Strona 208 z 212

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 5 mar 2025, o 22:32
autor: BlackSh
Bardziej ewolucja niż rewolucja, dobra kontynuacja szkoda że tak krótka. Sporo uproszczona w porównaniu do jedynki.
Teraz tylko czekać na dodatki i może dodadzą osiągnięcie za hardkor.


Obrazek

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 9 mar 2025, o 05:15
autor: Haazheel
[#15] Gothic Remake - Nyras Prologue

No co, liczy się do perfekcyjnych gier na profilu, to chyba pasuje? :trollface: Przy okazji to mój numerek 10, jeśli o nie chodzi :D Demko jest prologiem, tak samo jak ten post jest prologiem do pewnego bardzo ciekawego 100%, którego końcem grudnia zapowiadałem, że opiszę jakoś pod koniec stycznia :D No cóż, do końca marca na pewno się uda!

Zalety:
- świetny soundtrack, który uchwyca atmosferę oryginału, a jednocześnie subtelnie odświeża znane utwory,
- bardzo dobra grafika, choć ja tam głównie grywam w tytuły sprzed kilkunastu lat, więc łatwo mnie pod tym względem zadowolić :)
- bardzo dobry polski dubbing (poza głównym bohaterem dema).


Wady:
- animacje są niezwykle powolne i ślamazarne. Zebranie kilku leżących obok siebie przedmiotów to droga przez mękę - bohater odpala tę samą, około dwusekundową animację cztery-pięć razy z rzędu. Jakiekolwiek poruszanie się (sprint, skradanie, unik) ma też około półsekundowy delay. Zdecydowanie największa wada wersji demonstracyjnej, mógłbym się o niej jeszcze szeroko rozpisać,
- zbyt wiele przekleństw. Tak, wiem, jesteśmy wrzuceni do nieprzyjaznego i niebezpiecznego świata pełnego zbirów, ale skoro taki klimat udało się świetnie oddać w pierwszym Gothicu i nie potrzeba do tego było przekleństw, to po co dodawać je teraz? W krótkim, około 45-minutowym demie, znajduje się ich co najmniej z pięć,
- z Diego zrobili cwaniakowatego *zadkuku*. Mam nadzieję, że miał zły dzień i był taki tylko dla Nyrasa, w przeciwnym przypadku ciężko byłoby go polubić tak, jak prawie 25 lat temu,
- nie przepadam za swoistym cinematic mode podczas dialogów, psuje to dla mnie immersję,
- dziwne, że nie można biegać wewnątrz pomieszczeń,
- przedmioty w świecie gry są zbyt trudne do dostrzeżenia, w czym nie pomaga nawet opcja wyświetlania ich obrysu. W grze brak napisów znajdujących się ponad leżącymi na ziemi przedmiotami, taka opcja powinna zostać albo wprowadzona na stałe, albo możliwa do przełączenia w ustawieniach,
- zasięg aggro potworów jest ogromny, a one same są zbyt ciche. W oryginale skrzek ścierwojadów rozdzierał niebo, tutaj o obecności potworów dowiesz się, gdy zostaniesz niespodziewanie zaatakowany z którejś ze stron. Nie zauważyłem też znanego z oryginału systemu ostrzeżeń - jak potwór nas zobaczy, to będzie nas gonił,
- ikony niektórych przedmiotów są dość dziwne, na przykład woda znajduje się w ciemnoczerwonym bukłaku, co rodzi oczywiste skojarzenia z miksturą leczenia,
- domyślne FOV jest bardzo dziwne i wygląda na zgapione z rebootu God of War, na szczęście można je łatwo zmienić w ustawieniach,
- interfejs użytkownika jest zbyt czysty i nowoczesny, osobiście wolałbym jakiś brudny i toporny, coby lepiej pasował do atmosfery Kolonii.

Ogólnie rzecz ujmując, demo jest zbyt krótkie, żeby wyrazić jakąkolwiek znaczącą opinię o tym, czy pełna wersja gry będzie dobra. W tak krótkim czasie ciężko w ogóle wypowiedzieć się, czy atmosfera oryginału została zachowana, dlatego śmieszą mnie opinie niektórych, że czuć tu 100% Gothica, albo że nie czuć go wcale. Wymieniłem o wiele więcej wad niż zalet, ale z drugiej strony jeśli nie wspomniałem o jakiejś mechanice, to znaczy, że stoi ona na co najmniej przyzwoitym poziomie. Moim zdaniem podwaliny pod stworzenie bardzo dobrego produktu są, a co z tego wyjdzie to zobaczymy.

Obrazek

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 9 mar 2025, o 15:48
autor: hawkeye116477
Kolejna łatwa platyna.
2025-03-09_034319.png
2025-03-09_034319.png (98.75 KiB) Przejrzano 4822 razy
Ta gra nie należy do najlepszych, walka jest słabo zbalansowana i na pewno pełnej kwoty bym żałował wydać, ale na promocji od biedy można spróbować (ja wygrałem na SteamGifts).

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 17 mar 2025, o 19:00
autor: Takelot
Przyjemne 100% bo nie trzeba w trakcie ogrywania fabuły zwracać szczególnie uwagi na osiągnięcia, sprawdziłem tylko wcześniej że warto oszczędzać pieniądze pod osiągnięcie z zakupami schematów bo są z nim problemy. Potrzebne jest też odpalenie PvP na jakieś 30 minut i rozegranie 2-3 meczy, zależy jak nam pójdzie.
Ograłem całość w trybie immersyjnym czyli bez poziomów ekwipunku, ale dla kilku osiągnięć należy go włączyć, zrobiłem to po skończeniu głównej fabuły.
Dodatki nie są wymagane do 100%, kupiłem tylko podstawkę.
gr-breakpoint.png
gr-breakpoint.png (93.17 KiB) Przejrzano 4362 razy

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 18 mar 2025, o 13:31
autor: vastuH
Troche dni zarwanych, ale weszło :trollface:
Polecam discordy społeczności w polowaniu na korony. Reszta sama łatwo i przyjemnie wchodzi.

