Łowcy Gier

Są dwie szkoły, albo kupować jak leci interesujące gry w bundlach i dobrych promocjach - to chyba wszyscy my tutaj. Albo płacić za to co chcemy zagrać tyle ile w danej chwili kosztuje. Jak widzę, jak ktoś wydaje 250zł za nowość na PS4 to się zastanawiam ile bundli bym za to obskoczył, ale jakby zsumować wszystko co wydaję miesiąc w miesiąc to pewnie wyszła by spora sumka. Różnica jest głównie taka, że ja mam w co grać do końca życia (patrząc na to ile mam czasu na granie), a inni mają te kilka gier na PS4. No i oczywiście samo czekanie, kupowanie, wymienianie się kluczami itd. samo stanowi jakąś rozrywkę.

zdzisekMOCY pisze: No i oczywiście samo czekanie, kupowanie, wymienianie się kluczami itd. samo stanowi jakąś rozrywkę.

Popieram! Jeszcze sprzedawanie Wim wim cebulka Dla mnie to prawie tak samo wielka frajda jak granie Prawie. Dlatego tak bardzo lubie bundelki, a Humble znowu pokazalo klase - po wielkiej suszy, znowu mocno zakozaczylo

Heavy Rain skonczylem, sterowanie faktycznie takie srednie, ale tez nie takie zle, mozna sie bylo przywyczaic, chyba jako jedyna wykorzystuje zyroskopy w padach na PS3. Ale prawdziwy majstersztyk to jest dopiero Beyond Dwie Dusze - ta gra mnie urzekla bez reszty, jest piekna, co tu duzo gadac. Obecnie dlubia nad czyms jeszcze ponoc lepszym, cos o sztucznej inteligencji. Ciekawe czy kiedys cokolwiek z ich gier, pomijajac wspanialego (w starszym wydaniu z pl) Fahrenheid, wyjdzie kiedykolwiek na PC i ukaze sie w Hundelku

zdzisekMOCY pisze: Są dwie szkoły, albo kupować jak leci interesujące gry w bundlach i dobrych promocjach - to chyba wszyscy my tutaj. Albo płacić za to co chcemy zagrać tyle ile w danej chwili kosztuje. Jak widzę, jak ktoś wydaje 250zł za nowość na PS4 to się zastanawiam ile bundli bym za to obskoczył, ale jakby zsumować wszystko co wydaję miesiąc w miesiąc to pewnie wyszła by spora sumka. Różnica jest głównie taka, że ja mam w co grać do końca życia (patrząc na to ile mam czasu na granie), a inni mają te kilka gier na PS4. No i oczywiście samo czekanie, kupowanie, wymienianie się kluczami itd. samo stanowi jakąś rozrywkę.

Widziałeś jakieś bundle na PS4, bo ja nie bardzo ? Paradoksalnie ci co kupują w bundlach tak wiele nie oszczedzają . Kupują tony gier, które przechodzą po łepkach (tak jak zjedzenie ćwierć batonika i wyrzucenie do śmietnika płacąc za całego), albo wcale gier nie uruchamiają. Często kupują gry, które ich nie interesują, ale mają pozytywne komentarze, więc za taką cenę grzech nie spróbować. Gry te najczęściej uzupełniają kolejkę wstydu, która się powiększa, bo wydawcy bundlów nie będą łaskawie czekać aż zdążysz przejść inne gry.

Co nie zmienia faktu, ze kolo sie kreci! Gry sie sprzedaja, tanio, ale zawsze, tworcy zarabiaja, Humble oraz inne serwisy zarabiaja i dzieki owemu napedowi sa pieniadze na wciaz nowe wspaniale projekty, a nawet co nieco wpada na cele charytatywne Mozna powiedziec, ze to nie sa duze pieniadze, ale w przeliczeniu na setki tysiecy zainteresowanych bundelkami kwoty nie sa wcale tak bardzo male. Widac to chocby po namnazaniu sie bundelkowych serwisow - interes nie jest wcale taki zly. I wszyscy na tym korzystaja - my bo kupujemy gry tanio i duzo, a reszta zainteresowanych, ze gry sie sprzedaja jak cieple buleczki.
Sony takze znakomicie zarabia na wersjach cyfrowych, ale jak sie rozchodza pudelka po 200pare zl, to chyba tez nie placze Jak kogos stac by kupowac gry w takiej cenie, to czemu nie, tym wiekszy dla niego szacun, ze swoimi ciezko zarobionymi pieniedzmi wspiera swoj ukochany koncern.
Co by nie mowic i jakby nie patrzec, to wlasnie my wprawiamy w ruch owe kolo, dlatego wlasnie, ze kochamy gry. A dzieki nakrecaniu sie kreci I dzieki nam za to

tigritron pisze: Gry te najczęściej uzupełniają kolejkę wstydu, która się powiększa, bo wydawcy bundlów nie będą łaskawie czekać aż zdążysz przejść inne gry.

tigritron pisze: Widziałeś jakieś bundle na PS4, bo ja nie bardzo ? Paradoksalnie ci co kupują w bundlach tak wiele nie oszczedzają . Kupują tony gier, które przechodzą po łepkach (tak jak zjedzenie ćwierć batonika i wyrzucenie do śmietnika płacąc za całego), albo wcale gier nie uruchamiają. Często kupują gry, które ich nie interesują, ale mają pozytywne komentarze, więc za taką cenę grzech nie spróbować. Gry te najczęściej uzupełniają kolejkę wstydu, która się powiększa, bo wydawcy bundlów nie będą łaskawie czekać aż zdążysz przejść inne gry.

