
Kryzys egzystencjalny gracza
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lip 2013, o 22:15
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 36 razy
- Podziękowania: 53 razy
- Kontakt:
Kryzys egzystencjalny gracza
Piszę tego posta, żeby zapytać Was czy spotkaliście ostatnio jakąś grę, która zachwyciłaby Was swoją mechaniką, nowatorskimi rozwiązaniami albo po prostu satysfakcjonującym gameplay'em, czymś co przyciągnęło Was do komputera na długie godziny. Bo ostatnio mam mnóstwo czasu, ogrywam wszystkie zaległości na Steam i z zakupionych abonamentów i absolutnie nic nie sprawia mi frajdy. Wszystko jest wtórne i nudne. Większość pozycji nuży mnie po paru godzinach i wylatuje z dysku. Może to po prostu zmęczenie grami haha Ale jeśli graliście ostatnio w coś godnego polecenia, bez względu na gatunek, to z chęcią poznam Wasze propozycje 

Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Nie wiem czy to cos ci pomoze ale w Football Managera sie wsiaka ta seria doslownie zjada czas zwlaszcza jak sie powaznie do nie podchodzi jak ja
biorac to pod uwage zawsze zartuje ze powinni placic realna kasa za gre i sukcesy w niej to byloby calkiem super 
Poza tym z bardziej nowych historii (bo seria FM czy tez CM jest juz od dawna) to Prison Architect byl taka gra jak w niego gralem pierwszy raz jeszcze w wersji beta.
Ze strategii polecam np. Dominions 5 i Endless Space 2.


