
Rozliczamy Microsoft! Czy wszystkie obietnice z Xbox & Bethesda Showcase 2022 zostały spełnione?
Łowcy, już za niespełna miesiąc odbędzie się kolejna konferencja z serii Xbox & Bethesda Games Showcase. Nie wiemy jeszcze, co zobaczymy w trakcie wydarzenia, choć się domyślamy. Pojawiają się już pierwsze ploteczki, a do tego mamy przecież sporo gier zapowiedzianych trzy lata temu, które kiedyś trzeba wydać.
No i właśnie na tym temacie się dzisiaj skupimy. W zeszłym roku MS przedstawił nam szereg produkcji, które miały zadebiutować w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Część planów została zrealizowana, jednak zegar tyka nieubłaganie i można już wprost powiedzieć, że nie wszystkie przyrzeczenia uda się spełnić. Co poszło dobrze, a co nie do końca? Przyszła pora rozliczeń.
Gry Xbox Game Pass zapowiedziane na „E3 2022”
Na początku przyjrzyjmy się obietnicom. Zgodnie z grafiką, którą mieliśmy okazję ujrzeć podczas zeszłorocznego wydarzenia, usługa Xbox Game Pass do czerwca 2023 r. powinna wzbogacić się o 30 tytułów, z czego 5 stworzonych przez wewnętrzne ekipy Microsoftu.

W naszej rozpisce pozwoliliśmy sobie pominąć aktualizacje do MFS czy Halo, premierę pełnej wersji Grounded (tytuł ten był dostępny w usłudze wcześniej, jako Early Access) oraz bonusy do gier Riot Games. Skupiliśmy się w pełni na nowych produktach. Zaznaczamy jednak, że wszystkie aktualizacje zostały dowiezione na czas, więc tu nie mamy żadnych zastrzeżeń.
Obietnice, które zostały spełnione…
Wyliczankę zaczniemy od pozytywów. I to od tytułu, który nie pojawił się na grafice widocznej powyżej. Gra okazała się jednak na tyle miodna, że nie wspomnieć o niej byłoby grzechem. Hi-Fi Rush zostało udostępnione bez żadnych zapowiedzi i okazało się ogromnym hiciorem. Choć, zapewne, mogłoby być lepiej, gdyby tytuł otrzymał stosowną kampanię marketingową. Z drugiej strony istnieje szansa, że była to przemyślana decyzja. Brak reklamy poniekąd jest zrozumiały, Tango Gameworks było dotychczas kojarzone przede wszystkim z horrorami, a nie kolorowymi, radosnymi grami muzycznymi, więc wiele osób mogłoby spisać tę produkcję na straty już na starcie. Tak czy siak, ogromny plus dla MS za Hi-Fi Rush!
Wróćmy do naszego obrazka. Minecraft Legends to jedna z dwóch premierowych pozycji od Xbox Game Studios, która faktycznie pojawiła się w zadeklarowanym przez twórców czasie. Kolejna propozycja z szalenie popularnego uniwersum okazała się grą solidną i dopracowaną, choć pozbawioną „tego czegoś”. Połączenie elementów znanych z akcyjniaków i strategii przyniosło nam trochę pożądanej świeżości, jednak na dłuższa metę gameplay jest dość monotonny.
Bardzo pozytywnym doświadczeniem okazał się natomiast Pentiment. Poboczny projekt mistrzów RPG – Obsidian Enterainment, stylizowany na średniowiecznych i renesansowych manuskrypt zaskoczył pomysłem i jakością wykonania. Co najciekawsze, twórcy zapewne nie dostaliby szansy na stworzenie tej gry, gdyby nie Game Pass, a do tego… Microsoft został niejako postawiony pod ścianą, gdyż początkowo prace prowadzone były w tajemnicy, a szefostwu podsunięto niemalże gotowy produkt.
Trzecią z pozycji, o której chcemy wspomnieć jest Redfall. Kooperacyjny FPS od Arkane Studios trafił na rynek w obiecanym okresie, co można uznać za niewątpliwy plus, jednak jest to jedna z niewielu jego zalet, o czym więcej przeczytacie w dalszej cześći artykułu.
A jak wypadły tytuły studiów zewnętrznych? Całkiem dobrze, zwłaszcza te największe projekty. A Plague Tale: Requiem od Asobo Studios wypadł prześwietnie, oferując wciągającą historię i atrakcyjną oprawę graficzną. Premierę Atomic Heart, choć tu akurat pojawiło się sporo kontrowersji, dotyczących jednak nie samej gry, a twórców i ich poglądów, również można zaliczyć do udanych. Równie dobrze zaprezentowało się Wo Long: Fallen Dynasty oraz porty trzech odsłon Person.
Prawdziwym fenomenem okazała się jednak debiutancka produkcja studia Squanch Games, założonego przez jednego ze współtwórców serii Rick and Morty. Wydane w grudniu ubiegłego roku High on Life bardzo szybko zdobyło popularność, stając się największą premierą Xbox Game Pass w 2022 r.
Mały zgrzyt pojawił się natomiast przy okazji Warhammer 40,000 Darktide. Gra zadebiutowała co prawda pod koniec listopada, jednak twórcy dostarczyli wyłącznie wersję pecetową. Wydanie konsolowe miało trafić w ręce graczy nieco później… i tak sobie czekamy już od pół roku. Biorąc pod uwagę to, że twórcy wciąż nie są w stanie okiełznać silnika (za to dobrze radzą sobie z dodawaniem kolejnych płatnych elementów kosmetycznych), przez co tytuł ma problemy z wydajnością i stabilnością, możemy sobie jeszcze trochę poczekać.