Mam szaraka, psp oraz stacjonarkę więc uważam, że mogę się wypowiedzieć na temat konsol na rynku gier. Konsolki to takie zabawki, które WSZTRZYMUJĄ ROZWÓJ pecetow. Według mnie konsolki to wyrzucenie kasy w błoto. Nikt nie robi bundli bo pewnie jakiś analityk policzył i stwierdził, że to wyrzucona w błoto kasa.

Pecety to inna bajka. Według mnie (ale nie tylko mnie) tylko komputery stacjonarne, przez cały okres swojego istnienia są najlepszą architekturą do wirtualnej rozrywki. Na pececie, za pomocą emulatorów, można odpalić gierki z szaraka lub mieć gry za darmo dzięki wirtualnym przedmiotom. Nie widać tego od razu lub nie każdy o tym wie, ale wydane pieniążki na gry, kupione za grosze w bundlach zwracają się z nawiązką. Gry dodane do konta steam generują same korzyści. Są to karty oraz bostery, które po upłynnieniu na rynku zamieniane są w gabenowy hajsik (Już nie mogę się doczekać, jak na gogu to wprowadzą). Kupując multum bundlowych gier można dodatkowo, od czasu do czasu, kupić na promocji porządną gierkę AAA albo sprzęt, jak bezprzewodowy kontroler za wspomniany przeze mnie wirtualny hajsik.

Ja tam nie wstydzę się gierek w swojej biblio. Co to w ogóle za zwrot: "kolejka wstydu"???
TIP: Podobno można usunąć tytuły, które kolą w oczy

Kuwejt pisze:
Pecety to inna bajka. Według mnie (ale nie tylko mnie) tylko komputery stacjonarne, przez cały okres swojego istnienia są najlepszą architekturą do wirtualnej rozrywki.

Widac, ze malo wiesz o historii gier video, oj mało. Porównaj sobie nawet gry z przełomu lat 80tych i 90tych, które wyszły na Amigi/Atari (16 bitowe) z wersjami jakie byly wtedy na PC. Porownaj sobie z tego samego okresu gry z PC i PSX albo PS2. Że są fajne pecety? Pewnie, że są.

keiran pisze:

Kuwejt pisze:
Pecety to inna bajka. Według mnie (ale nie tylko mnie) tylko komputery stacjonarne, przez cały okres swojego istnienia są najlepszą architekturą do wirtualnej rozrywki.

Widac, ze malo wiesz o historii gier video, oj mało. Porównaj sobie nawet gry z przełomu lat 80tych i 90tych, które wyszły na Amigi/Atari (16 bitowe) z wersjami jakie byly wtedy na PC. Porownaj sobie z tego samego okresu gry z PC i PSX albo PS2. Że są fajne pecety? Pewnie, że są.

Ostatnio dorwałem Harry'ego Pottera 1 na PS1 i PC, i Harry'ego Pottera 2 na PS2 i PC. No i cóż powiedzieć, gra na PS1 jest bardziej zaawansowana niż na PC, a wersja PC i PS2 to już w ogóle przepaść graficzna.
To samo Rayman 2 - wersja PC to port z N64, w którym postaciom brak głosów, podczas gdy wersje PS1 i PS2 mają pełny dubbing (poniekąd różny w obu wersjach), a w wersji PS2 dodano jeszcze otwarty Hub.
Tak samo Spider-Man 2 - wersja na PC to gra, w której chwytasz się narysowanych na niebie pajęczynek, a w wersji PS2 jest otwarty Nowy Jork z masą losowo generowanych zadań.

Ale to już zależy od jakości portów a nie możliwości technologicznych komputerów w danym okresie, Harry Potter czy Spider-man 2 to były gry zacofane technologiczne już w momencie premiery, co zresztą uwzględnili wszyscy recenzenci. Spider-man 2 wypadał zresztą chyba gorzej graficznie niż Spider-man 1 także na PC.

Dla mnie to raczej obrazuje podejście developerów do Pecetów w tamtym okresie. Teraz raczej niewyobrażalne byłoby stworzenie na PC portu gry z PS3, podczas gdy na PS4 mamy grę o wiele ładniejszą i lepszą (wyjątki to niektóre FIFy i PESy). Twórcy widzieli wtedy w konsolach większy potencjał, więc kiedy PS2 dostawało porządne, bardzo grywalne gry, Pecety dostawały produkcje okrojone, płytkie, krótkie i brzydkie. To samo z grami Disneya z lat 2008-2011. Większość gier na PC to porty z Wii, o wiele uboższe od wersji na x360 i PS3.

serafek5 pisze: Dla mnie to raczej obrazuje podejście developerów do Pecetów w tamtym okresie.