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 18 mar 2025, o 21:41
autor: SKODR
Trochę to zajęło, większość osiągnięć prosta, ale odkrycie mapy i podwodne lokacje trochę mi krwi napsuły i musiałem skorzystać z poradnika. Okazało się, że brakło mi jednego malutkiego punktu, który ledwie był dostrzegalny na brązowej części mapy.

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 19 mar 2025, o 19:07
autor: astronauta22
Obrazek

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 23 mar 2025, o 12:40
autor: Wojtuś
Mafia DE. Fajna historia. Dość krótka. Oprócz niesławnego wyścigu bardzo dobry balans, chociaż czasem fizyka szwankuje. Dziwne opóźnienia w ruchu. Same znajdźki bez przesady, chociaż musiałem wracać do kilku rozdziałów. Pierwsze 3-4 rozdziały grałem 3 razy bo GOG nie zliczał osiągnięć. Wyścig zajął mi chyba z 8-10 godzin
Mafia 100.jpg
Mafia 100.jpg (41.46 KiB) Przejrzano 3605 razy

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 23 mar 2025, o 14:52
autor: SK4ND4L

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 23 mar 2025, o 21:36
autor: vertus
Gra potrafi szybko się znudzić, wiele razy zmuszałem się by ją dokończyć szczególnie po tym jak skończyły się misje z filmikami przerywnikowymi i zaczął grind.
Obrazek

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 25 mar 2025, o 08:30
autor: Wojtuś
Kończąc steamowe setki (całe 11 :D ), jest klikanie w kotki oraz CS. Tametsi świetny "minesweeper" zmusza do myślenia. dodatkowo lekkei 20 maze oraz 100 doors.

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 31 mar 2025, o 23:59
autor: Haazheel
[#16] Assassin's Creed: Brotherhood

No dobra, pora na to ciekawe 100%, które zapowiadałem już dwukrotnie, a które tak na dobrą sprawę mógłbym opisać już kilka miesięcy temu, ale wówczas moje doświadczenie z grą byłoby niepełne z powodu pewnej mechaniki, która została zaimplementowana w tej odsłonie AC, a której żadna inna gra na żadną inną platformę już nigdy nie zaimplementowała. Jeśli brzmi interesująco, to zapraszam na mój mały elaborat podsumowujący ukończenie drugiej części trylogii Ezio :) Jak zwykle się rozpisałem, więc jeśli ktoś grę zna i lubi, to śmiało może pominąć kolejne dwa akapity i przejść od razu do akapitu numer cztery, gdzie opisuję zdobycie 100% osiągnięć w Assassin's Creed: Brotherhood. Fani numerków mogą natomiast przewinąć jeszcze dalej, aż do listy konkretnych osiągnięć.

Jeśli miałbym opisać grę od strony mechanik, to jest to po prostu wzięcie sequela idealnego, jakim jest Assassin's Creed II i dodatkowe wypolerowanie widocznych na nim tylko pod konkretnym kątem niewielkich smug. Otrzymujemy tu mnóstwo zmian z kategorii quality of life, natomiast jako że od czasu rozpoczęcia mojej drugiej już przygody z Brotherhoodem minęło pół roku, a od ponownego ukończenia AC II ponad rok, to większości z nich po prostu nie pamiętam :D Z tych, które zapadły mi w pamięć, wymienić mogę wsiadanie na konia po naciśnięciu przycisku, dzięki czemu jesteśmy w stanie uniknąć sytuacji, gdy podczas pościgu niechcący wskakujemy na rumaka. Oprócz tego mamy szybką podróż w mieście (która była częściowo zaimplementowana już w AC II, jednak samych punktów było niewiele i były one rozmieszczone jedynie na krańcach mapy, oprócz jednego punktu w centrum), a także możliwość jazdy konnej właśnie w mieście (choć ciasne i zatłoczone uliczki raczej nie ułatwiają zadania).