Poza tym z bardziej nowych historii (bo seria FM czy tez CM jest juz od dawna) to Prison Architect byl taka gra jak w niego gralem pierwszy raz jeszcze w wersji beta.
Ze strategii polecam np. Dominions 5 i Endless Space 2.
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Deus Ex Human Revolution, zachwyciło mnie jeszcze bardziej niż w okolicach premiery. Przejście gry jako pacyfista i całkowicie po cichu jest fajnym wyzwaniem, mimo prostych mechanik skradankowych.
- Posty: 499
- Rejestracja: 21 sie 2015, o 17:46
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 108 razy
- Podziękowania: 63 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Ja doznałem autentycznej frajdy z grania porównywalnej do tej za czasów gówniaka kiedy ogrywałem south park kijek prawdy, ogromny banan na twarzy i nie mogłem się oderwać, tylko czekałem żeby znowu do tego zasiąść i kilko godzinne sesje nie nużyły. A żadnym fanem south parka nie byłem, widziałem może z 2 odcinki wcześniej.
- Posty: 561
- Rejestracja: 16 gru 2012, o 16:27
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Mordor
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 16 razy
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Shin Megami Tensei: Devil Summoner: Raidou Kuzunoha vs. the Soulless Army, oraz Shin Megami Tensei: Devil Summoner 2: Raidou Kuzunoha vs. King AbaddonNesus pisze: ↑jeśli graliście ostatnio w coś godnego polecenia, bez względu na gatunek, to z chęcią poznam Wasze propozycje
... i nie, to nie jest troll post, dobre gry, poprostu długie tytuły.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2019, o 08:24 przez nerka99, łącznie zmieniany 1 raz.
- Posty: 289
- Rejestracja: 3 lut 2017, o 13:53
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 36 razy
- Podziękowania: 82 razy
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Chyba cos w ten desen juz pojawilo sie na forum.
Od kiedy zakupilem pare niesiecy temu, to do teraz gram w Injustice 2 Legendary Edition. Niby tylko bijatyka, ale wlasnie ogromnie satysfakcjonujaca - gra nagradza gracza bez przerwy, ilosci ekwipunku i mozliwosci modufikacji postaci sa ogromnie (szczegolnie jak na bijatyke), a sama gra nie jest paskudnie trudna i w razie czego mozna ustawic sobie AI, ktore walczy za gracza i zdobywa nagrody dla niego. Wciaga, szczegolnie jak sie chce zdobyc konkretny zestaw uzrobjenia dla postaci.
Poki co bardzo mi sie tez podoba Surviving Mars. Dosyc zaawansowana gra strategiczno-ekonomiczna, ale jednoczesnie bardzo logincza, wiec czlowiek nie gubi. A w takie cos grac mozna godzinami.
Pogralem tez troche w Battle Chaser Nightwar - gra akcji z turowa walka. Nie zachwycilo mnie, ale gram, bo sie gra orzyjemnie i dawno w nic podobnego nie gralem. Jest tym lepiej, ze gra nie wymusza przejscia do jakiegos etapu, zeby sie dalo zapisac, tylko mozna skonczyc walke i mozna zapisac i wyjsc.
A tak powazniej: jak sie ma za duzo czasu, to granie nie sprawia przyjemnosci, nie? Odloz gry na 1-2 tygodnie, po tym czasie kazda jedna bedzie dla Ciebie rozrywka. Zrob cos innego, ogladnij serial, poczytaj, pocwicz fizycznie. Albo poczekaj, az na nic nie bedziesz mial czasu - wtedy kazda wyrwana godzina gry bedzie cenna i fajna.
Od kiedy zakupilem pare niesiecy temu, to do teraz gram w Injustice 2 Legendary Edition. Niby tylko bijatyka, ale wlasnie ogromnie satysfakcjonujaca - gra nagradza gracza bez przerwy, ilosci ekwipunku i mozliwosci modufikacji postaci sa ogromnie (szczegolnie jak na bijatyke), a sama gra nie jest paskudnie trudna i w razie czego mozna ustawic sobie AI, ktore walczy za gracza i zdobywa nagrody dla niego. Wciaga, szczegolnie jak sie chce zdobyc konkretny zestaw uzrobjenia dla postaci.
Poki co bardzo mi sie tez podoba Surviving Mars. Dosyc zaawansowana gra strategiczno-ekonomiczna, ale jednoczesnie bardzo logincza, wiec czlowiek nie gubi. A w takie cos grac mozna godzinami.
Pogralem tez troche w Battle Chaser Nightwar - gra akcji z turowa walka. Nie zachwycilo mnie, ale gram, bo sie gra orzyjemnie i dawno w nic podobnego nie gralem. Jest tym lepiej, ze gra nie wymusza przejscia do jakiegos etapu, zeby sie dalo zapisac, tylko mozna skonczyc walke i mozna zapisac i wyjsc.
A tak powazniej: jak sie ma za duzo czasu, to granie nie sprawia przyjemnosci, nie? Odloz gry na 1-2 tygodnie, po tym czasie kazda jedna bedzie dla Ciebie rozrywka. Zrob cos innego, ogladnij serial, poczytaj, pocwicz fizycznie. Albo poczekaj, az na nic nie bedziesz mial czasu - wtedy kazda wyrwana godzina gry bedzie cenna i fajna.
- Posty: 314
- Rejestracja: 23 kwie 2013, o 12:35
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 6 razy
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Podpisuję się pod świetną radą z ostatniego akapitu wypowiedzi JasonaTodda. Poza tym, kryzys gracza jest jak najbardziej zrozumiały. W warunkach 100 % komercyjnych szanse na powstanie czegoś niepowtarzalnego, oryginalnego, głębokiego, inspirującego są minimalne, stąd zalew produkcji growych pustych jak wydmuszki. Jeśli najbardziej oryginalne pomysły rozbijają się o dziesiątki konfliktujących opinii teamu i zadawane przez przełożonego designerów w kółko pytania: Czy jest fun? Czy jest fun? Czy jest fun? Nie mam funu? Do kosza z tym, to swoboda twórcza w studiu obracającym dziesiątkami milionów to jakaś mrzonka.
Dlaczego najciekawsze questy z Wiedźmina 3 znajdują się w dodatkach i przebijają te z podstawki? Bo twórcy mieli tam najwięcej swobody twórczej i udało im się obronić swoje pomysły. Bardziej oryginalny quest z baronem z zadania głównego w W3 był chyba też najpierw zadaniem pobocznym, potem na siłę włączonym do wątku głównego, bo chyba coś ten wątek główny okazał się zbyt wątły. Nie mam złudzeń, w warunkach komercyjnych wszystko będzie tylko sprawną rzemieślniczą robotą, przykrawaną do wspólnego mianownika, podszytą pustką. Widać dobrze to na przykładzie serii gier, trylogii itp., tam gdzie była na początku świeżość, pomysłowość, autentyzm, atmosfera, pod koniec serii mamy dużą sprawność techniczną pod każdym względem i raczej nic poza tym.
Pomysłowe są niektóre niezależne produkcje i nawet twórczość fanów w postaci tak zwanych modów, dodatków, niekiedy przebijających oryginał. Ze strony miliardowych korporacji nie spodziewam się niczego dobrego.
Dlaczego najciekawsze questy z Wiedźmina 3 znajdują się w dodatkach i przebijają te z podstawki? Bo twórcy mieli tam najwięcej swobody twórczej i udało im się obronić swoje pomysły. Bardziej oryginalny quest z baronem z zadania głównego w W3 był chyba też najpierw zadaniem pobocznym, potem na siłę włączonym do wątku głównego, bo chyba coś ten wątek główny okazał się zbyt wątły. Nie mam złudzeń, w warunkach komercyjnych wszystko będzie tylko sprawną rzemieślniczą robotą, przykrawaną do wspólnego mianownika, podszytą pustką. Widać dobrze to na przykładzie serii gier, trylogii itp., tam gdzie była na początku świeżość, pomysłowość, autentyzm, atmosfera, pod koniec serii mamy dużą sprawność techniczną pod każdym względem i raczej nic poza tym.
Pomysłowe są niektóre niezależne produkcje i nawet twórczość fanów w postaci tak zwanych modów, dodatków, niekiedy przebijających oryginał. Ze strony miliardowych korporacji nie spodziewam się niczego dobrego.
- Posty: 331
- Rejestracja: 10 gru 2012, o 21:26
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 8 razy
- Podziękowania: 3 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Miałem lub mam to samo, znajdź sobie może dodatkową pasje? Ja zainteresowałem się fotografią. Co do grania, to gram póki co wyłącznie w gry usługi. Najpierw Diablo 3, potem długo Destiny 2. Nie dawno The Division 2 (odpoczywa po 55h). Aktualnie wróciłem do The Division, i bawie sie super. Może po jakimś czasie zatęsknię za grami stojącymi fabułą. Może to jest jakiś sposób.
- Posty: 159
- Rejestracja: 9 sty 2014, o 00:37
- Płeć: Kobieta
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Slay the Spire
Mogę grać godzinami.
Odnowiła mi się też pasja do gier jak zakupiłam pleja jakiś czas temu i ogrywam wszystkie gry, o których słyszałam, a w które nigdy nie grałam