Ja podejrzewam co innego. Pieniądze.

keiran pisze: Widac, ze malo wiesz o historii gier video, oj mało. Porównaj sobie nawet gry z przełomu lat 80tych i 90tych, które wyszły na Amigi/Atari (16 bitowe) z wersjami jakie byly wtedy na PC. Porownaj sobie z tego samego okresu gry z PC i PSX albo PS2. Że są fajne pecety? Pewnie, że są.

Wszystko zamknięte architektury. Oczywiście nie biorę pod uwagę takich dodatków jak rozbudowa amig o dysk albo pamięć. Coś tam jednak można było dodać, ale nie dało się wymienić jak w pececie.

Może i mało wiem o historii gier, ale wiem, że grałem w multum gier na Atari, C64, Amigę500 oraz 1200, Te dwa ostatnie komputery nadal mam i nadal działają. Trochę przesadziłem z tym pecetem na początku gier komputerowych, ale nadal uważam, że pecet JEST OGRANICZANY PRZEZ KONSOLE. To przez konsole producenci wypuszczają gry podobne do tych z konsol aby klient, widząc identyczną grafikę nie uciekł z rynku badziewnych konsolek.

Ja, z pewnością konsoli nie kupię ani sobie, ani komuś w prezencie. W drugim przypadku obawiałbym się opier_@$# i wpier_@$#

Czy tego chcemy, czy nie to wlasnie rynek konsol generuje najwieksze zyski. Moze wlasnie z tego powodu brak tam bundli - po co, skoro zyski i tak przekraczaja ludzkie wyobrazenie.
Wielu owszem uwaza, ze rynek konsol zaniza standardy i blokuje postep, ale prawda jest taka, ze bez konsol nie bylo by praktycznie obecnych standardow, o postepie nie wspominajac. To wlasnie konsole, a glownie pierwsze PSX nadalo kierunek w jakim podazyl rynek gier, to wlasnie na owej konsoli powstaly najwieksze przelomowe dziela, jak chocby FFVII. To wlasnie producenci konsol sponsoruja i fanansuja najwieksze i najbardziej rewolucyjne projekty - przyklad pierwszy z brzegu - GTA V.
Przyczyna owego stanu rzeczy jest banalna, chodzi o zwyczajne lenistwo i brak czasu. Wielu ludzi sporo pracuje, dobrze przy tym zarabiajac i szuka wygody idzac po najmniejszej linii oporu - kupuje modna, nowoczesna konsole, podlacza ja do modnego nowoczesnego telewizora w modnym nowoczesnym salonie i sobie wygodnie gra. Konsola sluzy wylacznie do grania, tak bylo jest i bedzie. Komputer ma kazdy, ale sluzy takze do wielu innych celow. Przecietny Smith wrociwszy z biura pelnego komputerow po prostu nie ma ochoty spedzac reszty dnia przy komputerze, woli sie zrelaksowac i odprezyc przy konsoli. A to, ze obecnie konsole to praktycznie te same pecety w innym opakowaniu, wydaje sie przecietny Smith albo Akai San nie zauwazac. O tym swiadczy chocby milionowa sprzedaz PS4 na calym swiecie. A era VR dopiero nadejdzie i to znowu Sony bedzie mialo najwygodniejszy i nakorzystniejszy cenowo sprzet, generujac najwieksze zyski.
Sony tez ma kilka bundlekow, w dodatku pudelkowych np. zbiorcze wydanie Borderlands, seria Uncharted, Assassins Creed oraz kilka jRPGow

jaka gra może być jeszcze w paczce 2k?? jest jakaś szansa na któreś wwe??

Bardziej prawdopodobne są raczej dodatki do Civilization V i wcześniejsze Borderlandsy lub XCOMy.

Trzeba by zerknąć co wcześniej było, pewnie się powtórzy coś z tamtego bundla.

Liczę ,że dadzą SD Starship.

Jak myślicie, są jakieś większe szanse na to, że dodadzą Brave new world i gods and kings? Jeśli nie będzie, czy jak kupię wersję complete edition to normalnie doda mi brakujące dlc? Taniej wychodzi kupić taką wersję niż te 2 główne dodatki :/

normalnie doda brakujące dlc

Jestem ciekawy co dodadzą właśnie w tych dodatkowych niespodziankach.

ridzio pisze: Jak myślicie, są jakieś większe szanse na to, że dodadzą Brave new world i gods and kings? Jeśli nie będzie, czy jak kupię wersję complete edition to normalnie doda mi brakujące dlc? Taniej wychodzi kupić taką wersję niż te 2 główne dodatki :/

I tak teraz jest lepiej, bo jak masz grę to odliczy ci ją od ceny complete edition.