Skoro o mieście mowa, to tym razem trafiamy do Rzymu, którego mały fragment mieliśmy już okazję zwiedzić pod koniec poprzedniej części. I w tym właśnie tkwi mój największy problem z Brotherhoodem, który wpływa na to, że pomimo ulepszeń w stosunku do AC II, to właśnie poprzedniczka pozostaje moją ulubioną grą z serii. Rzym jest po prostu nudny. Brakuje tutaj monumentalnych budynków, jak znane z poprzedniej części katedra Santa Maria del Fiore we Florencji czy Basilica di San Marco w Wenecji. Koloseum, choć robi wrażenie, to jednak nie to, a poza nim oraz prezentującym się niezbyt urodziwie Castel Sant'Angelo brakuje tutaj budowli, które cieszyłyby oko swoim ogromem oraz piękną architekturą. Nie wiem, może gdy odwiedzę Rzym, tak jak to zrobiłem z Florencją, Wenecją oraz San Gimignano, to zmienię zdanie, ale o ile lata temu Assassin's Creed II sprawił, że zwiedzenie Toskanii było jednym z moich marzeń, o tyle Brotherhood jakoś specjalnie do odwiedzenia stolicy Italii mnie nie zachęca :D Ponadto, jeśli wierzyć Internetowi, mapa Rzymu jest dwukrotnie większa od map Florencji i Wenecji (a pewnie także Forlì oraz San Gimignano) razem wziętych, ale miasto jako takie stanowi jedynie jej jedną trzecią. Pozostałe tereny to otwarte przestrzenie i małe wioseczki, które, choć urokliwe, nie są jednak środowiskiem, w którym moglibyśmy błyszczeć jako Asasyn. W mieście też zresztą nie ma z tym szału - o ile w poprzedniej części mogliśmy płynnie "przeparkourować" z jednego końca miasta na drugi, o tyle tutaj po parunastu, może parudziesięciu sekundach znajdziemy się w miejscu, z którego bez zejścia na ziemię nie będzie sensownej możliwości kontynuowania parkouru. O fabule nie ma co się rozpisywać, bo to bezpośrednia kontynuacja poprzedniczki (dosłownie bezpośrednia - zaczyna się w miejscu, gdzie kończy się Assassin's Creed II), graficznie oraz muzycznie mamy do czynienia z poziomem poprzedniczki - choć Ezio's Family oraz Venice Rooftops jednak stoją w moim prywatnym rankingu wyżej od City of Rome czy The Brotherhood Escapes. Z najważniejszych nowości warto wymienić przede wszystkim Bractwo Asasynów, czyli organizację, której Ezio przewodzi, a dzięki której mamy możliwość trenowania rekrutów, wysyłania ich na misje oraz korzystania z ich pomocy w walce. Ponadto w końcu dostaliśmy w swoje ręce kuszę, której fani domagali się już od czasów pierwszej odsłony serii (była widoczna na trailerze, Altaïr zrobił z niej zresztą użytek, ale ostatecznie nie trafiła do gry), a której wówczas nie dostaliśmy, ponieważ, jak tłumaczył Ubisoft, uczyniłoby to rozgrywkę zbyt prostą. I ciężko się z nimi w tej kwestii nie zgodzić, jako że broń jest absolutnie OP - daleki zasięg, stosunkowo szybkie przeładowanie i przede wszystkim fakt, że nie wydaje żadnego dźwięku czyni rozgrywkę iście banalną. Aha, dość ciekawym pomysłem jest także stopień synchronizacji misji. Otóż prawie każda misja w grze (wyjątki można policzyć na palcach jednej dłoni) posiada pewien warunek, którego spełnienie skutkuje zdobyciem 100% synchronizacji, w przeciwnym przypadku zdobywamy jej jedynie 50%. Niestety, z implementacją jest już nieco gorzej. Warunki te podzieliłbym na trzy kategorie:
  • Wyzwania faktycznie związane z misją, które nieco zwiększają jej poziom trudności lub wymagają od nas ukończenia jej w określony sposób (przykładowo zabicie celu ukrytym ostrzem, możliwość poruszania się wyłącznie po dachach podczas śledzenia celu, pozostanie niewykrytym czy skorzystanie z pomocy Asasynów)
  • Randomowe wyzwania z kategorii banalnych (przykładowo niedopuszczenie do spadku punktów zdrowia poniżej 5 punktów czy zabicie celu z kuszy)
  • Randomowe wyzwania z kategorii wkur... irytujących (przykładowo niedopuszczenie do zostania trafionym (!) podczas misji, w której wykorzystujemy latającą machinę, która ciężko kontrolować, ponieważ unosi się w górę jedynie, gdy przelatujemy nad płomieniami, a podczas obsługi której prują do nas łucznicy z kilkunastu rozmieszczonych na terenie misji wież strażniczych), którą to irytację wzmagał fakt, że w misjach brak jest checkpointów (zdaje się, że zostały wprowadzone dopiero w The Ezio Collection, czyli remasterach trylogii na konsole ósmej generacji), więc jeśli pod koniec dwudziestominutowej misji zepsuliśmy warunek pełnej synchronizacji, to całość trzeba było powtarzać od początku.
Posiadanie ogólnej synchronizacji na poziomie co najmniej 75% w pewnych konkretnych momentach w grze odblokuje retrospektywne misje Cristiny - bardzo krótkie i niewymagające zbytniej interakcji misje, które poszerzają miłosny wątek Ezia oraz Cristiny, którego początki mogliśmy zaobserwować w Assassin's Creed II.

No dobra, przejdźmy do właściwej treści, czyli z czego składało się 100% ukończenia gry w Assassin's Creed: Brotherhood oraz dlaczego było takie ciekawe? Zacznijmy od tej drugiej kwestii, a wyróżnić można dwa powody. Pierwszy jest taki, że zdobyłem wszystkie osiągnięcia w grze już w 5 minut po jej rozpoczęciu. Stało się tak dlatego, że Ubisoft swojego czasu uzależniał zdobycie pewnych przedmiotów w grze lub contentu z nią powiązanego od stopnia ukończenia gry. Ot, za ukończenie 50% rozgrywki mogliśmy zdobyć zestaw artworków, a za zrobienie 100% dostawaliśmy ekskluzywny strój czy inną specjalną broń. W pewnym momencie jednak z tego zrezygnowali i postanowili przyznać wszystkie te bonusowe rzeczy każdemu (fajnie), a ponieważ w Ubisofcie zostali już sami partacze (niefajnie), to zamiast po prostu je odblokować, automatycznie zaliczyli graczom 100% osiągnięć we wszystkich tytułach, które były częścią tego programu. Fani zdobywania osiągnięć samemu oraz pop-upów z nazwą achievementa muszą się więc obejść ze smakiem... A raczej musieliby, gdyby zdobywanie osiągnięć dla starszych tytułów w ogóle działało ;)