Odnowiła mi się też pasja do gier jak zakupiłam pleja jakiś czas temu i ogrywam wszystkie gry, o których słyszałam, a w które nigdy nie grałam

- Posty: 964
- Rejestracja: 20 wrz 2013, o 18:23
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 47 razy
- Podziękowania: 58 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
według mnie tu leży poniekąd powód znużenia i kryzysuogrywam wszystkie zaległości na Steam
Te całe backlogi czy kupki wstydu sprawiły, że dzisiaj z masą gier człowiek czuje się jak w robocie - gra nie dla frajdy ale żeby odhaczyć z listy po przejściu.
Kiedyś człowiek grał dopóki mu się gra nie znudziła. Czasem udało ją się przejść bo nie była sztucznie wydłużona albo nie było w co innego do ogrania.
Z perspektywy czasu, po ograniu jakieś tam części tego co miałem na Steamie, mogę powiedzieć że przeważająca większość gier miała gorszą końcówkę i nie takie satysfakcjonujące czy dopracowane finały (bo deadline i wydawca pogania a pomysłów brak i lepiej zająć się łataniem błędów a nie robieniem dodatkowej zawartości).
Obecnie przechodzę dodatek Expedition do Underrail, z jednej strony fajnie bo więcej zawartości do świetnej gry ale z drugiej - mocne skupienie się na masie walk, w turowym RPGu. Także możecie sobie wyobrazić jak to potrafi momentami zamęczyć... ale satysfakcja jest.
Prócz tego zawsze jakieś mody (WADy) do Dooma czy mody do STALKERa (oryginalnej trylogii czy tego darmowego Zewu Czarnobyla).
Ostatnio zmieniony 14 sie 2019, o 10:31 przez EdmundBA, łącznie zmieniany 2 razy.
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 17:17
- Płeć: Mężczyzna
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Miewam też tak czasami... Gdy przejedzą mi się "poważniejsze" pozycje to sięgam po "dziecinne" tytuły...
Przykładem mogą być gry z serii LEGO... na przykład LEGO Marvel Super Heroes (gratka dla fanów fimów Marvela)
Niby gra dla dzieci ale wciąga, niektóre misje/poziomy mogą sprawić sporo tródności, a i cała masa humoru w tych grach jest

Przykładem mogą być gry z serii LEGO... na przykład LEGO Marvel Super Heroes (gratka dla fanów fimów Marvela)

Niby gra dla dzieci ale wciąga, niektóre misje/poziomy mogą sprawić sporo tródności, a i cała masa humoru w tych grach jest



