Mad Max już był w bundlu

Co prawda Miesięcznicy HB, ale i tak po przeliczeniu wychodził taniutko, teraz najczęściej można go wyrwać za kilkanaście zeta w keyszopach

No i jest na tyle dobrą grą, że warto nieco zapłacić twórcom za kupę frajdy, jaką daje ten tytuł, a jeszcze twórcy zrezygnowali z fragmentacji gry, celem dorobienia sobie na dlc, więc nie ma się co czaić!
No niestety, zbieractwo gier to tylko zbieractwo, mało kto odpala chociażby 50% zasobów swojej biblioteki, od czasu, gdy Gejb ze spółką wprowadzili Odznaki, leweły coraz wyższe i możliwość handlowania kartami, odtąd biblioteki z tysiącami gier stały się już częstszym zjawiskiem na Sztimie

Jak ktoś kupuje na steamowych wyprzedażach, to często zasili swój wallet kasą z kart, które nierzadko taniej można wydropić z paczki np. IG i w ten sposób co bundel w portfelu pojawia się nieco więcej kasy, niż się zainwestowało w dany bundel - co pół roku może się uzbierać niezła sumka, którą można spożytkować na gry, których nigdzie indziej dostać się nie da w "dobrej" cenie i tak się kręci szaleństwo bundlowe, czego skutkiem są coraz bardziej opuchnięte biblioteki, z masą nigdy nie ogranych gier ;]
Raz, że większość z nich nie nadaje się do grania - crapulce to okrutne, a ich twórcy utrzymują się głównie chyba z tych centusiów za karty, tła i emoty - a dwa, to nie da się ograć np. 5 tysięcy pozycji, z racji ilości czasu, jaki trzeba by na ten nołlajfing poświęcić
Tak więc, bundle zasilają mojego e-fajfusa (+2K gier w bibliotece), kasa z kart pozwala kupić taniej niektóre pozycje, które mnie interesują i które ogram (licząc różnicę pomiędzy ceną bundla w HH, a finalną kasą z kart, lądującą w moim portfelu Sztim) a od czasu do czasu szarpnę się na jakąś grę AAA (a nawet AA) i te gry ogrywam do końca, nie za racji tego, że musiałem ze swojej krwawicy w nie zainwestować, ale dlatego, że są to pozycje, na które czekałem i w które zawsze chciałem pograć
Czyli pewnie około 10 gier w roku!

Do tego drugie tyle z wyprzedaży i jeszcze jedna dziesiątka z Humba Bundla i tak wychodzi, że ok. 30+ gier faktycznie w ciągu roku ogram - w porywach, w lepszych latach, wyjdzie może jedna na tydzień
Czyli nie jestem nałogowym graczem, a nałogowym zbieraczem

Tak czy owak nałogowcem ;]