Druga, bardziej ciekawa rzecz, jest natomiast taka, że aby w pełni doświadczyć Assassin's Creed: Brotherhood musiałem dokonać upgrade'u komputera... Pomimo, że pod koniec 2018 roku zainwestowałem w gamingowy zestaw, a mówimy o dobrze zoptymalizowanym tytule, którego pecetowy port ukazał się w roku 2011. Jak to więc możliwe? Otóż Assassin's Creed: Brotherhood jest jedynym przypadkiem gry komputerowej, w której mechanika gry powiązana jest z faktem posiadania bądź nie dysku SSD. Konkretnie chodzi o to, że w wersjach pecetowych możemy poruszać się na koniu jedynie kłusem, natomiast galopowanie nie będzie dostępne, dopóki gra nie będzie zainstalowana na dysku SSD :D Wynika to ze współpracy, jaką Ubisoft nawiązał z Intelem przed premierą gry, natomiast dziwi mnie to o tyle, że w 2011 roku dyski SSD to była jedynie ciekawostka. Były drogie, miały żenująco małą pojemność, ale Ubisoft i tak uznał, że zablokowanie mechaniki za sprzętowym ograniczeniem będzie dobrym pomysłem :roll: No dobra, ale czy bez galopowania nie dało się ukończyć gry? Przecież mowa jedynie o nieco szybszym poruszaniu się na koniu, prawda? No prawda, ale od dłuższego już czasu chodził mi po głowie zakup dużego dysku SSD (dotychczas miałem jedynie systemowy SSD o wielkości 256 GB), a w dodatku to było jakoś w okolicach Black Friday i innych takich... No więc poczekałem na promkę, zakupiłem SSD 2 TB, zainstalowałem Brotherhooda i dopiero wtedy mogłem osiągnąć "pełne" doświadczenie w tej produkcji :trollface:

No dobra, przejdźmy do tej bardziej przykuwającej uwagę części posta, czyli numerków oraz listy 8-) Ponieważ Ubisoft spartaczył zdobywanie osiągnięć na PC, to tradycyjnie już musiałem sam sobie wymyślić warunki zdobycia 100% w grze (choć, podobnie jak w AC II, w statystykach znajdziemy procent synchronizacji, któremu najbliżej chyba do procentu ukończenia gry znanemu z serii GTA).

Do ukończenia gry na 100% zaliczyłem zatem:
  1. ukończenie fabuły (53 misje podzielone na 9 sekwencji)
  2. ukończenie obu dodatków fabularnych (The Da Vinci Disappearance oraz Copernicus Conspiracy, oba po 8 misji, co łącznie daje 16 misji)
  3. ukończenie wszystkich zadań pobocznych, na które składa się:
    • wyczyszczenie 6 legowisk Remulusa wraz odnalezieniem ukrytych skarbów w każdym z nich
    • wyczyszczenie 2 kryjówek Templariuszy wraz odnalezieniem ukrytych skarbów w każdej z nich
    • zrobienie wszystkich 4 misji związanych z maszynami Leonarda (choć jedna z nich była równocześnie misją fabularną)
    • odbicie 12 wieży Borgii
    • 12 zleceń zabójstw
    • 10 zadań Gildii Złodziei
    • 10 zadań kurtyzan
    • 6 zadań agentów Templariuszy
    • 5 misji Cristiny
  4. zebranie wszystkich znajdziek, czyli:
    • 144 skarbów - 48 w dzielnicy antycznej, 47 w śródmieściu, 40 w Kampanii oraz 9 w Watykanie
    • 101 flag Borgiów - po 26 w każdej z trzech dzielnic, 5 w Watykanie, po 3 w każdym z legowisk Remulusa
    • 10 piór - 4 w śródmieściu oraz po 3 w dzielnicy antycznej oraz w Kampanii
    • 10 fragmentów Prawdy
  5. wykonanie wszystkich wyzwań gildii, na które składa się:
    • 5 wyzwań Gildii Asasynów
    • 10 wyzwań Gildii Najemników
    • 9 wyzwań Gildii Kurtyzan
    • 9 wyzwań Gildii Złodziei
  6. pełne odnowienie Rzymu, na co składa się:
    • odnowienie wszystkich 64 sklepów (17 kowali, 15 medyków, 12 krawców, 10 marszandów oraz 10 banków)
    • 60 renowacji, w tym 18 wejść do tunelu, 13 punktów orientacyjnych, 9 stajni, 8 uszkodzonych akweduktów, 3 budynki najemników, 3 budynki kurtyzan, 3 budynki złodziei, odnowienie Koszarów, Gildii Złodziei oraz Rosa in Fiore
  7. zdobycie wszystkich 24 punktów obserwacyjnych - 10 w śródmieściu, 8 w dzielnicy antycznej oraz 6 w Kampanii
  8. zdobycie złotego medalu we wszystkich 23 programach treningu wirtualnego
  9. ukończenie wszystkich 15 zadań kupców (7 zadań kowala, po 3 zadania medyka oraz marszanda, 2 zadania krawca)
  10. wyszkolenie wszystkich 12 Asasynów-rekrutów do maksymalnego, dziesiątego poziomu
  11. pobicie 5 arlekinów (to akurat zgapiłem z dostępnej w grze listy osiągnięć) :trollface:
  12. zebranie wszystkich 28 broni oraz skompletowanie 5 zbroi
  13. zebranie wszystkich 14 obrazów oraz 6 portretów celów
  14. wysłanie Asasynów-rekrutów na wszystkie możliwe misje "fabularne" (w grze jest pula misji ogólnych, ale jest też kilkanaście misji fabularnych w różnych zakątkach świata - mają one o wiele dłuższy opis misji, często nakreślający tło historyczne wraz z postaciami znanymi z kart historii, a także łączą się w pewną całość)
  15. każde możliwe ulepszenie ekwipunku
Obrazek

Oczywiście wszystkie misje zostały ukończone na 100% synchronizacji. Jeśli chodzi o znajdźki, to szczególnie dumny jestem z samodzielnego odnalezienia wszystkich piór. W porównaniu do Assassin's Creed II było ich 10 razy mniej na 2 razy większej mapie, a jednak poszło całkiem sprawnie :D

Całość zajęła mi równych 65 godzin i 43 minuty (wartość z powyższego screena jest przekłamana, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Assassin's Creed II). W tym czasie zarobiłem 1703207 florenów, wydałem 829560 florenów, zabiłem 2683 przeciwników, w tym 823 ukrytym ostrzem, a także przebyłem 418060 metrów. Albo 200130 metrów, bo nie wiem, jaka jest różnica pomiędzy przebytą odległością, a pokonaną odległością :)