Podsumowując, lista gier, które trafiły do usługi Xbox Game Pass zgodnie z obietnicą, wraz z datami ich debiutu:
- A Plague Tale: Requiem – 17.10.2022
- As Dusk Falls – 19.07.2022
- Atomic Heart – 21.02.2023
- Gunfire Reborn – 21.02.2023
- High on Life – 27.10.2022
- Minecraft Legends – 18.04.2023
- NARAKA: Bladepoint – 18.04.2023
- Pentiment – 15.11.2022
- Persona 3 Portable – 19.01.2023
- Persona 4 Golden – 19.01.2023
- Persona 5 Royal – 21.10.2022
- Ravenlok – 4.05.2023
- Scorn – 14.10.2022
- Slime Rancher 2 – 22.09.2022
- Somerville – 15.11.2022
- The Last Case of Benedict Fox – 27.05.2022
- Warhammer 40,000 Darktide – 30.11.2022 (tylko PC Game Pass)
- Wo Long: Fallen Dynasty – 3.03.2023
- Valheim – 14.03.2023
… i terminy, których nie dotrzymano
Niestety tu też musimy powiedzieć coś na temat Redfall. Ostatecznie gra okazała się średniakiem, trapionym przez wiele poważnych problemów i niedoróbek. Nie będziemy ponownie znęcać się nad tą produkcją, jeśli interesują Was konkrety, zapraszamy do naszej recenzji Redfall, gdzie w obszerny sposób opisaliśmy wrażenia z rozgrywki na PC i konsolach Xbox.
Wielka kosmiczna epopeja, jaką – miejmy nadzieję – okaże się Starfield, początkowo miała trafić na rynek w 2022 roku. Szybko okazało się jednak, że był to zbyt optymistyczny plan, i przeniesiono premierę na wiosnę 2023 r. Jak zapewne dobrze wiecie, termin ten także nie został dotrzymany. Aktualnie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zagramy 6 września. Czy tak się stanie? Zobaczymy.
Podobnie wygląda sytuacja z Forza Motorsport. Gra wyścigowa tworzona przez Turn 10 Studios miała trafić do nas najpóźniej w drugim kwartale 2023 r. „Miała” jest tu odpowiednim określeniem, gdyż nie tylko jej jeszcze nie dostaliśmy, ale tez nic nie sugeruje, by miało się to w najbliższym czasie zmienić. Ostatnie materiały na temat produkcji pochodzą ze stycznia, kampania marketingowa jeszcze nie ruszyła… Kropki do połączenia zostawiamy Wam 😉
Przejdźmy teraz do produkcji, które miały być dostarczone przez studia zewnętrzne. Z całej liczącej sobie 11 pozycji listy największe opóźnienie złapał ARK 2, który już oficjalnie został przeniesiony na 2024 r. Status pozostałych projektów wciąż pozostaje nieznany, dlatego też może się okazać, że gra od Studia Wildcard nie będzie jedynym takim przypadkiem.
Na koniec jeszcze kilka słów o GSC Game World. Na temat S.T.A.L.K.E.R. 2 nie ma potrzeby dłużej się rozwodzić, dobrze wiemy, z jakimi problemami borykają się twórcy. O tytule tym wspominamy jedynie z kronikarskiego obowiązku, jako iż całkiem niedawno pojawiły się nowe informacje, zgodnie z którymi premiera w dalszym ciągu planowana jest na 2023 r. Istnieje jednak ryzyko, że termin ten nie zostanie dotrzymany.
Pora przejść do meritum. Oto lista zapowiedzianych w trakcie konferencji gier, które nie zostały dostarczone:
- ARA: History Untold – ?
- ARK 2 – 2024
- Cocoon – ?
- Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes – ?
- Ereban: Shadow Legacy – ?
- Flintlock: The Siege of Dawn – ?
- Forza Motorsport – ?
- Party Animals – ?
- Replaced – ?
- S.T.A.L.K.E.R. 2 – 2023
- Starfield – 6.09.2023
19/30 – nie jest źle, ale…
… ciężko nie odnieść wrażenia, że coś jest tu mocno nie tak. W ciągu 12 miesięcy ekipy Xbox Game Studios dostarczyły nam 3 z 5 zapowiedzianych gier + jedną w bonusie. Dowiezione tytuły ciężko nazwać jednak projektami o dużej skali, a jedyna produkcja, która mogła aspirować do tego miana, okazała się lekkim niewypałem. Od premiery konsol nowej generacji minęło już 2,5 roku, od zapowiedzi Hellblade 2, State of Decay 3, Avowed czy Fable nawet trzy, tymczasem próżno wypatrywać jakichkolwiek konkretów na ich temat.
Łącznie do GP dołączyło 19 z 30 zapowiedzianych rok temu tytułów, co daje nam 63,3%. Z jednej strony jest to całkiem dobry wynik, z drugiej zaś świetny przykład na to, jak bardzo nieprzewidywalnym biznesem jest tworzenie gier. W teorii 365 dni to szmat czasu, więc, zwłaszcza w przypadku mniejszych produkcji, powinno dać się łatwo określić, czy istnieją realne szanse na to, by produkt ujrzał światło dzienne w określonym terminie. Praktyka pokazuje jednak, że jest zupełnie inaczej. Koncepcje często zmieniają się w trakcie rozwoju, nawet kilkukrotnie, dlatego nakręcanie hype’u i zapowiadanie danej produkcji w momencie, gdy ta znajduje się jeszcze na deskach kreślarskich, to zagrywka czysto marketingowa. Efekty tego są różne, ale… to już temat na inny wpis 🙂