - niestety ostatni epizod trzeba ukończyć cały na Well Done. Gdyby nie quicksave'y raczej bym spasował, hitscany kultystów potrafią dać w kość.

Atlas Fallen: Reign of Sand - solidne action adventure w stylu Darksiders/Middle-earth: Shadow of Mordor. Z połowę osiągnięć zgarniemy za ukończenie gry na dowolnym poziomie trudności. Kilka osiągnięć można zgarnąć tylko podczas walki, a kilkanaście pozostałych wymaga wyczyszczenia wszystkich map z aktywności pobocznych/znajdziek i maksymalnego rozwinięcia naszej postaci.

Gta Sa 100%

Tegoroczne setki:


Shin Megami Tensei III Nocturne featuring Dante from Devil May Cry Series (jeśli kupisz DLC, ja nie kupiłem.)


To the Moon 3.


Czekając na Demonschool chciałem sprawdzić poprzednie gry studia i znalazłem Hyper Gunsport.
Pierwsza rzecz - uwielbiam dowiadywać się, że gry które mnie wcześniej nie interesowały były bundlowane i latają za grosze na bazarze.
Druga - sama gra jest cyberpunkową siatkówką, w której strzela się do piłki. Krótkie scenki przed meczami mają fajnie napisane postaci, muzyka też buduje dobry klimat. Dziwaczny 'ponglisz' lektorki/syntezatora mowy? był co najmniej interesującym wyborem.


NG+, trzeba doliczyć ~60h z pierwszego przejścia w Game Passie.
Niepopularna opinia - jest to moja ulubiona gra z Megatenowej serii, a grałem w prawie wszystkie SMT i Persony.
Oczywiście nie oznacza to, że jest perfekcyjna. Nie ma co komentować identycznych dungeonów, zwłaszcza w DLC, gdzie biega się w kółko w tej samej lokacji. Ale cała reszta mocno mi siadła.
Ringo jest absolutnie najlepszą główną postacią z jakiejkolwiek Atlusowej gry. Reszta załogi też jest na plus, zwłaszcza Milady i Saizo. Na pewno pomogło to, że nie są nastolatkami (halo, Atlus, gdzie jest Persona 2 Remake?).
Walka na wyższym poziomie trudności jest satysfakcjonująca. Trafiając w słabości przeciwników buduje się masywny atak, Sabbath, który urozmaica klasyczny gameplay z SMT i Persony.
Wiem, że gra ma mocno mieszane opinie w każdej części internetu, ale

Miałem wrócić po przejściu czegoś bardziej ambitnego, ale nastąpiła zmiana planów. Licznik w grze wskazuje na 25 godzin, ale myślę, że gdybym się spiął, to wykręciłbym czas bliższy 20 godzin.