Dla porównania, Assassin's Creed II zajął mi 52 godziny i 50 minut, a w tym czasie zarobiłem 617350 florenów, wydałem 565426 florenów, zabiłem 1520 przeciwników, w tym 914 ukrytym ostrzem, a także przebyłem 293223 metry. Albo 167347 metrów :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

A jeżeli ktoś lubi cyferki i dotarł aż do tego miejsca, to po pierwsze dziękuję za czas poświęcony przeczytaniu mojego elaboratu, a po drugie dorzucam garść ciekawych statystyk :piwo:
Spoiler:pokaż

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 1 kwie 2025, o 20:44
autor: banaroo
Haazheel pisze: 31 mar 2025, o 23:59 [#16] Assassin's Creed: Brotherhood

No dobra, pora na to ciekawe 100%, które zapowiadałem już dwukrotnie, a które tak na dobrą sprawę mógłbym opisać już kilka miesięcy temu, ale wówczas moje doświadczenie z grą byłoby niepełne z powodu pewnej mechaniki, która została zaimplementowana w tej odsłonie AC, a której żadna inna gra na żadną inną platformę już nigdy nie zaimplementowała. Jeśli brzmi interesująco, to zapraszam na mój mały elaborat podsumowujący ukończenie drugiej części trylogii Ezio :) Jak zwykle się rozpisałem, więc jeśli ktoś grę zna i lubi, to śmiało może pominąć kolejne dwa akapity i przejść od razu do akapitu numer cztery, gdzie opisuję zdobycie 100% osiągnięć w Assassin's Creed: Brotherhood. Fani numerków mogą natomiast przewinąć jeszcze dalej, aż do listy konkretnych osiągnięć.

Jeśli miałbym opisać grę od strony mechanik, to jest to po prostu wzięcie sequela idealnego, jakim jest Assassin's Creed II i dodatkowe wypolerowanie widocznych na nim tylko pod konkretnym kątem niewielkich smug. Otrzymujemy tu mnóstwo zmian z kategorii quality of life, natomiast jako że od czasu rozpoczęcia mojej drugiej już przygody z Brotherhoodem minęło pół roku, a od ponownego ukończenia AC II ponad rok, to większości z nich po prostu nie pamiętam :D Z tych, które zapadły mi w pamięć, wymienić mogę wsiadanie na konia po naciśnięciu przycisku, dzięki czemu jesteśmy w stanie uniknąć sytuacji, gdy podczas pościgu niechcący wskakujemy na rumaka. Oprócz tego mamy szybką podróż w mieście (która była częściowo zaimplementowana już w AC II, jednak samych punktów było niewiele i były one rozmieszczone jedynie na krańcach mapy, oprócz jednego punktu w centrum), a także możliwość jazdy konnej właśnie w mieście (choć ciasne i zatłoczone uliczki raczej nie ułatwiają zadania).

