Grand Theft Auto V za ok. 66,50 zł w cdkeys

Jeśli TR z 2013 cię wynudził, to obawiam się, że z dwójką będzie podobnie, jeśli nie gorzej. Podstawowy problem TR2 to (jak dla mnie) totalny brak klimatu – głównie przez lokalizację wydarzeń. O ile odkrywanie starożytnych grobowców w Tomb Raiderze to był zawsze mocny punkt, o tyle chodzenie po terenach byłego ZSRR dla mnie to tragedia. Jest tyle świetnych kultur z potencjałem do „tombraiderowania” a oni wzięli Sowietów.

Druga sprawa to strasznie nudny gameplay. Walka jest zbyt prosta, co z kolei sprawia, że cały rozwój postaci czy crafting jest praktycznie zbędny i nie przynosi żadnej satysfakcji. Nie ma nawet żadnych fajnych znajdziek, które by motywowały do eksploracji map zbudowanych przecież na zasadzie metroidvanii. Ja nie miałem najmniejszej ochoty cofać się do wcześniej odwiedzonych lokalizacji, żeby odkryć poprzednio niedostępny teren skoro i tak mogłem tam znaleźć jedynie kolejny zestaw złomu. Złomu, który mogłem wykorzystać jedynie do (i tak niepotrzebnego) ulepszenia ekwipunku.

O ile grę można przejść w trochę ponad 10 godzin. Ja naprawdę starałem się polubić nowego Tomb Raidera i poświęciłem tej grze 21 godzin. Przez większość tego czasu myślałem tylko o tym, żeby się skończyło.