- Posty: 92
- Rejestracja: 22 maja 2017, o 18:41
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Polen
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
To ja mam coś w podobie do growej depresji tak od tamtego roku i zamiast grać w jakieś nowsze gry, które po paru minutach wyłączam to gram na Wii w gry Nintendo, a jako iż mam przerobione to gram też w gry z Gamecube’a i N64. Jedyną nowszą grą, która mnie porwała na o wiele dłużej to był RDR2 i Resident Evil 2 remake... może dlatego, że to z miłości do R* i do Residentów, ale byłem również mocno nahypowany
- Posty: 2191
- Rejestracja: 3 gru 2012, o 16:40
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 39 razy
- Podziękowania: 60 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Polecam zrobić sobie odpoczynek od gier albo kupić konsolkę Nintendo i tłuc w Pokemony i Mario Kart (serio, bardzo fajna odskocznia od peceta) 
Jeśli chodzi o gry godne polecenia to ostatnio spore wrażenie zrobiło na mnie Hellblade: Senua's Sacrifice. Od strony gameplayu nie jest to żadna rewolucja (powiedziałbym nawet, że walka jest lekko toporna), ale tematyka dosyć "świeża" i zdecydowanie warto przeżyć tę "przygodę".

Jeśli chodzi o gry godne polecenia to ostatnio spore wrażenie zrobiło na mnie Hellblade: Senua's Sacrifice. Od strony gameplayu nie jest to żadna rewolucja (powiedziałbym nawet, że walka jest lekko toporna), ale tematyka dosyć "świeża" i zdecydowanie warto przeżyć tę "przygodę".
- Posty: 8
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:59
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Tu leży sedno problemu.Nesus pisze: ↑Bo ostatnio mam mnóstwo czasu, ogrywam wszystkie zaległości na Steam i z zakupionych abonamentów i absolutnie nic nie sprawia mi frajdy.
Powiem tak, na studiach miałem dokładnie ten sam kryzys, który wziął się z niczego innego, jak z przesytu. Mając praktycznie zero zajęć potrafiłem piwniczyć po 12-15 godzin dziennie, codziennie. Jak się o tym pomyśli z perspektywy czasu, to aż strach


Daj sobie na luz. Tak jak pisali powyżej koledzy, poczytaj książki, ogarnij jakiś serial, zrób sobie maraton filmów z danym aktorem, a za 2-3 tygodnie zobaczysz że frajda z grania wróci.
- Posty: 467
- Rejestracja: 9 sty 2013, o 18:19
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 34 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Zgadzam się, jak dla mnie gra roku. Rewelacyjna karcianka, dawna żadna gra mnie tak nie wessałacolorblind90 pisze: ↑Slay the SpireMogę grać godzinami.