Skoro o mieście mowa, to tym razem trafiamy do Rzymu, którego mały fragment mieliśmy już okazję zwiedzić pod koniec poprzedniej części. I w tym właśnie tkwi mój największy problem z Brotherhoodem, który wpływa na to, że pomimo ulepszeń w stosunku do AC II, to właśnie poprzedniczka pozostaje moją ulubioną grą z serii. Rzym jest po prostu nudny. Brakuje tutaj monumentalnych budynków, jak znane z poprzedniej części katedra Santa Maria del Fiore we Florencji czy Basilica di San Marco w Wenecji. Koloseum, choć robi wrażenie, to jednak nie to, a poza nim oraz prezentującym się niezbyt urodziwie Castel Sant'Angelo brakuje tutaj budowli, które cieszyłyby oko swoim ogromem oraz piękną architekturą. Nie wiem, może gdy odwiedzę Rzym, tak jak to zrobiłem z Florencją, Wenecją oraz San Gimignano, to zmienię zdanie, ale o ile lata temu Assassin's Creed II sprawił, że zwiedzenie Toskanii było jednym z moich marzeń, o tyle Brotherhood jakoś specjalnie do odwiedzenia stolicy Italii mnie nie zachęca :D Ponadto, jeśli wierzyć Internetowi, mapa Rzymu jest dwukrotnie większa od map Florencji i Wenecji (a pewnie także Forlì oraz San Gimignano) razem wziętych, ale miasto jako takie stanowi jedynie jej jedną trzecią. Pozostałe tereny to otwarte przestrzenie i małe wioseczki, które, choć urokliwe, nie są jednak środowiskiem, w którym moglibyśmy błyszczeć jako Asasyn. W mieście też zresztą nie ma z tym szału - o ile w poprzedniej części mogliśmy płynnie "przeparkourować" z jednego końca miasta na drugi, o tyle tutaj po parunastu, może parudziesięciu sekundach znajdziemy się w miejscu, z którego bez zejścia na ziemię nie będzie sensownej możliwości kontynuowania parkouru. O fabule nie ma co się rozpisywać, bo to bezpośrednia kontynuacja poprzedniczki (dosłownie bezpośrednia - zaczyna się w miejscu, gdzie kończy się Assassin's Creed II), graficznie oraz muzycznie mamy do czynienia z poziomem poprzedniczki - choć Ezio's Family oraz Venice Rooftops jednak stoją w moim prywatnym rankingu wyżej od City of Rome czy The Brotherhood Escapes. Z najważniejszych nowości warto wymienić przede wszystkim Bractwo Asasynów, czyli organizację, której Ezio przewodzi, a dzięki której mamy możliwość trenowania rekrutów, wysyłania ich na misje oraz korzystania z ich pomocy w walce. Ponadto w końcu dostaliśmy w swoje ręce kuszę, której fani domagali się już od czasów pierwszej odsłony serii (była widoczna na trailerze, Altaïr zrobił z niej zresztą użytek, ale ostatecznie nie trafiła do gry), a której wówczas nie dostaliśmy, ponieważ, jak tłumaczył Ubisoft, uczyniłoby to rozgrywkę zbyt prostą. I ciężko się z nimi w tej kwestii nie zgodzić, jako że broń jest absolutnie OP - daleki zasięg, stosunkowo szybkie przeładowanie i przede wszystkim fakt, że nie wydaje żadnego dźwięku czyni rozgrywkę iście banalną. Aha, dość ciekawym pomysłem jest także stopień synchronizacji misji. Otóż prawie każda misja w grze (wyjątki można policzyć na palcach jednej dłoni) posiada pewien warunek, którego spełnienie skutkuje zdobyciem 100% synchronizacji, w przeciwnym przypadku zdobywamy jej jedynie 50%. Niestety, z implementacją jest już nieco gorzej. Warunki te podzieliłbym na trzy kategorie:
  • Wyzwania faktycznie związane z misją, które nieco zwiększają jej poziom trudności lub wymagają od nas ukończenia jej w określony sposób (przykładowo zabicie celu ukrytym ostrzem, możliwość poruszania się wyłącznie po dachach podczas śledzenia celu, pozostanie niewykrytym czy skorzystanie z pomocy Asasynów)
  • Randomowe wyzwania z kategorii banalnych (przykładowo niedopuszczenie do spadku punktów zdrowia poniżej 5 punktów czy zabicie celu z kuszy)
  • Randomowe wyzwania z kategorii wkur... irytujących (przykładowo niedopuszczenie do zostania trafionym (!) podczas misji, w której wykorzystujemy latającą machinę, która ciężko kontrolować, ponieważ unosi się w górę jedynie, gdy przelatujemy nad płomieniami, a podczas obsługi której prują do nas łucznicy z kilkunastu rozmieszczonych na terenie misji wież strażniczych), którą to irytację wzmagał fakt, że w misjach brak jest checkpointów (zdaje się, że zostały wprowadzone dopiero w The Ezio Collection, czyli remasterach trylogii na konsole ósmej generacji), więc jeśli pod koniec dwudziestominutowej misji zepsuliśmy warunek pełnej synchronizacji, to całość trzeba było powtarzać od początku.
Posiadanie ogólnej synchronizacji na poziomie co najmniej 75% w pewnych konkretnych momentach w grze odblokuje retrospektywne misje Cristiny - bardzo krótkie i niewymagające zbytniej interakcji misje, które poszerzają miłosny wątek Ezia oraz Cristiny, którego początki mogliśmy zaobserwować w Assassin's Creed II.

No dobra, przejdźmy do właściwej treści, czyli z czego składało się 100% ukończenia gry w Assassin's Creed: Brotherhood oraz dlaczego było takie ciekawe? Zacznijmy od tej drugiej kwestii, a wyróżnić można dwa powody. Pierwszy jest taki, że zdobyłem wszystkie osiągnięcia w grze już w 5 minut po jej rozpoczęciu. Stało się tak dlatego, że Ubisoft swojego czasu uzależniał zdobycie pewnych przedmiotów w grze lub contentu z nią powiązanego od stopnia ukończenia gry. Ot, za ukończenie 50% rozgrywki mogliśmy zdobyć zestaw artworków, a za zrobienie 100% dostawaliśmy ekskluzywny strój czy inną specjalną broń. W pewnym momencie jednak z tego zrezygnowali i postanowili przyznać wszystkie te bonusowe rzeczy każdemu (fajnie), a ponieważ w Ubisofcie zostali już sami partacze (niefajnie), to zamiast po prostu je odblokować, automatycznie zaliczyli graczom 100% osiągnięć we wszystkich tytułach, które były częścią tego programu. Fani zdobywania osiągnięć samemu oraz pop-upów z nazwą achievementa muszą się więc obejść ze smakiem... A raczej musieliby, gdyby zdobywanie osiągnięć dla starszych tytułów w ogóle działało ;)

Druga, bardziej ciekawa rzecz, jest natomiast taka, że aby w pełni doświadczyć Assassin's Creed: Brotherhood musiałem dokonać upgrade'u komputera... Pomimo, że pod koniec 2018 roku zainwestowałem w gamingowy zestaw, a mówimy o dobrze zoptymalizowanym tytule, którego pecetowy port ukazał się w roku 2011. Jak to więc możliwe? Otóż Assassin's Creed: Brotherhood jest jedynym przypadkiem gry komputerowej, w której mechanika gry powiązana jest z faktem posiadania bądź nie dysku SSD. Konkretnie chodzi o to, że w wersjach pecetowych możemy poruszać się na koniu jedynie kłusem, natomiast galopowanie nie będzie dostępne, dopóki gra nie będzie zainstalowana na dysku SSD :D Wynika to ze współpracy, jaką Ubisoft nawiązał z Intelem przed premierą gry, natomiast dziwi mnie to o tyle, że w 2011 roku dyski SSD to była jedynie ciekawostka. Były drogie, miały żenująco małą pojemność, ale Ubisoft i tak uznał, że zablokowanie mechaniki za sprzętowym ograniczeniem będzie dobrym pomysłem :roll: No dobra, ale czy bez galopowania nie dało się ukończyć gry? Przecież mowa jedynie o nieco szybszym poruszaniu się na koniu, prawda? No prawda, ale od dłuższego już czasu chodził mi po głowie zakup dużego dysku SSD (dotychczas miałem jedynie systemowy SSD o wielkości 256 GB), a w dodatku to było jakoś w okolicach Black Friday i innych takich... No więc poczekałem na promkę, zakupiłem SSD 2 TB, zainstalowałem Brotherhooda i dopiero wtedy mogłem osiągnąć "pełne" doświadczenie w tej produkcji :trollface:

No dobra, przejdźmy do tej bardziej przykuwającej uwagę części posta, czyli numerków oraz listy 8-) Ponieważ Ubisoft spartaczył zdobywanie osiągnięć na PC, to tradycyjnie już musiałem sam sobie wymyślić warunki zdobycia 100% w grze (choć, podobnie jak w AC II, w statystykach znajdziemy procent synchronizacji, któremu najbliżej chyba do procentu ukończenia gry znanemu z serii GTA).

Do ukończenia gry na 100% zaliczyłem zatem:
  1. ukończenie fabuły (53 misje podzielone na 9 sekwencji)
  2. ukończenie obu dodatków fabularnych (The Da Vinci Disappearance oraz Copernicus Conspiracy, oba po 8 misji, co łącznie daje 16 misji)
  3. ukończenie wszystkich zadań pobocznych, na które składa się:
    • wyczyszczenie 6 legowisk Remulusa wraz odnalezieniem ukrytych skarbów w każdym z nich
    • wyczyszczenie 2 kryjówek Templariuszy wraz odnalezieniem ukrytych skarbów w każdej z nich
    • zrobienie wszystkich 4 misji związanych z maszynami Leonarda (choć jedna z nich była równocześnie misją fabularną)
    • odbicie 12 wieży Borgii
    • 12 zleceń zabójstw
    • 10 zadań Gildii Złodziei
    • 10 zadań kurtyzan
    • 6 zadań agentów Templariuszy
    • 5 misji Cristiny
  4. zebranie wszystkich znajdziek, czyli:
    • 144 skarbów - 48 w dzielnicy antycznej, 47 w śródmieściu, 40 w Kampanii oraz 9 w Watykanie
    • 101 flag Borgiów - po 26 w każdej z trzech dzielnic, 5 w Watykanie, po 3 w każdym z legowisk Remulusa
    • 10 piór - 4 w śródmieściu oraz po 3 w dzielnicy antycznej oraz w Kampanii
    • 10 fragmentów Prawdy
  5. wykonanie wszystkich wyzwań gildii, na które składa się:
    • 5 wyzwań Gildii Asasynów
    • 10 wyzwań Gildii Najemników
    • 9 wyzwań Gildii Kurtyzan
    • 9 wyzwań Gildii Złodziei
  6. pełne odnowienie Rzymu, na co składa się:
    • odnowienie wszystkich 64 sklepów (17 kowali, 15 medyków, 12 krawców, 10 marszandów oraz 10 banków)
    • 60 renowacji, w tym 18 wejść do tunelu, 13 punktów orientacyjnych, 9 stajni, 8 uszkodzonych akweduktów, 3 budynki najemników, 3 budynki kurtyzan, 3 budynki złodziei, odnowienie Koszarów, Gildii Złodziei oraz Rosa in Fiore
  7. zdobycie wszystkich 24 punktów obserwacyjnych - 10 w śródmieściu, 8 w dzielnicy antycznej oraz 6 w Kampanii
  8. zdobycie złotego medalu we wszystkich 23 programach treningu wirtualnego
  9. ukończenie wszystkich 15 zadań kupców (7 zadań kowala, po 3 zadania medyka oraz marszanda, 2 zadania krawca)
  10. wyszkolenie wszystkich 12 Asasynów-rekrutów do maksymalnego, dziesiątego poziomu
  11. pobicie 5 arlekinów (to akurat zgapiłem z dostępnej w grze listy osiągnięć) :trollface:
  12. zebranie wszystkich 28 broni oraz skompletowanie 5 zbroi
  13. zebranie wszystkich 14 obrazów oraz 6 portretów celów
  14. wysłanie Asasynów-rekrutów na wszystkie możliwe misje "fabularne" (w grze jest pula misji ogólnych, ale jest też kilkanaście misji fabularnych w różnych zakątkach świata - mają one o wiele dłuższy opis misji, często nakreślający tło historyczne wraz z postaciami znanymi z kart historii, a także łączą się w pewną całość)
  15. każde możliwe ulepszenie ekwipunku
Obrazek

Oczywiście wszystkie misje zostały ukończone na 100% synchronizacji. Jeśli chodzi o znajdźki, to szczególnie dumny jestem z samodzielnego odnalezienia wszystkich piór. W porównaniu do Assassin's Creed II było ich 10 razy mniej na 2 razy większej mapie, a jednak poszło całkiem sprawnie :D

Całość zajęła mi równe 65 godziny i 43 minuty (wartość z powyższego screena jest przekłamana, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Assassin's Creed II). W tym czasie zarobiłem 1703207 florenów, wydałem 829560 florenów, zabiłem 2683 przeciwników, w tym 823 ukrytym ostrzem, a także przebyłem 418060 metrów. Albo 200130 metrów, bo nie wiem, jaka jest różnica pomiędzy przebytą odległością, a pokonaną odległością :)

Dla porównania, Assassin's Creed II zajął mi 52 godziny i 50 minut, a w tym czasie zarobiłem 617350 florenów, wydałem 565426 florenów, zabiłem 1520 przeciwników, w tym 914 ukrytym ostrzem, a także przebyłem 293223 metry. Albo 167347 metrów :) Niech o wspomnianej przeze mnie wcześniej "OP-owatości" kuszy świadczy fakt, że w Brotherhoodzie zabiłem jedynie ok. 30% przeciwników przy pomocy ukrytego ostrza, natomiast w AC II było to aż 60% (choć liczbowo wartości są zbliżone, ale wynika to z faktu dużej liczby przeciwników w ACB).