Poza tym w tym roku mnie wciągnęły:
Warhammer 40,000: Mechanicus - strategia turowa, jak dla mnie ma jeden z najlepszych mechanizmów walki turowej z jakim się spotkałem.
Hollow Knight - metroidvania ze sporym i zróżnicowanym światem wypełnionym masą sekretów.
Ori and the Blind Forest: Definitive Edition - kolejna metroidvania, urzeka śliczną oprawą graficzną.
Sundered®: Eldritch Edition - no i jeszcze jedna metroidvania, skupiona na rozwoju postaci i walce z hordami przeciwników.
Train Valley - gra logiczna, na małych mapach łączymy stacje torami i dbamy, żeby pociągi w całości docierały do właściwej stacji.
The Deadly Tower of Monsters - hack and slash utrzymany w klimatach retro sci-fi, w którym wspinamy się na tytułową wieżę potworów.
Sunset Overdrive - mieszanka Tony Hawka z grą akcji TPP. Pełna humoru, absurdalnych zadań, zwariowanych postaci i giwer.
Observer - cyberpunkowy symulator chodzenia, w którym zwiedzamy krakowską kamienicę.
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Nie żebym hejtował, ale gra maksymalnie na kilka dni. Mega szybko się nudzi jak pokonasz bossa kilka razy. Naprawdę nie rozumiem, co niektórzy ludzie widzą w tej grze. Fatalna grafika i dźwięki. Gameplay może być, wciąga, ale tylko początkowo. Jak się załapie o co w tym wszystkim chodzi, to gra już nie jest ciekawa. Odpadłem po chyba 3 dniu i 4 bossie elite.colorblind90 pisze: ↑Slay the SpireMogę grać godzinami.
Odnowiła mi się też pasja do gier jak zakupiłam pleja jakiś czas temu i ogrywam wszystkie gry, o których słyszałam, a w które nigdy nie grałam
Wracając do tematu. Ja miałem dokładnie ten sam problem. Przez moment jedynie cieszyły mnie gry versus online typu LoL, CS:GO etc.
Musisz znaleźć grę, w której odkrywanie rzeczy to przyjemność. Mnie wciągnęła My Time at Portia. Dużo tu grindingu, ale świat przyjemny i chce się odkrywać nowe rzeczy. Jest w gamepassie na PC.
Kiedyś czymś takim była Terraria, jeszcze wcześniej Minecraft, w którego osobiście nie grałem.
Teraz już wiem, jak bardzo moja wishlista na steamie jest błędna. Warto ograć jakieś demo wcześniej, albo pooglądać dużo contentu z gameplayu danej gry przed zakupem. Przykładowo Vampyr, niby skusił mnie mroczny klimat, wampiry etc, a nie wytrzymałem w grze dłużej niż 30min. Podobnie z Hello Neigborhood.
btw swego czasu nolifiłem w pokemony z wiadomego źródła. Też ciężko się od nich oderwać.
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Pełne poparcie, wystawiłem podobną opinię w odpowiednim wątku. Dałem grze kilka szans, ale powtarzalność rozgrywki zbyt odrzuca. Nawet jak z czasem jest ciekawiej to i tak zawsze trzeba przebrnąć przez żmudny początek.Cypek pisze: ↑Nie żebym hejtował, ale gra maksymalnie na kilka dni. Mega szybko się nudzi jak pokonasz bossa kilka razy. Naprawdę nie rozumiem, co niektórzy ludzie widzą w tej grze. Gameplay może być, wciąga, ale tylko początkowo.colorblind90 pisze: ↑Slay the SpireMogę grać godzinami.
Odnowiła mi się też pasja do gier jak zakupiłam pleja jakiś czas temu i ogrywam wszystkie gry, o których słyszałam, a w które nigdy nie grałam
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Takie samo odczucie. Mogliby dodać więcej contentu, zrobić jakiś versus, a tak to pustka. Cieszę się, że nie kupowałem tego, tylko było z gamepassie. Jest cała masa lepszych karcianek.Revan pisze: ↑Pełne poparcie, wystawiłem podobną opinię w odpowiednim wątku. Dałem grze kilka szans, ale powtarzalność rozgrywki zbyt odrzuca. Nawet jak z czasem jest ciekawiej to i tak zawsze trzeba przebrnąć przez żmudny początek.Cypek pisze: ↑Nie żebym hejtował, ale gra maksymalnie na kilka dni. Mega szybko się nudzi jak pokonasz bossa kilka razy. Naprawdę nie rozumiem, co niektórzy ludzie widzą w tej grze. Gameplay może być, wciąga, ale tylko początkowo.colorblind90 pisze: ↑Slay the SpireMogę grać godzinami.
Odnowiła mi się też pasja do gier jak zakupiłam pleja jakiś czas temu i ogrywam wszystkie gry, o których słyszałam, a w które nigdy nie grałam
Swoją drogą zapomniałem polecić niedrogą gierkę Ziggurat(była w 1 progu hb). Choć różnorodność przeciwników mogłaby być większa. To runy dawały mi mega frajdę i grę zrobiłem na 100%. Ta gra mi przypomina stare gry, gdzie gameplay był dużo lepszy od obecnych gier. Ten styl mi też przypomina jakieś dawne gry, tylko nie mogę żadnej skojarzyć. To menu, karty etc, takie typowe. Tak jakby ta gra była jakimś assetem, którejś starej gry.
- Posty: 1100
- Rejestracja: 1 gru 2015, o 07:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 67 razy
- Podziękowania: 61 razy
- Kontakt:
Re: Kryzys egzystencjalny gracza
Nie wiem czy pisalem w tym watku, ale mam po czesci to samo. Duzo nowych premier, ogromna kupka wstydu, a coraz czesciej gierki przechodze z mysla "szybciej, aby miec mniejsza kupke" niz dla ogromnego funu. Tak samo czesto powracam do gier ktore juz przeszedlem, bo wiem ze byly dobre. MImo wszystko i tak najwiecej spedzam z grami online. Jednak rywalizacja miedzy graczami i utrzymywanie kontaktu z niektorymi znajomymi (bo jednak codziennie partyjki w cs to cos) wciaz daje frajde