Obrazek
Obrazek
Obrazek

A jeżeli ktoś lubi cyferki i dotarł aż do tego miejsca, to po pierwsze dziękuję za czas poświęcony przeczytaniu mojego elaboratu, a po drugie dorzucam garść ciekawych statystyk :piwo:
Spoiler:pokaż
Absolutnie uwielbiam czytać tego typu prace. Dziękuję Ci, pozdrawiam i życzę miłego spędzania czasu na swojej pasji :)

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 1 kwie 2025, o 20:50
autor: krruk1
obraz_2025-04-01_203536849.png
obraz_2025-04-01_203536849.png (44.95 KiB) Przejrzano 2607 razy
Peter, Peter, jakie Ty kiedyś fajne gry tworzyłeś. Pamiętam, że przeszedłem ją dwa razy za dzieciaka, aż nie wierzyłem jak wiele z niej zapamiętałem. Zaskoczyło mnie jedno... w pamięci miałem, że to był wielki RPG a szczerze mówiąc gdyby skupić się na głównym wątku to gra na niecałe 10 godzin, ale może to i lepiej, może właśnie takich rpgów bez otwartego świata na 100 godzin i tysiąca znajdziek potrzebujemy. Początek na wyższym poziomie trudności jest dość trudny ale po kilku godzinach gra już się prawie sama przechodzi. Poza tym w tej wersji kamera jest okropna, żeby nie zwymiotować najlepiej odsunąć ją jak najdalej od gracza i chodzić jedynie ruchem do przodu (ewentualnie są mody, żeby to poprawić). Osiągnięcia w większości są proste, musiałem się wspomóc lokalizacją srebrnych kluczy bo nie pomyslałem by losowo kopać pod jednym konkretnym gargulcem w grze xD

Protip: Spowolnienie czasu działa w minigrach potrzebnych do jednego osiągnięcia xD

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 1 kwie 2025, o 22:21
autor: Haazheel
banaroo pisze: 1 kwie 2025, o 20:44 Absolutnie uwielbiam czytać tego typu prace. Dziękuję Ci, pozdrawiam i życzę miłego spędzania czasu na swojej pasji :)
Dziękuję bardzo za miłe słowa, cieszy mnie, że znalazł się ktoś, kto nie tylko przeczytał całość, ale też mu się spodobało :D Lubię dodać nieco kontekstu do zdobywanych przeze mnie "setek" (zwłaszcza, że robię tylko ze 3-4 rocznie), a im większa i bardziej lubiana przeze mnie gra (a tak się składa, że Brotherhood należy do obu tych grup), tym dłuższy ten kontekst wychodzi i nieraz zmienia się w swego rodzaju opowiadanie :) Również Cię pozdrawiam i życzę dużo funu z maksowania gier, zwłaszcza że kojarzę Twój awatar właśnie z tego tematu i jeśli mnie pamięć nie myli, to także dorzucasz coś od siebie do opisu ukończonych tytułów, co się jak najbardziej ceni 8-)

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 3 kwie 2025, o 09:40
autor: kamil_999666
Pierwsza dziesiątka retrochivmentów. PS2 grane na steam decku, GB i GBC na Anbernicu cubexx a ps1 na 40xx Obrazek

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 5 kwie 2025, o 17:57
autor: SK4ND4L

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 7 kwie 2025, o 15:28
autor: Wojtuś
Mafia II. Jakie to straszne. Jedynka była świetną zabawą, dwójka zlepkiem misji. Nie czułem w ogóle jakiejś relacji między bohaterami. Mam wrażenie, że nie był to krok w tył tylko wręcz skok. Gorsze mechaniki, gorszy scenariusz, brak przyjemności z wykonywania misji.
Dodatek wendetta Jimi'ego wyglądało jak naskrobany na kolanie koncept prototypu gry. Męczone niemiłosiernie. I 1000 mil do przejechania. W jedynce nawet jeżdżenie w kółko byłoby ciekawsze.
Przygody Joego dużo lżejsze i lepsze. Najlepsza z tej gry to muzyka. I fajne archiwalne playboye.

Mafia II 100.jpg
Mafia II 100.jpg (32.18 KiB) Przejrzano 1901 razy
Chciałem robić trójkę ale jak czytam, że jest jeszcze bardziej monotonna to sobie daruję kolejne kilkadziesiąt godzin nie dla mnie. Tutaj nabiło mi ponad 80 ale całość wyszła tylko ponad 60 podstawka zajęła mi 17 godzin. Wendeta niecałe 40 ( jeżdżenie i dobijanie ludzi do 1000) i Przygody nieco ponad 6.

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 8 kwie 2025, o 22:07
autor: Desolator
obraz_2025-04-08_215743685.png
obraz_2025-04-08_215743685.png (38.28 KiB) Przejrzano 1713 razy
Narcosis - symulator chodzenia/survival horror, w którym dreptamy powoli pod wodą w półtonowym kombinezonie. Jedno osiągniecie zdobywamy za ukończenie gry. Dwa za zebranie wszystkich znajdziek (niektóre bardzo łatwo przeoczyć, ale można powtarzać rozdziały). Pozostałe siedem za wykonanie określonych czynności np. podczas potyczek z wrogami.

Re: Gry, w których macie 100% osiągnięć

: 20 kwie 2025, o 17:09
autor: Desolator
obraz_2025-04-20_170213394.png
obraz_2025-04-20_170213394.png (37.64 KiB) Przejrzano 1285 razy
Pacific Drive - bardzo fajny miks gry survivalowej/roguelite/samochodowej/horroru i symulatora mechanika samochodowego. Dwa łatwe osiągnięcia można pominąć, kilkanaście zdobywamy za postępy popularne, a pozostałe wymagają wykonania określonych czynności (sporo z nich wpadnie naturalnie lub przez przypadek) i ewentualnego grindu (najbardziej czasochłonne jest odblokowanie prawie wszystkich schematów i zniszczenie tysiąca drzew).